Gdyby ustawa weszła w życie, Nowa Zelandia nie uznawałaby zmienionej płci transseksualnych kobiet i mężczyzn – zauważa Reuters.
Wicepremier Nowej Zelandii: Prawo musi odzwierciedlać biologiczną rzeczywistość
Na razie nie wiadomo, czy projekt ustawy ma szansę na uzyskanie większości w parlamencie, ani nawet kiedy będzie procedowany. Populistyczna partia Najpierw Nowa Zelandia dysponuje 8 mandatami w liczącym 120 miejsc parlamencie i jest najmniejszym członkiem koalicji rządzącej, składającej się jeszcze z Partii Narodowej i libertariańskiej partii ACT Nowa Zelandia.
Czytaj więcej
Świat sportu zastanawia się, gdzie przebiegają granice kobiecości, a wnioskom coraz bliżej do nar...
Lider partii Najpierw Nowa Zelandia, a zarazem nowozelandzki wicepremier Winston Peters, w wydanym oświadczeniu stwierdził, że prawo musi odzwierciedlać biologiczną rzeczywistość i zapewniać przejrzystość prawną.
– Potrzeba ustawodawstwa takiego jak to dowodzi, na jakie manowce zaprowadziła nas oderwana od rzeczywistości lewica. Ale stawiamy opór – podkreślił Peters.