Likwidacja ograniczeń dotyczących zajęcia ruchomości to jedna z najważniejszych zmian w obszarze postępowania egzekucyjnego, proponowanych przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego w ramach dużego projektu reformy procedury cywilnej. Chodzi o cofnięcie rygorów, które były efektem tzw. afery z ciągnikiem (asesor komorniczy zajął pojazd należący do sąsiada dłużnika, a następnie sprzedał go pomimo złożonej skargi na czynności komornika i powództwa przeciwegzekucyjnego). W reakcji na to nie tylko wydłużono minimalny okres, po którym może nastąpić sprzedaż zajętych ruchomości z wolnej ręki (z tygodnia do dwóch tygodni od dnia uprawomocnienia się zajęcia), ale przede wszystkim zmieniono art. 845 § 2 w ten sposób, że uniemożliwia on dokonanie zajęcia, jeśli dłużnik przedstawi dowód (np. umowę sprzedaży) świadczący o tym, że dana ruchomość nie jest jego własnością.
Postępowanie egzekucyjne. Nadużycia zostaną wyeliminowane?
Te zmiany znacznie ułatwiły dłużnikom unikanie zajęcia. Zdarzają się przypadki, w których dłużnik przedstawi umowę sprzedaży, której komornik na gorąco nie będzie w stanie zweryfikować, albo nawet oświadczy do protokołu, że dana rzecz należy do osoby trzeciej, aby komornik musiał odstąpić od dokonania zajęcia. Zdaniem ekspertów wprowadzenie wspomnianych zmian spowodowało, że dziś egzekucja z ruchomości jest praktycznie martwa. O ile nigdy nie był to najpopularniejszy sposób egzekucji, to dziś udział kwoty uzyskiwanej ze sprzedaży zajętych ruchomości stanowi zaledwie 0,2 proc. odzyskiwanych przez komorników wierzytelności (patrz wykres).
Dlatego w projekcie zmian w kodeksie postępowania cywilnego komisja kodyfikacyjna zaproponowała m.in. uchylenie w art. 845 § 2 zdania drugiego oraz art. 845 § 2 [2], zakładających – odpowiednio – że nie podlegają zajęciu ruchomości, jeżeli z ujawnionych w sprawie okoliczności wynika, iż nie stanowią one własności dłużnika, a także że komornik umarza postępowanie w niezbędnym zakresie, jeżeli przedstawiono niebudzący wątpliwości dowód na piśmie. Zdaniem ekspertów uporządkuje to kompetencje komornika sądowego oraz sądu sprawującego nadzór nad egzekucją.
– Proponowana zamiana zmierza w dobrym kierunku. Dotychczasowe przepisy sprzyjały unikaniu egzekucji przez dłużnika. Komornik nie posiada wystarczających narzędzi do badania prawdziwości składanych oświadczeń czy też przedstawianych dokumentów. Takie ustalenia winny zapadać przed sądem – tłumaczy Sławomir Szynalik, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
Czytaj więcej
Komisja kodyfikacyjna chce usunąć ograniczenia w podnoszeniu zarzutu potrącenia, co będzie korzys...