Prawne granice działań Donalda Trumpa. Co może prezydent w USA?

Donald Trump od dawna zapowiada, że będzie ścigał osoby, które były i są jego wrogami politycznymi. Biden próbuje wyprzedzić ewentualny ruch Trumpa, zapewniając bezpieczeństwo osobom, które mogłyby mieć problemy prawne – tłumaczy prof. Michał Urbańczyk, prawnik i amerykanista.

Publikacja: 20.01.2025 18:14

Oficjalny portret prezydenta elekta USA Donalda Trumpa

Oficjalny portret prezydenta elekta USA Donalda Trumpa

Foto: PAP/EPA

Donald Trump zapowiada, że rozpocznie swoją drugą prezydenturę w USA od wydania około stu rozporządzeń wykonawczych. Czym dokładnie są te „executive orders” i jakie miejsce zajmują w amerykańskim systemie prawnym?

Pomimo tego, że w Stanach Zjednoczonych także obowiązuje zasada rozdziału władzy ustawodawczej od władzy wykonawczej, prezydent posiada szereg uprawnień legislacyjnych. Zresztą współcześnie mówi się o prezydencie USA, że jest to tzw. legislacyjny lider. Wynika to z jego ustrojowej pozycji określonej w Konstytucji Stanów Zjednoczonych, ale również z praktyki funkcjonowania urzędu. „Executive orders” możemy porównać do polskich rozporządzeń ministra czy też Rady Ministrów, ale w USA ten akt prawny działa szerzej. Na wydawanie rozporządzeń wykonawczych pozwala prezydentowi Stanów Zjednoczonych konstytucja, a treść tych zarządzeń może obejmować wszelkie aspekty działalności administracji prezydenta. Począwszy od spraw związanych ze zmianami klimatu, a kończąc na kwestii praw obywatelskich.

Czytaj więcej

Donald Trump zaczyna od deportacji

Czy są prawne granice stosowania rozporządzeń wykonawczych przez prezydenta Stanów Zjednoczonych?

„Executive orders” są elementem systemu prawnego Stanów Zjednoczonych i podlegają normalnej kontroli konstytucyjności, tak jak ustawy uchwalane przez Kongres. Mogą więc zostać zaskarżone do Sądu Najwyższego. Poza tym te rozporządzenia mogą i bardzo często są odwoływane przez kolejnych prezydentów USA. Na przykład pierwszego dnia urzędowania Joe Biden odwołał kilkanaście rozporządzeń wykonawczych wydanych wcześniej przez Donalda Trumpa. Jest to więc normalny element amerykańskiego systemu prawnego i podlega takim regułom jak inne akty prawne. Jednak bez wątpienia prezydent Stanów Zjednoczonych ma w tym zakresie dużą swobodę działania i jest to istotne narzędzie realizowania jego władzy. 

Można powiedzieć, że prezydent Trump w swoich zapowiedziach nadużywa mechanizmu „executive orders” czy raczej mieści się w standardach wcześniejszych administracji?

Musimy pamiętać o różnicach między polskim a amerykańskim systemem prawnym. W Polsce może powstać kilkanaście rozporządzeń do jednej ustawy. W Stanach Zjednoczonych liczba rozporządzeń wykonawczych wydawanych w ciągu jednej prezydentury wahała się od stu do około tysiąca. Nie licząc prezydenta Franklina Delano Roosevelta, która był wybrany aż czterokrotnie. Joe Biden wydał 143 rozporządzenia, a Donald Trump w czasie swojej pierwszej kadencji 220. Zazwyczaj pierwszego dnia wydawanych jest kilkanaście takich aktów prawnych i kilkanaście jest anulowanych. Zapowiedzianych przez Trumpa sto rozporządzeń wydaje się przesadą, natomiast trzeba pamiętać, że prezydent USA ma również kilka innych narzędzi, którymi może kształtować system prawny. Może okazać się, że oprócz rozporządzeń Trump wyda proklamacje i użyje innych środków, a wtedy takich rozmaitych aktów może być kilkadziesiąt. 

Czytaj więcej

Donald Trump zapowiada, że będzie domagał się ukarania Google, jeśli wygra wybory

Taka liczba prezydenckich aktów prawnych może psuć amerykański system prawny?

To zależy od ich treści. Samo pojawienie się tego typu narzędzia prawnego nie jest niczym nowym. Powtórzmy, że „executive orders” mogą dotyczyć sfery praw i wolności obywatelskich. Na przykład Joe Biden wydał rozporządzenie, które dotyczyło kwestii tożsamości seksualnej i walki z dyskryminacją z tego względu. Działania Joe Bidena w tej sferze były realizowane właśnie poprzez rozporządzenia wykonawcze.

Jeszcze jedna kwestia. Prezydent Joe Biden w ostatnich godzinach przed zakończeniem kadencji ułaskawił dr. Anthony’ego Fauciego, emerytowanego generała Marka Milleya oraz członków komisji w Izbie Reprezentantów, która prowadziła postępowanie ws. ataku na Kapitol z 6 stycznia 2021 roku. Zrobił to jeszcze przed postawieniem tym osobom zarzutów. Czy jest to działanie legalne?

Tak. Musimy pamiętać, że prawo łaski prezydenta USA jest bardzo szerokie. To nie pierwszy raz, kiedy jest ono stosowane „z góry”. Na przykład ułaskawienie Huntera Bidena także miało taki charakter prewencyjny, bo obejmowało wszystkie ewentualne zarzuty, jakie mogły mu zostać postawione. Konstytucja Stanów Zjednoczonych nie wyznacza granic prawa łaski. W doktrynie prawa amerykańskiego toczy się dyskusja o jego zakresie, ale część konstytucjonalistów wskazuje wręcz, że jest ono nieograniczone. Do tego stopnia, że rozważa się możliwość „autoułaskawienia”, a więc legalności ułaskawienia prezydenta USA przez siebie samego. Są tacy konstytucjonaliści, którzy wskazują, że jest to legalne. Oczywiście decyzja ta podyktowana jest tylko kwestiami politycznymi, bo Trump od dawna zapowiada, że będzie ścigał osoby, które były i są jego wrogami politycznymi. Biden próbuje więc wyprzedzić ewentualny ruch Trumpa, zapewniając bezpieczeństwo osobom, które mogłyby mieć problemy prawne. Ale decyzja ta mieści się w ramach prawa i takie akty łaski się zdarzają. Pamiętajmy, że prezydent USA ma bardzo dużą władzę w tym zakresie.

Prof. Michał Urbańczyk jest prawnikiem i amerykanistą, ekspertem ds. wolności słowa i mowy nienawiści oraz systemów wyborczych oraz prezesem Fundacji Harlana, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Donald Trump zapowiada, że rozpocznie swoją drugą prezydenturę w USA od wydania około stu rozporządzeń wykonawczych. Czym dokładnie są te „executive orders” i jakie miejsce zajmują w amerykańskim systemie prawnym?

Pomimo tego, że w Stanach Zjednoczonych także obowiązuje zasada rozdziału władzy ustawodawczej od władzy wykonawczej, prezydent posiada szereg uprawnień legislacyjnych. Zresztą współcześnie mówi się o prezydencie USA, że jest to tzw. legislacyjny lider. Wynika to z jego ustrojowej pozycji określonej w Konstytucji Stanów Zjednoczonych, ale również z praktyki funkcjonowania urzędu. „Executive orders” możemy porównać do polskich rozporządzeń ministra czy też Rady Ministrów, ale w USA ten akt prawny działa szerzej. Na wydawanie rozporządzeń wykonawczych pozwala prezydentowi Stanów Zjednoczonych konstytucja, a treść tych zarządzeń może obejmować wszelkie aspekty działalności administracji prezydenta. Począwszy od spraw związanych ze zmianami klimatu, a kończąc na kwestii praw obywatelskich.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Praca, Emerytury i renty
Komu przysługuje zasiłek dla bezrobotnych? Wysokość świadczenia w 2025 r.
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Administracja rządowa
Prezydent podpisał budżet, część zapisów skierował do TK
Prawo drogowe
Przekroczenie prędkości zaboli nie tylko w mieście. Projekt wreszcie gotowy
Praca, Emerytury i renty
Waloryzacja emerytur 2025. Jedna grupa seniorów dostanie wyższe przelewy już w lutym
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego