Tak wynika z najnowszej, opublikowanej wersji projektu ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Przypomnijmy, że rząd zamierza zmienić zasady ustalania najniższej krajowej, bo wymusza to na nim unijna dyrektywa 2022/2041 w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE.
Biznes i resorty krytykują zmiany w przepisach o płacy minimalnej
W projektowanych przepisach zaproponowano m.in. wprowadzenie minimalnego wynagrodzenia za pracę jako płacy zasadniczej. Odpowiedzialny za przygotowanie nowych regulacji resort rodziny, pracy i polityki społecznej chciał tym samym zrezygnować z zamkniętego katalogu składników, które nie wliczają się do najniższej pensji. W efekcie miały zostać z niej wyłączone np. premie i nagrody.
Okazuje się, że projekt w tym zakresie nie spodobał się też innym ministerstwom. Przykładowo, z opinii resortu finansów wynikało, że jest on przeciwny wprowadzeniu tak istotnej zmiany systemowej, w szczególności z uwagi na poważne skutki dla sektora finansów publicznych. MF przypominał, że w ostatnich latach z minimalnego wynagrodzenia wyłączono wiele składników, np. dodatek za pracę w porze nocnej, dodatek za wysługę lat czy też dodatek za szczególne warunki pracy. Zauważył jednocześnie, że obligatoryjny wzrost wynagrodzeń zasadniczych pracowników najniżej zarabiających będzie miał też istotny wpływ na pensje pozostałych, którzy dostają nieco więcej niż najniższa krajowa.
Podobne uwagi miało też Ministerstwo Rozwoju i Technologii. W swoim stanowisku wskazywało, że proponowana przez MRPiPS zmiana w pewnych przypadkach może oznaczać nieuzasadnioną ingerencję ustawodawcy w uzgodnione przez strony i ustabilizowane warunki płacowe.