Po burzliwym początku poniedziałkowej sesji krajowe indeksy zabrały się za odrabianie strat. W kolejnych godzinach handlu WIG20 ograniczył stratę z 6 proc. o poranku do niecałych 3 proc., powracając powyżej 2 400 pkt. Co zaskakujące, miało to miejsce przy braku wsparcia ze strony pozostałych europejskich rynków akcji, gdzie główne indeksy notują spadki sięgające 6-7 proc. Kilkuprocentowe spadki notują także kontrakty na amerykańskie indeksy, co jasno wskazuje, że rynek akcji w USA zmierza w kierunku bessy. Wcześniej przecena mocno dała się we znaki inwestorom handlującym na azjatyckich giełdach. W przypadku giełdy w Tokio można mówić nawet o panice, która ściągnęła indeks Nikkei blisko 8 proc. w dół.
Czytaj więcej
Poniedziałkowy poranek przywitał inwestorów giełdowych kolejnym tąpnięciem indeksów. Na warszawsk...
Przecena na giełdach to efekt rosnących obaw inwestorów, związanych z recesją w amerykańskiej gospodarce, będącą efektem wojny handlowej wywołanej decyzjami Donalda Trumpa o nałożeniu wysokich ceł na towary importowane od większości partnerów handlowych USA. Obawy są dodatkowo podsycane najnowszymi prognozami amerykańskich banków inwestycyjnych, obstawiających negatywny scenariusz dla największej światowej gospodarki.
Czytaj więcej
Ropa nadal szybko tanieje. Już kosztuje tyle, co cztery lata temu, kiedy świat dochodził do norma...
Giełda w Warszawie odrabia poranne straty
Na krajowym rynku akcji na celowniku sprzedających znalazły się wszystkie spółki wchodzące w skład indeksu WIG20. Przed południem podaż jednak nieco odpuściła, co pozwoliło kursom najmocniej przecenionych spółek, wśród których były PZU i wybrane banki, zmniejszyć straty do ok. 4-5 proc. Przecena nie oszczędza dziś także akcji państwowych gigantów, jak PGE, KGHM i Orlen oraz CD Projektu. Nieco lepiej sobie radzi PKO BP, które najsprawniej odrobiło poranne straty i jest notowane jedynie ok. 1 proc. pod kreską.