O projekcie pisaliśmy po raz pierwszy, gdy w grudniu pojawił się na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Przypomnijmy, że propozycja ta zakłada iż Rada Ministrów będzie mogła rozporządzeniem (na wniosek MSW) wskazać obszar granicy, na którym przez 60 dni nie będzie możliwe przyjmowanie wniosków o ochronę międzynarodową (pod pewnymi warunkami). Na przedłużenie tego okresu będzie musiał zgodzić się Sejm. W styczniu projekt przeszedł pierwsze czytanie w sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, która w środę znów się nim zajmie. Dzień wcześniej zorganizowała zaś wysłuchanie publiczne, na którym głos zabrali przedstawiciele wielu organizacji trzeciego sektora, zajmujących się obroną praw człowieka i pomocą uchodźcom.
NGO: zaliczmy wszystkich nieletnich uchodźców do grupy wrażliwej
Zwracali oni przede wszystkim uwagę, że projekt narusza konstytucyjne prawo do azylu (ustanowione w art. 56 ustawy zasadniczej) a także zasadę wyższości ratyfikowanych umów międzynarodowych (w tym wypadku przede wszystkim konwencji genewskiej o statusie uchodźców). Wskazywano także, że choć projekt zawiera listę tzw. grup wrażliwych, od których Straż Graniczna będzie mogła przyjmować wnioski azylowe, jeśli uzna, że jest to uzasadnione w indywidualnej sprawie, to definicja tych wywoła problemy. Ujęto w nich bowiem „dzieci bez opieki”, kobiety w ciąży, oraz „osoby które ze względu na wiek lub stan zdrowia mogą wymagać szczególnego traktowania”. Zdaniem Agnieszki Kwaśniewskiej-Sadowskiej z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę może to stawiać uchodźców-rodziców przed dramatycznymi wyborami, gdy będą musieli wyprzeć się dziecka, by np. nie zostało ono odesłane na Białoruś. Wskazała, że zgodnie z obecną propozycją kobieta w ciąży jest w grupie chronionej, ale gdy urodzi tuż przed przekroczeniem granicy, to już ani ona, ani noworodek nie podlegają tej ochronie. Dlatego postulowała, by do grupy wrażliwej zaliczyć wszystkich małoletnich.
Czytaj więcej
„Prawo zwracania się o azyl jest dzisiaj wykorzystywane na granicy z Białorusią przez wrogów państwa polskiego” – ostre słowa premiera mają uzasadnić rewolucyjne zmiany dla uchodźców, studentów i pracowników z zagranicy.
Wtórowała jej Karolina Czerwińska z Save the Children Poland, która wskazywała, że dzieci stanowiły jedną trzecią z ok. 1500 osób zawróconych z jedynego działającego przejścia granicznego z Białorusią (mimo że próbowały tam złożyć wnioski azylowe). Propozycję poprawki poparł też Adam Chmura z Biura Rzecznika Praw Dziecka. Wskazał przy tym, że projekt wprowadza nieznaną polskiemu prawu instytucję „nieprzyjmowania wniosków” – zamiast odmowy ich przyjęcia lub nadania statusu uchodźcy, co można by zaskarżyć do sądu.
Prawo azylu. „Ustawa o (nie)udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”
Inni uczestnicy wysłuchania byli bardziej dosadni, apelując wprost o zaprzestanie prac nad ustawą. Zwracano uwagę że nie tylko narusza ona istotę prawa do azylu (a przez to jest nie do pogodzenia z konstytucją), ale też nie zwiększy bezpieczeństwa. Jeden z uczestników dyskusji stwierdził nawet, że tytuł projektu należy zmienić na „ustawa o nieudzielaniu cudzoziemcom ochrony”.