Oszczędności Polaków rosną szybciej niż ich długi. Kogo to martwi?

Na lokatach bankowych gospodarstwa domowe odłożyły w minionym roku imponujące ponad 100 mld zł. Ale banki trochę kręcą nosem, bo wolałyby udzielać więcej kredytów.

Aktualizacja: 02.01.2025 17:48 Publikacja: 02.01.2025 05:08

Oszczędności Polaków rosną szybciej niż ich długi. Kogo to martwi?

Foto: Adobe Stock

Rok 2024 okazał się bardzo dobry dla budowania finansowej poduszki bezpieczeństwa Polaków. Wartość ich depozytów w bankach na koniec listopada wynosiła 1,3 bln zł – wynika z ostatnich danych NBP. Oznacza to, że w ciągu minionego roku (a dokładniej w okresie styczeń–listopad) oszczędności gospodarstw domowych wzrosły o 100 mld zł.

Foto: Tomasz Sitarski

Jak rosną oszczędności Polaków

To imponująca kwota, tylko niewiele niższa niż w rekordowym pod tym względem 2023 r. (w okresie styczeń–listopad 2023 r. było to 102 mld zł, a w całym 2023 r. aż 123 mld zł), potwierdzająca w miarę dobrą kondycję naszych domowych budżetów. Choć koszty życia stale rosną, najwyraźniej rekompensują to podwyżki wynagrodzeń. W okresie styczeń–listopad 2024 r. inflacja wyniosła 3,5 proc., a przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstwa wzrosła o 11,2 proc.

Ciekawe, że w 2024 r. najwięcej pieniędzy trzymaliśmy na… nieoprocentowanych rachunkach bieżących. Ich wartość na koniec listopada wynosiła 921 mld zł i w ciągu 11 miesięcy wzrosła o niemal 85 mld zł. Natomiast depozyty terminowe wzrosły tylko o 16,8 mld zł, do 395 mld zł. Jak komentują eksperci, to pewien wyraz zniechęcenia Polaków wobec oferty banków, które – owszem – proponują lokaty z w miarę dobrym oprocentowaniem, ale głównie w promocjach, np. tylko dla nowych klientów.

Czytaj więcej

Gdzie podziały się nadwyżki finansowe Polaków

Ile kredytów zaciągnęły gospodarstwa domowe

Finansowe podsumowanie domowych budżetów musi uwzględniać nie tylko oszczędności, ale i pożyczki. Analiza danych NBP pokazuje, że w minionym roku apetyt na kredyty zaczął rosnąć, mimo że pożyczanie wciąż było dosyć drogie, skoro stopy procentowe NBP utrzymywały się przez cały rok na poziomie 5,75 proc. W okresie styczeń–listopad Polacy pożyczyli w sumie aż 216 mld zł, czyli nawet więcej niż w całym 2023 r. (wówczas było to 176 mld zł). Wśród nowych kredytów największa pula to te na cele konsumpcyjne (103 mld zł) oraz na zakup mieszkania (79 mld zł).

Łączna wartość zadłużenia gospodarstw domowych na koniec listopada ub.r. wynosiła 792 mld zł i w ciągu minionego roku zwiększyła się o ok. 22 mld zł (ten przyrost nie jest równy kwocie nowych pożyczek, ponieważ kredyty są cały czas spłacane).

Czytaj więcej

Na rynku kredytów mieszkaniowych stabilnie i drogo. Padł nowy rekord

Polacy mają więcej kredytów czy oszczędności

Nasza analiza jasno pokazuje, że oszczędności Polaków rosły w minionym roku szybciej niż ich zadłużenie. To tendencja na polskim rynku, którą widać już od kilka lat. Efekt jest taki, że wartość depozytów gospodarstw domowych jest obecnie 1,7 raza wyższa niż wartość kredytów. To najwyższy wskaźnik od niemal 20 lat. A patrząc odwrotnie, relacja kredytów do depozytów wynosi obecnie tylko ok. 60 proc. i jest najniższa też od niemal dwóch dekad. Dla porównania w połowie 2011 r. było to ponad 117 proc.! (czyli Polacy mieli o 17 proc. więcej kredytów do spłacenia niż oszczędności).

Choć teoretycznie nadwyżka depozytów nad kredytami powinna cieszyć, bo wskazuje na pewne bezpieczeństwo finansowe Polaków, to jednak banki wcale nie są z tego zadowolone. Odwrotnie, to jedno z większych zmartwień sektora.

Związek Banków Polskich wylicza, że ogółem relacja kredytów do depozytów (nie tylko gospodarstw domowych, ale całego sektora niefinansowego) w polskich bankach utrzymuje się na jednym z najniższych poziomów wśród krajów UE. W pierwszej połowie 2024 r. było to w Polsce 60,6 proc., wskaźnik ten był niższy tylko na Litwie i w Grecji, a w Niemczech czy Francji wynosił sporo ponad 100 proc. Sami bankowcy ostrzegają, że utrzymywanie się takiej sytuacji tworzy pewno niebezpieczeństwo, a organy nadzoru rekomendują, że banki powinny dążyć do odwrócenia trendu stopniowego spadku kredytu w ich aktywach.

Czytaj więcej

Kolejny ciekawy rok na warszawskiej giełdzie

Dlaczego banki kupują obligacje skarbowe

Na czym to niebezpieczeństwo polega? – Nie do końca rozumiem, w czym miałby tkwić problem – komentuje jeden z analityków rynku. Jak wskazuje, wygląda to trochę tak, jakby banki narzekały, że mają nadmiar pieniędzy i że przy niskim popycie na kredyt „muszą” te nadwyżki lokować w obligacjach Skarbu Państwa.

– Może to nie jest komfortowa sytuacja, bo z punktu widzenia banków najlepiej byłoby skupić się na podstawowej i najbardziej dochodowej i działalności, czyli udzielaniu kredytów. Ale na pewno nie ma mowy o jakimś ryzyku systemowym – podkreśla nasz rozmówca.

– Optymalna relacja kredytów do depozytów wynosi około 90 proc. – wyjaśnia z kolei inny ekspert rynków finansowych. – Można wówczas mówić, że sektor jest wystarczająco płynny i te środki się nie marnują. Z kolei sytuacja nadpłynności, z czym mamy obecnie do czynienia, jest pozytywna dla budżetu państwa, bo banki, chcąc nie chcąc, kupują dużo rządowych obligacji. Ale to negatywne dla nas wszystkich, bo ten potencjał mógłby być lepiej wykorzystany na finansowanie inwestycji prywatnych i szybszego rozwoju gospodarczego – wyjaśnia ekspert.

Czytaj więcej

Polacy kumulują oszczędności w oczekiwaniu na ciężkie czasy

Kiedy wróci popyt na kredyt

Jednocześnie bankowcy, jak również analitycy, zaznaczają, że jedynym sposobem na zmianę obecnego stanu jest wzrost popytu na kredyt, głównie ze strony przedsiębiorstw. Można mieć nadzieję, że stanie się to w 2025 r., gdy w końcu ruszą projekty realizowane z KPO, a RPP obniży stopy procentowe. Na razie Polska należy, jak wytyka ZBP, do grupy krajów europejskich, gdzie relacja łącznej wartości kredytów do PKB jest najniższa. W połowie 2024 r. było to jedynie 31,8 proc. PKB.

Rok 2024 okazał się bardzo dobry dla budowania finansowej poduszki bezpieczeństwa Polaków. Wartość ich depozytów w bankach na koniec listopada wynosiła 1,3 bln zł – wynika z ostatnich danych NBP. Oznacza to, że w ciągu minionego roku (a dokładniej w okresie styczeń–listopad) oszczędności gospodarstw domowych wzrosły o 100 mld zł.

Jak rosną oszczędności Polaków

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Ofiary Berniego Madoffa odzyskały już 94 procent swoich pieniędzy
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Finanse
Chcesz obniżyć podatek PIT? To ostatni dzwonek na wpłatę na IKZE
Finanse
Ameryka nie wykopie wszystkich bitcoinów. Obietnica Trumpa nie do spełnienia
Finanse
Złotą poduszkę buduje nad Wisłą nie tylko NBP
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Finanse
Kakao lepsze od bitcoina. Co dało dobrze zarobić w 2024 roku?
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay