Spory zastrzyk gotówki do PPK sprawił, że towarzystwa funduszy inwestycyjnych sporo wrzuciły do koszyka.
Zarządzający z różnym nastawieniem
Krajowy rynek akcji odzyskał w kwietniu blask i może się okazać, że wraz z Indiami może być jedynym, który ten miesiąc zakończy nad kreską. Kropką nad i jest historyczny rekord WIG, który indeks szerokiego polskiego rynku już ustanowił w kwietniu, bijąc marcowe szczyty. Okazuje się jednak, że wśród krajowych inwestorów instytucjonalnych panują spore rozbieżności w nastawieniu do polskich akcji. Jak wyliczył na podstawie przepływów netto do poszczególnych kategorii funduszy inwestycyjnych Trigon DM, w marcu fundusze zarządzane przez TFI kupiły polskie akcje za około 387 mln zł. To najwięcej od około roku i to mimo utrzymującej się niechęci do produktów powiązanych z rynkami akcji.
Skąd zatem TFI miały środki na zakupy? Jak wyliczyli analitycy Trigona DM, napływy do TFI (bez PPK) były w marcu o 12 proc. niższe niż w lutym. „Struktura napływów uległa niewielkiej poprawie miesiąc do miesiąca, ale nadal jest daleka od korzystnej dla rynku akcji. Przepływy do funduszy akcji polskich były o 120 mln zł wyższe w porównaniu z lutym, ale nadal pozostają na sporym minusie” – czytamy w raporcie. Jak szacują analitycy, napływy do pozostałych kategorii częściowo związanych z rynkiem akcji również wzrosły (o 60 mln zł) i pozostają powyżej zera – najlepiej wśród nich wyglądają napływy do funduszy zdefiniowanej daty (innych niż PPK), podczas gdy stabilnego wzrostu i absolutnej stopy zwrotu spadły poniżej zera.
Czytaj więcej
Potężne spadki na giełdach wywołane cłami nałożonymi przez prezydenta USA Donalda Trumpa naruszył...
Sporym wsparciem dla krajowego rynku był popyt pracowniczych planów kapitałowych. Z wyliczeń analityków wynika, że do funduszy PPK zarządzanych przez TFI wpłynęło w marcu netto aż 990 mln zł, na całym zaś rynku PPK mogło to być około 1,1 mld zł – niemal dwukrotny wzrost w porównaniu z lutym to efekt wpływu składki rocznej.