Aktualizacja: 22.04.2025 00:08 Publikacja: 12.03.2025 05:00
Budynek Sądu Najwyższego.
Foto: Adobe Stock
Powinni na to szczęście w nieszczęściu, jakim jest podział na starych i nowych sędziów, spojrzeć reformatorzy, czy jak oni lubią mówić: przywracający w sądach praworządność, i uznać, że trzeba w sądach, w tym SN, doprowadzić do znośnego porozumienia między sędziami z różnych nadań, aby mogli wspólnie orzekać. A nie zmierzać do jednostronnie politycznie narzucanej weryfikacji nowych sędziów, która może się skończyć kiedyś weryfikacją weryfikujących, w każdym razie przedłużyć niepełną sprawność SN na kolejne lata.
Przypadki dwóch lekarzy i jednej notariusz pokazują, jak bardzo pobłażliwe mogą być rozstrzygnięcia w sprawach d...
Osiągnięciem politycznym jest zarówno stworzenie mody na demokrację, jak i wykorzystanie koniunktury do jej wpro...
Można być równocześnie świetnym jurystą i kiepskim prawnikiem rodzinnym.
Jeżeli sądy pobierają opłaty za prowadzenie postępowań, to powinny dokładnie informować uczestnika, jak i do kie...
To, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, jest konsekwencją zawłaszczania państwa przez zwycięskie koalicje...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas