Wirtualna Polska ustaliła, że prokuratura w Kielcach zbada kilometrówki wiceministra spraw zagranicznych i polityka Nowej Lewicy Andrzeja Szejny. Wcześniej ministerka ds. równości Katarzyna Kotula – również związana z NL – tłumaczyła się z podanej na stronie Sejmu informacji o tytule magistra, którego nie zdobyła. Koniec zeszłego roku przyniósł zaś dymisje ministra nauki Dariusza Wieczorka i jego zastępcy Macieja Gduli, polityków również lewicowych, a poprzedzały je rozczarowanie, brak pomysłów na rozwiązanie systemowych problemów i seria oprotestowanych przez naukowców decyzji kadrowych.
Lewica podzielona, ale czy sprawcza?
Ponadto lewica się podzieliła: najpierw wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat i senatorka Anna Górska oraz posłanki Daria Gosek-Popiołek, Dorota Olko i Joanna Wicha wyszły z partii Razem, następnie zaś sama partia opuściła klub Lewicy i założyła własne koło poselskie. Osią sporu była inaczej przez obie grupy rozumiana „sprawczość”: posłanki, które odeszły z Razem przyjęły, że mogą ją osiągnąć w koalicji rządzącej, podczas gdy politycy tacy jak Adrian Zandberg uważają, iż lewica w rządzie Donalda Tuska niczego nie osiągnie.
Jak na razie kojarzone z agendą lewicy związki partnerskie czy legalizacja aborcji pozostają niezrealizowanymi obietnicami. A na liderkę programu mieszkaniowego wyrasta związana z Polską 2050 ministerka funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która pozostaje w sporze o pieniądze na budownictwo społeczne z odpowiadającym za resort technologii i rozwoju Krzysztofem Paszykiem z PSL.
Dla lewicy spór z Pauliną Matysiak o zaimki jest bez znaczenia
Sondaże – zarówno prezydenckie, jak i partyjne – są bardziej łaskawe dla Nowej Lewicy niż Razem. Ważniejsze jest jednak badanie ośrodka More in Common i Fundacji Ważne Sprawy z listopada 2024 roku: dla ogółu młodych ludzi w wieku od 18 do 29 lat najpopularniejszą partią jest Konfederacja. Nowa Lewica jest piątym wyborem, a Razem szóstym (plasują się za KO, Polską 2050 i PiS; gorzej wypada tylko PSL). W ostatnich wyborach samorządowych lewica nie wygrała ani wśród kobiet, ani wśród robotników. Trend utrzymał się zresztą podczas wyborów do europarlamentu.
Czytaj więcej
Nie oszukujmy się: głosowanie na lewicę jest w Polsce frustrującym zajęciem. Jeśli miałabym podjąć próbę opisania emocji lewicowych wyborców, sięgnęłabym po rapową frazę Sokoła: „Płaczemy pięścią w stół”.