Święta nie usprawiedliwiają przeoczeń w sprawach sądowych

Święta oraz częste wyjazdy nie powinny usypiać czujności w sprawach dotyczących przesyłek sądowych, terminów procesowych i odpowiednich reakcji.

Publikacja: 02.01.2025 17:57

Święta nie usprawiedliwiają przeoczeń w sprawach sądowych

Foto: Adobe Stock

Nie wystarczy napisać do sądu, że byłem na dłuższym świątecznym wyjeździe i proszę o dodatkowy termin na złożenie pisma lub odwołania. Pokazuje to sprawa W., który w Sądzie Okręgowym i Apelacyjnym wygrał z bankiem sporą kwotę. Bank odwołał się jednak do Sądu Najwyższego, a sąd doręczył W. odpis skargi kasacyjnej. Było to 22 marca 2024 r., a odpowiedź na skargę pełnomocnik W. złożył dopiero 12 kwietnia 2024 r., a więc po terminie. W uzasadnieniu wskazał, że przekroczenie terminu nastąpiło bez winy pełnomocnika, ponieważ powód poinformował go o tym fakcie dopiero po powrocie ze Świąt Wielkanocnych.

Tydzień na przywrócenie terminu

Sąd Najwyższy odrzucił wniosek jako spóźniony, ponieważ zgodnie z art. 169 § 1 kodeksu postępowania cywilnego wniosek o przywrócenie terminu do dokonania czynności procesowej składa się w ciągu tygodnia od ustania przyczyny uchybienia terminu. W tej sprawie pełnomocnik nie wskazał daty, w której dowiedział się o uchybieniu terminu, ograniczając się do wskazania na okres świąteczny i wyjazd powoda do odległego miasta. – Są to jednak ogólne okoliczności, które nie pozwalają na ustalenie konkretnej daty, w której pełnomocnik powoda dowiedział się o uchybieniu terminu – zaznaczył w konkluzji uzasadnienia orzeczenia sędzia Adam Doliwa.

Czytaj więcej

Zapomniał włożyć pismo do koperty, stracił szansę na kasację. Surowa decyzja SN

Dodajmy, że sama sprawa przed SN nie jest zakończona, ale W. stracił możliwość zaprezentowania SN pisemnej argumentacji. Gdyby chodziło o jego skargę kasacyjną, straciłby w ogóle szansę na jej rozpoznanie.

Jak radzić sobie z ryzykiem?

– Ze względu na wyjątkowość przywrócenia terminu wskazane jest maksymalnie staranne wyjaśnienie powodów uchybienia, ponieważ samo przytoczenie przez stronę lub jej pełnomocnika twierdzeń zwykle nie wystarczy. Mimo że przepis tego wprost nie wymaga, stanowczo zalecam powołanie się na określone dowody, a nawet złożenie wniosku o dopuszczenie dowodu (załączonego do wniosku), który potwierdzi, że uchybienie terminu nastąpiło bez winy. Chodzi bowiem o okoliczności obiektywnie uniemożliwiające dochowanie wymogów, a nie wynikające np. z zaniedbania. Ocena tych okoliczności należy do sądu, a na postanowienie w sprawie przywrócenia terminu nie przysługuje bezpośredni środek zaskarżenia. Zatem wniosek należy przygotować bardzo starannie – radzi Przemysław Sobiesiak, adwokat z kancelarii Sobota, Jachira.

Czytaj więcej

Adwokat „zgubił” termin. SN: Jego klient nie poniesie skutków

– W razie nieobecności pełnomocnika w związku z wyjazdem świątecznym dobrą praktyką jest poinformowanie o tym właściwego urzędu pocztowego. Wtedy poczta sądowa może być bez negatywnych skutków procesowych zatrzymana na Poczcie nawet na dwa tygodnie. Jeżeli zaś sekretariat kancelarii odebrał już przesyłkę, a termin do złożenia pisma upłynął przed powrotem pełnomocnika ze świąt, to późniejsze starania o przywrócenie terminu są raczej skazane na niepowodzenie – ocenia dr Mariusz Korpalski, radca prawny.

Sygn. akt: I CSK 1201/24

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Artur Grajewski, sędzia SO w Warszawie

Sąd przywraca termin tylko wtedy, gdy strona mu uchybiła bez swej winy, tzn. z przyczyn obiektywnych, najczęściej jest to nagła i ciężka choroba, choroba zakaźna etc. Samo powiadomienie pełnomocnika o piśmie lub ustanowienie pełnomocnika do podjęcia czynności w czasie, gdy już termin minął, nie jest podstawą do żądania jego przywrócenia, chociaż takie wnioski o dziwo się zdarzają. Polecam dokładne czytanie pouczeń, które sąd przesyła stronie wraz z pismem, gdzie wskazany jest termin na dokonanie czynności i niezwłoczne zasięganie porady fachowego pełnomocnika, najlepiej tego samego dnia, bo terminy procesowe są dość krótkie. Samo zapomnienie o terminie lub niezapoznanie się z pouczeniem musi skutkować negatywnymi skutkami dla strony.

Nie wystarczy napisać do sądu, że byłem na dłuższym świątecznym wyjeździe i proszę o dodatkowy termin na złożenie pisma lub odwołania. Pokazuje to sprawa W., który w Sądzie Okręgowym i Apelacyjnym wygrał z bankiem sporą kwotę. Bank odwołał się jednak do Sądu Najwyższego, a sąd doręczył W. odpis skargi kasacyjnej. Było to 22 marca 2024 r., a odpowiedź na skargę pełnomocnik W. złożył dopiero 12 kwietnia 2024 r., a więc po terminie. W uzasadnieniu wskazał, że przekroczenie terminu nastąpiło bez winy pełnomocnika, ponieważ powód poinformował go o tym fakcie dopiero po powrocie ze Świąt Wielkanocnych.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w Polsce
Co dalej z pieniędzmi dla PiS? Minister finansów w prawnym potrzasku
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Zawody prawnicze
E-Doręczenia. Od 1 stycznia nowy obowiązek dla adwokatów, radców i doradców
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 zaczną się później niż ostatnio. Terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Sam wniosek o rentę wdowią nie wystarczy. Bez tego jej nie otrzymasz
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Praca, Emerytury i renty
Nowe terminy wypłat 800 plus w styczniu 2025. Zmiany w harmonogramie
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay