Artur Bartkiewicz: Jak Jarosław Kaczyński parcianą retoryką wojował

„Zaiste ich retoryka była aż nazbyt parciana” - pisał przed laty Zbigniew Herbert, tłumacząc w wierszu „Potęga smaku” dlaczego on i jemu podobni nie ulegli po wojnie argumentom komunistów. Teraz przykład „nazbyt parcianej” retoryki AD 2025 dał na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński.

Publikacja: 02.01.2025 15:13

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Można polemizować, czy konferencja prasowa skupiona wokół inflacji, która za rządów PiS-u osiągnęła poziom nienotowany w Polsce od lat 90. XX wieku, to najskuteczniejszy sposób walki głównej opozycyjnej partii z rządem Donalda Tuska. Ale to doprawdy drobiazg w porównaniu do późniejszego występu Jarosława Kaczyńskiego.

Jarosław Kaczyński jak interlokutor z przedszkolnej piaskownicy

Oto bowiem prezesa PiS spytano o wypowiedź znanego politologa i historyka, prof. Antoniego Dudka, który nie zachwycił się tak Karolem Nawrockim jak Kaczyński, i skrytykował kandydata popieranego przez PiS. Prezes Prawa i Sprawiedliwości ma oczywiście prawo nie zgadzać się z prof. Dudkiem, tak jak historyk i politolog ma prawo do własnego zdania o Nawrockim. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, a konkretniej w sposobie, w jaki Kaczyński zamanifestował to, że się z prof. Dudkiem nie zgadza.

Czytaj więcej

Jarosław Kaczyński o prof. Antonim Dudku: Kiedy był młody, bardzo się mylił

Oto bowiem usłyszeliśmy, że prof. Dudkiem nie warto się przejmować, bo gdy był nastolatkiem (!), w latach 80. XX wieku (!!), powiedział coś, co było niemądre. Co powiedział? Kiedy? Jaki to ma związek z oceną Karola Nawrockiego 30 lat później? Tego Kaczyński nie wyjaśnił, gdyż najwyraźniej musimy uwierzyć na słowo, iż jest tak jak prezes mówi. Wprawdzie niepokojąco przypomina to ostateczny argument „sam jesteś głupi” używany w gorących dysputach między interlokutorami w przedszkolnej piaskownicy, ale nie wykluczam, że jako nastolatek powiedziałem kiedyś coś niemądrego, więc nie do końca wiem, czy mogę formułować taką ocenę.

Usłyszeliśmy, że prof. Dudkiem nie warto się przejmować, bo gdy był nastolatkiem (!), w latach 80-tych XX wieku (!!), powiedział coś co było niemądre

Agitować można zawsze i wszędzie, czyli logika Jarosława Kaczyńskiego

Ale to jeszcze nie koniec błyskotliwych argumentów – na tej samej konferencji Kaczyński, pytany o to, czy przeprosi za wykorzystanie pikników wojskowych do prowadzenia kampanii wyborczej, odparł, że nie przeprosi, bo przecież pikniki te i tak by się odbyły, czy on by tam kampanię prowadził, czy nie. – Czy ja bym tam był, czy by mnie nie było, to i tak pieniądze zostałyby wydane. Państwo na tym nie straciło – stwierdził prezes PiS. I wszystko jasne. To tłumaczy zresztą wiele więcej: rządową propagandę w TVP Jacka Kurskiego (gdyby propagandy nie było, „Wiadomości” i tak trzeba by było emitować), agitację, z którą mamy do czynienia w niektórych kościołach (msza i tak musi się odbyć), ba – należy wręcz pochwalić PiS, że nie agitował w szkołach i przedszkolach przy okazji rozpoczęcia czy zakończenia roku tudzież innych akademii, które i tak by się odbyły. W zasadzie PKW po tym pokazie żelaznej logiki może już dokonać samorozwiązania, skoro nie zrozumiała, że wszystko było w porządku.

A jakby tego było za mało, ostatecznego argumentu użył Mariusz Błaszczak, który nawiązał do błyskotliwej wypowiedzi Kaczyńskiego o prof. Dudku. Oto pytanie zadała dziennikarka „i9:30”, a przecież oglądalność TVP spada. Czyli nie dość, że racja jest nasza, to jeszcze – i tu wracamy do argumentu z piaskownicy...

Za jedno Kaczyńskiego można jednak pochwalić: na tej samej konferencji mówił, że dobra władza to taka, która dba o obywateli i nie dzieli ich. Naprawdę rzadki przypadek surowej samokrytyki.

Można polemizować, czy konferencja prasowa skupiona wokół inflacji, która za rządów PiS-u osiągnęła poziom nienotowany w Polsce od lat 90. XX wieku, to najskuteczniejszy sposób walki głównej opozycyjnej partii z rządem Donalda Tuska. Ale to doprawdy drobiazg w porównaniu do późniejszego występu Jarosława Kaczyńskiego.

Jarosław Kaczyński jak interlokutor z przedszkolnej piaskownicy

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Marek Kozubal: Macierewicz, zdrada dyplomatyczna i Rosjanie
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Komentarze
Bogusław Chrabota: Zrozumiałe, że ambasador jest niemile widziany. Ale jak uratować relacje z Węgrami?
Komentarze
Estera Flieger: Mamy za co chwalić III RP
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Noworoczne orędzie i życzenia polityków jak wypowiedzenie wojny polsko-polskiej
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk wchodzi w buty PiS. To droga donikąd
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay