Raport Adama Bodnara. Śledczy rozliczają prokuraturę z czasów Prawa i Sprawiedliwości

W ponad 160 na 200 zbadanych postępowań prokuratorskich z czasów PiS były nieprawidłowości. Miało dochodzić do nacisków na prokuratorów, ingerowania przełożonych w decyzje procesowe czy celowego przedłużania śledztw. Kilkudziesięciu śledczych może też za to odpowiedzieć.

Publikacja: 15.01.2025 04:31

Warszawa, 20.12.2024. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar (P) oraz prokurator

Warszawa, 20.12.2024. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar (P) oraz prokurator krajowy Dariusz Korneluk (L) podczas konferencji prasowej w siedzibie ministerstwa.

Foto: Adam Zawada/PAP

To wnioski z częściowego raportu przedstawionego we wtorek w Prokuraturze Krajowej. Chodzi o wynik audytu śledztw prowadzonych za czasów Zbigniewa Ziobry, które są efektem pracy specjalnego zespołu prokuratorów powołanego w sierpniu do zbadania spraw postępowań, w stosunku do których wystąpiło podejrzenie politycznego wpływu na ich przebieg i podejmowane decyzje.

Czytaj więcej

Wypadek Beaty Szydło, dwie wieże i inne. Co zawiera raport o śledztwach z czasów PiS

Prokurator Katarzyna Kwiatkowska, która stanęła na czele tego zespołu, powiedziała, że podczas audytu śledczy skupili się w pierwszej kolejności na sprawach, które w zdecydowanej większości zakończyły się decyzjami o odmowie wszczęcia postępowania. W prezentowanym raporcie przedstawiono wyniki analizy pierwszych 200 spraw, które zostały zgłoszone do zbadania przez prokuratorów regionalnych, organizacje pozarządowe i obywateli.

Raport Adama Bodnara ws. PiS. Polityczne śledztwa, dotacje dla swoich i wykorzystywanie prokuratury

Czego dotyczą te sprawy? W raporcie wymieniono kilka kategorii spraw. To postępowania dotyczące: mowy nienawiści, przedstawicieli większości rządzącej w latach 2016–2023, przyznania dotacji dla organizacji bliskich byłej władzy, Trybunału Konstytucyjnego, inicjowania postępowań karnych dla osiągnięcia celów politycznych, wykorzystywania prokuratury dla prywatnych celów kierownictwa oraz dotyczące przeciwników politycznych czy obywateli występujących po stronie praworządności.

– W sprawach, które zakończyły się decyzjami o odmowie wszczęcia postępowania, podejmowano je od razu na podstawie skierowanych zawiadomień, nie przeprowadzając żadnego postępowania sprawdzającego, a jeżeli już je przeprowadzono, to tylko po to, by wykazać, że nie ma podstaw do decyzji o wszczęciu śledztwa – mówiła prok. Kwiatkowska.

Jedną z takich politycznych spraw, w której stwierdzono poważne uchybienia, jest zakończona odmową wszczęcia śledztwa tzw. sprawa dwóch wież. Chodzi o postępowanie prokuratury z lat 2018–2019 w sprawie działań Jarosława Kaczyńskiego związanych z pomysłem budowy dwóch wieżowców na warszawskiej woli przy ul. Srebrnej, gdzie mieści się biurowiec powiązanej z PiS spółki Srebrna. Po analizie tej sprawy prok. Kwiatkowska stwierdziła, że działania prokuratury budzą poważne wątpliwości i w rezultacie to postępowanie powinno zostać jednak podjęte.

Czytaj więcej

Prokuratura ogłasza raport o śledztwach z czasów PiS. Możliwe dyscyplinarki

– Referenta nie interesowały okoliczności związane z ustaleniem zaistnienia znamion przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., które miało polegać na wprowadzeniu w błąd pokrzywdzonego, natomiast wielokrotnie dopytywano o umowy zawarte przez pokrzywdzonego ze spółką Srebrna, mając od początku świadomość, że pokrzywdzony podjął działania zmierzające do realizacji przedsięwzięcia deweloperskiego na podstawie ustnych uzgodnień i żadnych umów nie podpisywał – czytamy w raporcie.

Adam Bodnar rozlicza prokuraturę Zbigniewa Ziobry? Dwie wieże przy Srebrnej i wypadek kolumny Beaty Szydło

Do politycznych, nieprawidłowo prowadzonych śledztw zespół Kwiatkowskiej zaliczył też sprawy wobec obywateli uczestniczących w proteście po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.

– Byli oni zatrzymywani, szykanowani, a sprawy zostały zakończone odmowami wszczęcia. Uważamy, że te postępowania powinny być kontynuowane – twierdzi prokurator.

W raporcie jest też mowa o śledztwie ws. wypadku kolumny rządowej byłej premier Beaty Szydło. Po zbadaniu tej sprawy zespół stwierdził, że nieprawidłowe było sformułowanie zarzutu wyłącznie na podstawie zeznań osób jadących w kolumnie rządowej, prokuratorzy przełożeni mieli naciskać na referenta sprawy i ingerować w kierunki postępowania. W konsekwencji jest to kolejna sprawa, której wznowienie rekomenduje zespół.

W raporcie stwierdzono też, że prokuratura Ziobry w wielu sprawach dążyła do wywołania efektu mrożącego, czego przykładem mają być liczne sprawy wytaczane sędziom i prokuratorom stającym w obronie praworządności. Przełożeni prokuratorzy mieli też ingerować w projekty decyzji końcowych, a wielu podejrzanych było przetrzymywanych długotrwale, nawet przez osiem lat, pod zarzutami bez i kierowania aktu oskarżenia.

Czytaj więcej

600 śledztw z czasów PiS pod lupą. Będą dyscyplinarki dla prokuratorów

Raport może mieć dotkliwe konsekwencje dla kilkudziesięciu prokuratorów, którzy mieli dopuścić się uchybień. W sprawach tych uruchomiono 53 postępowania. Mowa o 35 wnioskach o odpowiedzialność karną lub służbową, 14 już prowadzonych spraw karnych i 4 postępowaniach służbowych.

Wtorkowy raport to jednak nie koniec rozliczeń. Zespół prok. Kwiatkowskiej bada bowiem 400 kolejnych spraw. Niewykluczone, że wynik tych prac poznamy jeszcze w lutym.

Opinia dla "Rzeczpospolitej"

Robert Kmieciak, prokurator i prezes zarządu stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia

Ten raport to mocne światło w tunelu niezbędnych rozliczeń w prokuraturze i mam nadzieję, że będzie on uzupełniany. Niestety wyniki tego raportu potwierdzają moje najgorsze obawy związane z ogromną skalą nieprawidłowości w prowadzonych i nadzorowanych postępowaniach w prokuratorze w latach 2016-2023. Chodzi mi szczególnie o sprawy o wyjątkowym zainteresowaniu społecznym.
Raport pokazuje też, że praktyka działań prokuratury była fatalna. Jak widzimy niektórzy prokuratorzy podejmowali decyzje kierując się innym przesłankami niż merytoryczne. A to jest absolutnie nie do zaakceptowania, podobnie jak niezasadne prowadzenie postępowań przez 6 czy 8 lat, w sytuacjach kiedy nie zachodziło uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. To wszystko wymaga rozliczenia. Dobrze zatem, że wystosowano zawiadomienia i wszczęto postępowania wobec tych prokuratorów. Bez przeprowadzenia tych postępowań nie ma szansy na sanację prokuratury i stworzenie z niej organu sprawnego, spełniającego społeczne oczekiwania.

To wnioski z częściowego raportu przedstawionego we wtorek w Prokuraturze Krajowej. Chodzi o wynik audytu śledztw prowadzonych za czasów Zbigniewa Ziobry, które są efektem pracy specjalnego zespołu prokuratorów powołanego w sierpniu do zbadania spraw postępowań, w stosunku do których wystąpiło podejrzenie politycznego wpływu na ich przebieg i podejmowane decyzje.

Prokurator Katarzyna Kwiatkowska, która stanęła na czele tego zespołu, powiedziała, że podczas audytu śledczy skupili się w pierwszej kolejności na sprawach, które w zdecydowanej większości zakończyły się decyzjami o odmowie wszczęcia postępowania. W prezentowanym raporcie przedstawiono wyniki analizy pierwszych 200 spraw, które zostały zgłoszone do zbadania przez prokuratorów regionalnych, organizacje pozarządowe i obywateli.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w Polsce
Sprawa dotacji dla PiS. Czy PKW wybrnie z impasu?
Podatki
Ważny wyrok ws. prawa do ulgi przy darowiźnie od najbliższej rodziny
Konsumenci
Obniżka opłat za abonament RTV na 2025 rok. Trzeba zdążyć przed tym terminem
Nieruchomości
Dom zostawiony rodzinie w kraju nie przechodzi na własność. Sąd Najwyższy o zasiedzeniu
W sądzie i w urzędzie
Duże zmiany dla wędkarzy od 1 stycznia. Ile trzeba zapłacić w 2025 na łowiskach Wód Polskich?