W ciągu minionego roku konsumenci zaciągnęli zobowiązania na kwotę 248,8 miliardów złotych – wynika z analizy Biura Informacji Kredytowej przedstawionej na czwartkowej konferencji. To aż o 32 proc. więcej niż w 2023 r. Co ciekawe, dwucyfrowe dynamiki wzrostów dotyczą większości rodzajów kredytów i pożyczek, i to pomimo nadal wysokich stóp procentowych i braku kolejnej odsłony programu wsparcia rynku kredytów mieszkaniowych.
Dlaczego pożyczamy więcej mimo wysokich stóp?
- Wartość nowego finansowania udzielonego klientom w 2024 roku okazała się wyższa niż zakładaliśmy – komentował Mariusz Cholewa, prezes zarządu BIK S.A. Wpływ na ten wynik miał wysoki poziom udzielonych kredytów mieszkaniowych w pierwszych miesiącach 2024 r. jeszcze w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2%, ale warto zaznaczyć, że akcję kredytową pozytywnie wspierały też czynniki makroekonomiczne.
Prezes Cholewa wymienia tu wzrost wynagrodzeń na poziomie 11 proc., niską stopę bezrobocia (5,1 proc.,) czy spadek inflacji do 3,6 proc. średnio w 2024 r. Pozytywnie mogła też oddziaływać stabilizacja stóp procentowych, choć pozostawały one na wysokim (jednym z najwyższych w UE) poziomie 5,75 proc. To wszystko wpłynęło na poprawę zdolności kredytowej i wzrost popyt na kredyty i pożyczki, a także zaowocowało wyższą skłonnością klientów do terminowej spłaty zobowiązań.
Na co Polacy pożyczyli najwięcej w 2024 r.
Największym zainteresowaniem cieszyły się kredyty gotówkowe i mieszkaniowe. Wartość akcji kredytowej z tytułu tych dwóch produktów stanowiła 73 proc. łącznej wartości udzielonego finansowania gospodarstwom domowym w 2024 roku.