Znamy kulisy zmian kadrowych w PZU. Nowe informacje z Ministerstwa Aktywów Państwowych

Powodem odwołania Artura Olecha z funkcji prezesa PZU miała być chęć zastąpienia go osobą z większym doświadczeniem i kompetencjami w zarządzaniu wielką firmą – słyszymy nieoficjalnie w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Tymczasem w czasie rządów Artura Olecha kapitalizacja PZU wzrosła o blisko 2,5 mld zł. Ubezpieczycielem kieruje teraz Andrzej Klesyk, a Rada Nadzorcza ogłosiła konkurs na nowego szefa spółki.

Publikacja: 03.02.2025 18:49

Były prezes PZU Artur Olech

Były prezes PZU Artur Olech

Foto: materiały prasowe

Trochę więcej wiemy dziś o roszadach na szczytach władzy w PZU. Przypomnijmy, dwa tygodnie temu Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PZU powołało Andrzeja Klesyka do rady nadzorczej spółki. Klesyk to były prezes PZU. Za sterami największego polskiego ubezpieczyciela zasiadał w latach 2007-15. Odszedł po tym, jak władzę przejęło Prawo i Sprawiedliwość. Jego kandydaturę do rady nadzorczej PZU zgłosiło OFE Nationale-Nederlanden.

W zeszły poniedziałek rada nadzorcza PZU odwołała ze składu jej zarządu prezesa Artura Olecha. Jednocześnie do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu spółki wskazała Andrzeja Klesyka. Klesyk ma pełnić tę funkcję do czasu powołania nowego prezesa, nie dłużej jednak niż przez 3 miesiące. Rada nadzorcza już ogłosiła konkurs na nowego prezesa.

– Nie jestem sprinterem. Jestem długodystansowcem. Będę chciał utrzymać tę pozycję. Chcę być w PZU na dłużej. To oczywiste – stwierdził tymczasem Andrzej Klesyk podczas pierwszego, piątkowego, spotkania z inwestorami. Zapowiedział tym samym start w konkursie.

Na tropie powodów zmian kadrowych w PZU

Ministerstwo Aktywów Państwowych nie chciało komentować decyzji o odwołaniu Olecha. Stwierdziło tylko, że jest ona zgodna z punktem widzenia szefa tego resortu, który liczy na sprawne wyłonienie nowego prezesa ubezpieczeniowego giganta. Wedle nieoficjalnych informacji, płynących teraz z Ministerstwa Aktywów Państwowych, o odwołaniu prezesa Olecha zdecydowało doświadczenie i kompetencje. – To, że ktoś dobrze zarządzał mniejszą spółką, nie oznacza, że poradzi sobie w dużej spółce. Jeśli rada nadzorcza wybrała kogoś na prezesa, nie oznacza to, że dobrze poradzi on sobie w biznesie – usłyszeliśmy w resorcie.

Artur Olech stanął za sterami PZU w kwietniu zeszłego roku. Z nieoficjalnych informacji z resortu aktywów państwowych wynika, że jego kierownictwo dało sobie kilka miesięcy na ocenę pracy prezesa i ocena ta nie wypadła najlepiej. – W PZU pod jego wodzą bardzo dużo zajmowano się kadrami, sprawami personalnymi, mniej biznesem – usłyszeliśmy nieoficjalnie w Ministerstwie Aktywów Państwowych.

Czytaj więcej

Szef MAP Jakub Jaworowski ostrzega spółki. Chodzi o wydatkowanie środków publicznych

Słowa krytyki usłyszeliśmy też pod adresem p.o. prezesa, który już zdążył spotkać się z inwestorami, napisał list do pracowników PZU i przez wielu obserwatorów uważany jest jako pewny kandydat do objęcia na stałe fotela prezesa spółki, choć konkurs na to stanowisko został ogłoszony zaledwie kilka dni temu. Stanowisko prezesa PZU Życie stracił Jarosław Mastalerz, z którym „nie po drodze” było prezesowi Klesykowi.

– Można pogratulować p.o. prezesowi pewności siebie. Wskazana byłaby chyba pewna powściągliwość. Wiele osób, które w przeszłości czuły się zbyt pewnie, było potem rozczarowanych. Konkurs nie został jeszcze rozstrzygnięty – usłyszeliśmy w resorcie aktywów państwowych.

Wedle nieoficjalnych informacji szef tego resortu nie miał poważnych zastrzeżeń do ogłoszonej w grudniu nowej strategii PZU, na lata 2025-27 i zapisanych w niej planów związanych z bankami należącymi Grupy PZU, które zakładają sprzedaż Aliora do Pekao. Miał jednak stwierdzić, że nie jest do tych planów przywiązany.

Tymczasem prezes Klesyk, który także nie zgłosił większych zastrzeżeń do strategii, zapowiedział pewne jej korekty. Na razie trwają analizy, a ich wyniki zostaną upublicznione najpewniej podczas prezentacji wyników największego polskiego ubezpieczyciela, pod koniec marca.

Dziesięć miesięcy Artura Olecha w PZU

Przypomnijmy, że w strategii, obok sprzedaży Aliora do Pekao, znalazła się też m.in. zapowiedź wzrostu zysku do poziomu powyżej 6,2 mld zł na koniec 2027 r. To o niemal 2 mld zł więcej od celu zapisanego w strategii na lata 2021-23. Wzrost zysków ma przynieść przede wszystkim wyższa sprzedaż ubezpieczeń. Zebrana składka ma na koniec horyzontu nowej strategii wzrosnąć o co najmniej 7,5 mld zł, do 36 mld zł. Wskaźnik rentowności ma podskoczyć o 2 pkt. proc. do 19 proc. Spółka zapowiedziała też kontynuację polityki dywidendowej, przy czym w ramach dywidendy wypłacane ma być nie mniej niż 4,5 zł za akcję. Strategia została dobrze przyjęta przez analityków rynkowych i inwestorów. Wzrósł kurs akcji PZU na warszawskiej GPW.

Inwestorzy dobrze przyjęli też ogłoszone pod koniec listopada wyniki największego polskiego ubezpieczyciela za trzy kwartały 2024 r. (wyników za cały zeszły rok jeszcze nie ma, będą znane pod koniec marca). Przychody brutto Grupy PZU z ubezpieczeń sięgnęły w tym okresie 21,8 mld zł i były o 1,9 mld zł, czyli 9,4 proc., wyższe niż rok wcześniej. W samym trzecim kwartale przychody wzrosły do ponad 7,5 mld z, czyli 8,6 proc., licząc rok do roku. Zysk netto, przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej, czyli PZU, po trzech kwartałach wyniósł prawie 3,7 mld zł. W samym trzecim kwartale zysk spadł wprawdzie do 1,21 mld zł z 1,48 mld zł rok wcześniej, był jednak wyraźnie wyższy od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się głębszego spadku. Wyników ubezpieczyciela nie pogrążyła powódź na południu kraju. W dniu ich ogłoszenia akcje PZU na warszawskiej giełdzie zyskały na zamknięciu notowań blisko 7 proc., podczas gdy podstawowe indeksy około 1,5 proc.

Na koniec trzeciego kwartału tego roku wartość aktywów całej Grupy PZU sięgnęła blisko 494 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku o 27,3 mld zł. Wskaźnik Wypłacalność II jest na poziomie 233 proc., wyraźnie wyższym od średniej dla europejskich ubezpieczycieli. W ostatnim raporcie, opublikowanym 28 maja, agencja S&P Global Ratings podtrzymała ocenę ratingową Grupy PZU na poziomie A-, jednocześnie zmieniając perspektywę ze stabilnej na pozytywną. Analitycy S&P uzasadnili rewizję perspektywy m.in. kontynuacją dobrych wyników w 2024 r. Podkreślili także mocną pozycję kapitałową Grupy, pomimo regularnych wypłat wysokich dywidend. W październiku tego roku akcjonariusze PZU otrzymali z tytułu podziału zysku netto za 2023 i 2022 r. w sumie ponad 3,75 mld zł dywidendy, czyli po 4,34 zł na akcję.

W czasie rządów Artura Olecha kapitalizacja PZU wzrosła o blisko 2,5 mld zł.

Trochę więcej wiemy dziś o roszadach na szczytach władzy w PZU. Przypomnijmy, dwa tygodnie temu Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PZU powołało Andrzeja Klesyka do rady nadzorczej spółki. Klesyk to były prezes PZU. Za sterami największego polskiego ubezpieczyciela zasiadał w latach 2007-15. Odszedł po tym, jak władzę przejęło Prawo i Sprawiedliwość. Jego kandydaturę do rady nadzorczej PZU zgłosiło OFE Nationale-Nederlanden.

W zeszły poniedziałek rada nadzorcza PZU odwołała ze składu jej zarządu prezesa Artura Olecha. Jednocześnie do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu spółki wskazała Andrzeja Klesyka. Klesyk ma pełnić tę funkcję do czasu powołania nowego prezesa, nie dłużej jednak niż przez 3 miesiące. Rada nadzorcza już ogłosiła konkurs na nowego prezesa.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia
Andrzej Klesyk: Wróciłem do PZU i chcę tu zostać na dłużej. Są pierwsze decyzje
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Ubezpieczenia
Karuzeli kadrowej w PZU ciąg dalszy. Odwołany prezes PZU Życie
Ubezpieczenia
Generali zabiega o zadowolenie inwestorów. Nasz region jest bardzo zyskowny
Ubezpieczenia
Kadrowe tsunami w PZU. Jaka jest przyczyna dymisji prezesa Artura Olecha?
Ubezpieczenia
Trzęsienie ziemi w PZU. Prezes Artur Olech odwołany, do zarządu wraca dawny szef spółki