Bogdan Święczkowski: Nie mam nic do ukrycia i złożę zeznania przed legalną komisją

Komisja ds. Pegasusa to nieuprawnione zgromadzenie posłów. Moje stawiennictwo na jej posiedzeniu stanowiłoby oczywiste złamanie prawa – mówi „Rz” Bogdan Święczkowski, prezes TK. I przypomina Donaldowi Tuskowi, że uporczywe niepublikowanie wyroków Trybunału stanowi delikt konstytucyjny oraz może wypełniać znamiona czynu zabronionego.

Publikacja: 03.02.2025 20:20

Bogdan Święczkowski

Bogdan Święczkowski

Foto: PAP

Oświadczył pan w poniedziałek, że „nie weźmie udziału w bezprawnych działaniach Sejmu” i nie stawi się na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Dlaczego?

Moje stawiennictwo stanowiłoby oczywiste złamanie prawa. Jest to uzasadnione kilkoma powodami wskazanymi w moim piśmie umieszczonym na stronie internetowej Trybunału. Zachęcam do jego lektury. Przypominam, że Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z 10 września 2024 r. w sprawie o sygn. akt U 4/24 orzekł o niezgodności z konstytucją uchwały Sejmu powołującej sejmową komisję śledczą. Nie mam nic do ukrycia i niezwłocznie złożę zeznania, jeżeli Sejm prawidłowo powoła właściwą komisję śledczą. Dziś jest to nieuprawnione zgromadzenie posłów.

Czytaj więcej

Prezes TK nie przyszedł na posiedzenie komisji ds. Pegasusa

Wysłał pan ostatnio pismo do premiera Donalda Tuska z żądaniem publikacji 22 wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Dostał pan już odpowiedź?

Nie otrzymałem odpowiedzi. Publikacja wyroków TK jest obowiązkiem konstytucyjnym organów administracji rządowej. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne i powszechnie obowiązujące od momentu ich ogłoszenia na sali rozpraw, co potwierdza także uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego z 26 kwietnia 2016 r. podpisana przez Małgorzatę Gersdorf. Zakwestionowane przed Trybunałem przepisy tracą walor konstytucyjności i znikają z obrotu prawnego. Z kolei pozytywnie ocenione w nim pozostają. Porządek prawny wymaga jednak, by orzeczenia TK zostały opublikowane i jest to czynność czysto techniczna. Uporczywe niepublikowanie wyroków Trybunału stanowi delikt konstytucyjny oraz może wypełniać znamiona czynu zabronionego. Warto, by premier o tym pamiętał.

Drugie pismo zostało skierowane do marszałka Sejmu Szymona Hołowni i dotyczy wyboru trójki sędziów na wolne wakaty w TK. Odpowiedniej liczby chętnych nadal brak.

Z tego, co wiem, zostało zgłoszonych dwóch kandydatów – Artur Kotowski i Marek Ast. Nie zostały jednak wszczęte żadne procedury sejmowe w tym zakresie. Faktem jest, że nie ma trzeciego kandydata. Marszałek Sejmu powinien więc jak najszybciej ogłosić kolejny termin na zgłaszanie kandydatur. Tymczasem nic w tej sprawie się nie dzieje. Przypominam, że to jest obowiązek konstytucyjny marszałka Sejmu i jego osobista odpowiedzialność, że nie realizuje konstytucyjnych obowiązków Sejmu RP.

Czytaj więcej

Prezes TK traci cierpliwość. Ostry ton pism do premiera i marszałka

Tuż po tym, jak został pan prezesem TK, wysłał pan pisma do najważniejszych osób w państwie, w których apelował o rozmowy o Trybunale, jego funkcjonowaniu w czasach obecnej władzy i jego przyszłości. Spotkały się one z jakimś odzewem?

Spotkałem się z wieloma osobami w tej sprawie. Niestety nie było wśród nich osób z obecnej władzy.

Nie odpowiedziały na pana prośbę o dialog, kompromis?

Na moją propozycję nie odpowiedzieli do tej pory prezes Rady Ministrów, marszałek Sejmu, marszałek Senatu ani wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

Czytaj więcej

Ekspert: w Trybunale Konstytucyjnym będzie więcej bezwzględnej polityki

To z kim pan się spotkał?

Oczywiście pozostaję w stałym kontakcie z panem prezydentem. Spotkałem się z też kilkoma przedstawicielami władz Rzeczypospolitej: pierwszą prezes Sądu Najwyższego, rzecznikiem praw obywatelskich, prezesem Narodowego Banku Polskiego, przewodniczącą Krajowej Rady Sądownictwa oraz z przewodniczącym Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. W najbliższym czasie mam zaplanowane kolejne spotkania.

Czyli nikt z głównych wezwanych się nie odezwał.

Nie odezwał się.

Zwracając się do nich, widział pan szansę na dialog, kompromis? Raczej nie ma co na niego liczyć.

Uważam, że nie otrzymam odpowiedzi od nich. Widzę, że kryzys konstytucyjny się pogłębia. Nie liczę już na kompromis.

Czytaj więcej

Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"

A coś w kwestii okrojonego budżetu TK udało się ustalić?

Rządzący wskazali, że trzeba „zagłodzić” sędziów Trybunału Konstytucyjnego poprzez okrojenie budżetu na ich wynagrodzenia. W związku z tym nic się nie zmieniło. Jeżeli chodzi o wynagrodzenia sędziów, wszystko wskazuje na to, że rządzący chcą doprowadzić do zaprzestania funkcjonowania Trybunału. Nie pozwolimy na to. Jako sędziowie Trybunału Konstytucyjnego będziemy dalej pracować bez względu na to, czy będziemy otrzymywać wynagrodzenia, czy też nie. Będę podejmował różnego rodzaju działania, żeby wynagrodzenia sędziom były wypłacane.

To co pan zamierza zrobić w tej sprawie?

W ostateczności przestanę wypłacać stany spoczynku sędziom, którzy publicznie krytykują i obrażają Trybunał oraz sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Te środki będę przeznaczał na wynagrodzenia obecnych sędziów. To jest rozwiązanie ostateczne, ale możliwe.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Kuszenie sędziów Trybunału Konstytucyjnego

W Monitorze Polskim wciąż nie zostało opublikowane postanowienie prezydenta o powołaniu pana na prezesa TK. Jest pan w ogóle zatem tym prezesem?

Prezydent RP oficjalnie w świetle kamer wręczył mi powołanie. I to wystarczyło. Wybór prezesa TK jest osobistą prerogatywą pana prezydenta.

Są w TK sprawy, które interesują opinię publiczną. Czy będzie pan nalegał na to, żeby zostały rozpatrzone szybko?

Do Trybunału Konstytucyjnego przede wszystkim trafiają sprawy istotne dla ochrony konstytucyjnych praw i wolności obywateli. Zachęcam do śledzenia wokandy Trybunału Konstytucyjnego. W lutym planujemy kilka bardzo interesujących rozpraw – być może zakończonych też orzeczeniami Trybunału.

Czytaj więcej

Wraca sprawa resetu Trybunału Konstytucyjnego. Są nowe propozycje senatorów

Czyli mam rozumieć, że Trybunał przystąpi do intensywnej pracy?

Już w styczniu Trybunał orzekł w dwóch istotnych sprawach. Warto też wejść na salę rozpraw, zobaczyć, w jakich sprawach orzeczenia zostają podjęte. Oprócz bycia prezesem TK ja również merytorycznie pracuję nad sprawami, jestem sprawozdawcą. Bardzo intensywnie odbywają się także narady pełnego składu Trybunału Konstytucyjnego w różnego rodzaju ważnych i istotnych sprawach dla Rzeczypospolitej oraz wszystkich obywateli.

Jak zamierza pan zmusić premiera, żeby opublikował te zaległe wyroki z 2024 r.?

Do kompetencji prezesa TK nie należy zmuszanie prezesa Rady Ministrów do czegokolwiek. Publikowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego przez RCL jest czynnością o charakterze technicznym. Uporczywe zaniechanie w tym zakresie stanowi naruszenie konstytucji. Oczekuję, że pan premier zreflektuje się i zacznie przestrzegać przepisów prawa. Prezes Rady Ministrów zapewne poniesie odpowiedzialność za zaniechania, jeżeli orzeczenia nie zostaną opublikowane.

Czytaj więcej

Małgorzata Gersdorf: O wyborach do Trybunału

Panie prezesie, ale wie pan, że były wyroki, które też nie były publikowane, i to wiele lat wcześniej.

Z tego, co pamiętam, te wyroki zostały w końcu opublikowane. My w tej chwili mamy do czynienia z sytuacją, kiedy przez prawie rok nie zostały opublikowane orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Nie byłem prezesem TK w tamtych czasach, ale powtarzam – jeżeli istniała taka sytuacja, to trwało to krótko i te wyroki zostały w końcu opublikowane. Obecnie jednak mamy do czynienia z utrwalaniem się stanu bezprawia, z jakimiś absurdalnymi uchwałami rządu czy Sejmu, którymi próbuje się usprawiedliwić niepublikowanie orzeczeń TK. Przypominam, że uchwała Sejmu z marca 2024 r. została przez Trybunał uznana za niekonstytucyjną. Funkcjonujemy w tej chwili w zupełnie innym świecie, gdzie prawo nic nie znaczy. Liczy się tylko decyzja jednego czy drugiego polityka. Demokratyczne państwo prawa, jakim była Polska w poprzednich latach, musi funkcjonować. Należy pokazywać Polakom, naszym obywatelom, że łamana jest konstytucja i łamane są przepisy ustaw.

Czytaj więcej

Dlaczego rząd nie publikuje najnowszych wyroków TK?

A wcześniej nie była łamana konstytucja i przepisy ustaw?

Nie. W poprzednich latach nie dochodziło do rażącego naruszenia prawa. Na pewno nie była łamana konstytucja. Interpretowano przepisy prawa.

I to było dopuszczalne?

Gdzie dwóch prawników, tam trzy zdania. Prawo można interpretować. Nie można go łamać i działać „tak, jak to prawo rozumie” magister historii.

Czy pan naprawdę uważa, że obecny Trybunał jest jedną z ostatnich instytucji w naszym kraju, która działa w pełni legalnie, na podstawie przepisów prawa i konstytucji, jest jednym z ostatnich przyczółków praworządności w Rzeczypospolitej? Pamiętamy wyrok TK w sprawie aborcji. Wielu mówiło, że jest on nieludzki...

Trybunał wydaje wyroki na podstawie konstytucji i orzeka o zgodności przepisów ustaw i innych aktów prawnych z konstytucją lub umów międzynarodowych z konstytucją. Nie można oceniać Trybunału w kategoriach „ludzki–nieludzki”, „moralny–niemoralny”. Trybunał jest sądem prawa, a nie sądem faktów. Trybunał nie ocenia przepisów pod względem etyczno-moralnym, tylko przesądza o ich zgodności z ustawą zasadniczą.

Widzi pan różnicę w funkcjonowaniu Trybunału za pana prezesowania w stosunku do poprzedniczki?

Nie będę oceniać działań byłej prezes. Na ocenę mojej osoby jako prezesa przyjdzie czas, powiedzmy, za rok. Proszę pamiętać, że ja działam jako primus inter pares w bardzo szczególnych okolicznościach. Dwa z filarów władzy w Polsce, czyli władza wykonawcza i ustawodawcza, robią wszystko, żeby Trybunał nie funkcjonował, nie działał sprawnie. Przede mną niezwykle trudne zadanie, aby tak się nie stało.

Nie ma pan na to sposobu?

Sposobem jest działanie w ramach demokratycznego państwa prawa, wybory parlamentarne i zatrzymanie w ten sposób działań osób, którym marzy się władza autorytarna czy władza dyktatorska.

Czytaj więcej

Bogdan Święczkowski: Adam Bodnar nie jest decyzyjny ws. Trybunału Konstytucyjnego

Oświadczył pan w poniedziałek, że „nie weźmie udziału w bezprawnych działaniach Sejmu” i nie stawi się na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Dlaczego?

Moje stawiennictwo stanowiłoby oczywiste złamanie prawa. Jest to uzasadnione kilkoma powodami wskazanymi w moim piśmie umieszczonym na stronie internetowej Trybunału. Zachęcam do jego lektury. Przypominam, że Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z 10 września 2024 r. w sprawie o sygn. akt U 4/24 orzekł o niezgodności z konstytucją uchwały Sejmu powołującej sejmową komisję śledczą. Nie mam nic do ukrycia i niezwłocznie złożę zeznania, jeżeli Sejm prawidłowo powoła właściwą komisję śledczą. Dziś jest to nieuprawnione zgromadzenie posłów.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zawody prawnicze
Już wiadomo, gdzie będzie pracować prokurator Ewa Wrzosek
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Nieruchomości
Nowy obowiązek działkowców. Nadchodzą zmiany na ROD
Praca, Emerytury i renty
Nowe terminy wypłat emerytur w lutym 2025. Zmiany w harmonogramie
Prawo w Polsce
Czy Republika ma szansę wygrać z Jerzym Owsiakiem sprawę o utratę reklam?
Praca, Emerytury i renty
Zmiany w terminach wypłat 800 plus w lutym 2025. Można też składać nowe wnioski