W połowie stycznia Prokuratura Krajowa przedstawiła częściowy raport z audytu śledztw prowadzonych za czasów Zbigniewa Ziobry. To efekty pracy specjalnego zespołu prokuratorów powołanego w sierpniu ub. roku do zbadania spraw postępowań, w stosunku do których wystąpiło podejrzenie politycznego wpływu na ich przebieg i podejmowane decyzje. Wynika z niego, że w ponad 160 na 200 zbadanych postępowań prokuratorskich z czasów rządów PiS były nieprawidłowości. Miało dochodzić do nacisków na prokuratorów, ingerowania przełożonych w decyzje procesowe czy celowego przedłużania śledztw.
„Raport pokazuje wstrząsający obraz prokuratury, która w czasach Zbigniewa Ziobry i Bogdana Święczkowskiego nie służyła w pierwszej kolejności obywatelom czy państwu, a przede wszystkim jednej partii politycznej. Takie wartości jak prawo i sprawiedliwość były całkowicie podporządkowane walce politycznej i budowaniu poczucia bezkarności" - komentował wówczas na portalu „X" minister sprawiedliwości i prokurator generalny, Adam Bodnar.
Czytaj więcej
W ponad 160 na 200 zbadanych postępowań prokuratorskich z czasów PiS były nieprawidłowości. Miało dochodzić do nacisków na prokuratorów, ingerowania przełożonych w decyzje procesowe czy celowego przedłużania śledztw. Kilkudziesięciu śledczych może też za to odpowiedzieć.
17 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuratorów
W piątek Prokuratura Krajowa przekazała w komunikacie, iż w związku z rekomendacjami zawartymi w raporcie, przewodnicząca specjalnego zespołu przekazała do Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej 17 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuratorów.
Jak wyjaśniła prok. Anna Adamiak, rzecznik prasowa prokuratora generalnego, przedmiotem zawiadomień są sprawy omówione w raporcie, gdzie rekomendacja wskazywała na konieczność procesowego wyjaśnienia działań lub zaniechań prokuratorów inicjujących, nadzorujących lub prowadzących powyższe sprawy, w kierunku ustalenia ich odpowiedzialności karnej.