Jak poinformował Sylwester Marciniak za przyjęciem tej uchwały głosowało czterech z dziewięciu członków PKW, przeciwko było trzech, a dwóch wstrzymało się od głosu. Szef PKW został zapytany, dlaczego doszło do podjęcia uchwały, choć wcześniej (16 grudnia) Komisja zdecydowała się odroczyć jej wydanie do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby".
- Nie podjęliśmy odmiennej decyzji. To nie była żadna uchwała, bo zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego PKW podejmuje uchwały sprawach wynikających z ustawy. 16 grudnia de facto podjęliśmy tylko decyzję o odroczeniu – wyjaśnił Marciniak. Zaznaczył, że Kodeks wyborczy nie reguluje kwestii odroczenia ani zawieszenia podjęcia decyzji.
Czytaj więcej
Przewodniczący PKW wysłał do ministra finansów Andrzeja Domańskiego pismo, w którym informuje, że nie ma już przesłanki do pomniejszenia kwoty dotacji podmiotowej dla Prawa i Sprawiedliwości. Jednocześnie z uchwały przyjętej przez PKW ws. sprawozdania finansowego PiS wynika, że prawo tej partii do subwencji wciąż może być kwestionowane.
Przewodniczący PKW: nie było nacisków politycznych
Sędzia odniósł się do wypowiedzi byłego szefa PKW prof. Andrzeja Zolla, który w decyzji PKW dostrzegł niekonsekwencję.
- Sądzę, że każdy na swój sposób rozumie treść tej uchwały. Jestem pełen szacunek dla pana profesora Zolla, pierwszego przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej do 1993 roku, ale to była zupełnie inna epoka – stwierdził.