Firmy pożyczkowe „skradły” bankom sporo klientów. Dlaczego Polacy je wybierają?

Średnio nawet dziewięć na dziesięć mikropożyczek do 1 tys. zł udzielają podmioty niebankowe. Ich oferta jest droższa, ale pieniądze można dostać od ręki i na krótki okres. „A banki odpuściły sobie ten temat” – komentują eksperci.

Publikacja: 05.02.2025 04:41

Firmy pożyczkowe „skradły” bankom sporo klientów

Firmy pożyczkowe „skradły” bankom sporo klientów

Foto: Adobe Stock

Instytucje pożyczkowe uzyskały znaczącą dominację, jeśli chodzi o finansowanie potrzeb Polaków na niskie kwoty – wynika z ostatniego, rocznego raportu Biura Informacji Kredytowej. W przypadku „zwykłych” pożyczek i kredytów gotówkowych w wysokości do 1 tys. zł ich udział wynosi ok. 85 proc., podczas gdy w całym tym rynku – ok. 13 proc.

Foto: Rzeczpospolita

W przypadku tzw. finansowań celowych (to np. zakupy ratalne, z odroczoną płatnością typu BNPL i inne pożyczki celowe) firmy pożyczkowe mają ogółem 50-proc. udział, zaś w segmencie do 2 tys. zł – 92-proc., a do 1 tys. – aż 98-proc.

Banki kontra firmy pożyczkowe

Z czego wynika ta dominacja w mikropożyczkach? – To splot kliku czynników – komentuje Maciej Kikta, główny analityk Expander Advisors. – Dla firm pożyczkowych niskie kwoty finansowania to podstawa działalności. Skupiają się więc na wygodzie i szybkości obsługi klientów, pożyczkę można uzyskać online, nawet w kilkanaście minut. Banki wolą skupiać się na wyższych kwotach, bo dla nich to bardziej opłacalny segment, mikropożyczki zostawiły więc instytucjom pożyczkowym – wyjaśnia Kikta.

Czytaj więcej

Ile Polacy pożyczą w tym roku? Najnowsze prognozy BIK

– Dlaczego po małe kwoty Polacy udają się do firm pożyczkowych częściej niż do banków? To wynika z faktu zwinności podmiotów oferujących tego typu zobowiązania – zaznacza też w komentarzu dla „Rzeczpospolitej” Rafał Tomkowicz, dyrektor ds. rozwoju Związku Firm Pożyczkowych.

– W bankach co do zasady trzeba spełnić więcej formalności przy ubieganiu się o kredyt. Zauważyły to instytucje pożyczkowe działające w obszarze fintech i swoim zaawansowaniem technologicznym szybko zagospodarowały tę niszę. Wyspecjalizowały się w procesie dostosowanym do szybkiego udzielania małych i krótkich zobowiązań – wyjaśnia Tomkowicz.

Jaka oferta firm pożyczkowych

– Banki odpuszczają sobie segment nikskokwotowy do 1 tys. czy 2 tys. zł – przyznaje też Waldemar Rogowski, główny analityk BIK. – Koszty administracyjne udzielenia i zarządzania kredytem, związane np. z oceną ryzyka, monitoringiem spłacalności itp., są zwykle stałe. Dla banków bardziej opłacalne jest więc udzielać finansowania na wyższe kwoty. Tym bardziej że aż 80 proc. mikropożyczek dotyczy krótkich okresów – zaznacza Rogowski.

– Rzeczywiście, w przypadku mikropożyczek obecnie firmy pożyczkowe wygrywają szybkością, sprawnością i nieco łagodniejszym podejściem, jeśli chodzi o zdolność kredytową – komentuje też Jarosław Sadowski, dyrektor departamentu analiz Rankomat.pl.

Wniosek online o pożyczkę jest łatwy do wypełniania, a odpowiedź przychodzi w kilkanaście minut. Co prawda banki też się chwalą cyfrowym i szybkim procesem dla kredytów gotówkowych na kliknięcie, ale to zwykle propozycje dla stałych, sprawdzonych klientów, a do tego tylko niektóre banki mają w ofercie 15-dniowe czy 30-dniowe pożyczki. Instytucje niebankowe w zasadzie dominują też w płatnościach e-commerce, np. BNPL.

Czytaj więcej

Firmy pożyczkowe na minusie

Jakie koszty mikropożyczek

– Przy czym warto pamiętać, że w firmach pożyczkowych dostaniemy pieniądze szybciej i wygodniej, ale to nie znaczy, że taniej – przypomina Jarosław Sadowski.

Analityk podkreśla, chociaż firmy pożyczkowe zobowiązane są do trzymania się w ustalonych ustawowo maksymalnych kosztów odsetkowych i kosztów pozaodsetkowych narzucanych na pożyczkobiorców, to wciąż pożyczanie tam jest droższe niż w bankach.

– Przy małych kwotach i na krótki okres te koszty mogą wydawać się nominalnie niewielkie – ocenia Sadowski. Jako przykład podaje pożyczkę na 500 zł, gdzie za miesiąc czy pół trzeba oddać 550 zł czy 570 zł, więc „na oko” – nie tak dużo.

Czy niechęć banków do pożyczania małych kwot oznacza wypychanie Polaków „prosto w ręce” firm pożyczkowych, co ze względu na negatywne historycznie doświadczenia sprzed kilkunastu lat źle się kojarzy? – Nie ma mowy o żadnym wypychaniu – odpowiada Waldemar Rogowski. – Po pierwsze, po zmianach regulacji prawnych w 2023 r. firmy pożyczkowe musiały się jeszcze bardziej sprofesjonalizować, choćby w zakresie zarządzania ryzkiem – zaznacza Rogowski.

Jak Polacy spłacają swoje zadłużenie

Od pewnego więc czasu badają one zdolność kredytową wszystkich klientów i sprawdzają ich historię w Biurze Informacji Kredytowej, a także w BIG-ach. W efekcie, jak podaje Związek Firm Pożyczkowych, średnio ok. 77 proc. wniosków jest odrzucanych.

– Minęły już czasy, gdy bardzo drogą „chwilówkę” mogły dostać osoby bez żadnych dochodów i pracy, co było prostą drogą, by wpaść w spiralę zadłużenia – podkreślają zgodnie znawcy rynku.

– Wysoki odsetek odrzuconych aplikacji to dowód na to, że instytucje pożyczkowe przykładają bardzo dużą wagę do jakości swoich portfeli i odpowiedzialnego pożyczania pieniędzy – komentował Marcin Czugan, prezes ZPF w grudniowym raporcie. – Cały czas doskonalone są procesy oceny zdolności kredytowej, a pożyczkodawcy traktują zarządzanie ryzykiem z najwyższym priorytetem – podkreślał.

Czytaj więcej

Oszczędności Polaków rosną szybciej niż ich długi. Kogo to martwi?

Z analiz BIK wynika również, że pewna część klientów firm pożyczkowych korzysta też z usług banków, a jakość tego portfela się poprawia (choć jest gorsza niż jakość portfela kredytów bankowych). Obecnie ok. 21,5 proc. pożyczek gotówkowych (pod względem ich wartości) jest przeterminowanych powyżej 90 dni, jeszcze cztery lata temu ten wskaźnik wynosił ponad 35 proc. Dla kredytów gotówkowych (udzielanych przez banki) to odpowiednio 9,3 proc. oraz 12,7 proc. Ciekawe, że z kolei pożyczki celowe spłacają się lepiej (na koniec 2024 r. wskaźnik przeterminowania wynosił 4,2 proc.) niż bankowe kredyty ratalne (6,6 proc.).

Instytucje pożyczkowe uzyskały znaczącą dominację, jeśli chodzi o finansowanie potrzeb Polaków na niskie kwoty – wynika z ostatniego, rocznego raportu Biura Informacji Kredytowej. W przypadku „zwykłych” pożyczek i kredytów gotówkowych w wysokości do 1 tys. zł ich udział wynosi ok. 85 proc., podczas gdy w całym tym rynku – ok. 13 proc.

W przypadku tzw. finansowań celowych (to np. zakupy ratalne, z odroczoną płatnością typu BNPL i inne pożyczki celowe) firmy pożyczkowe mają ogółem 50-proc. udział, zaś w segmencie do 2 tys. zł – 92-proc., a do 1 tys. – aż 98-proc.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Podatkowe przeciąganie liny
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Finanse
W turbulentnych czasach liczą się sprawdzeni partnerzy
Finanse
Ile Polacy pożyczą w tym roku? Najnowsze prognozy BIK
Finanse
Czy umiemy się dzielić z innymi?
Finanse
Nowe dotacje do aut elektrycznych. Co z programem Czyste Powietrze? Są szczegóły