- Jak państwo wiecie, mamy do czynienia z nowymi trendami, jeśli chodzi o politykę celną, podatkową. Zgodnie z tym nowym trendem mogę powiedzieć: te podatki nałożymy, a może nie nałożymy. Na razie w rządzie nie ma pracy nad takim projektem, ale premier Gawkowski przygotowuje ewentualne projekty - powiedział w środę premier Donald Tusk.
W kogo uderzałby nowy podatek
Przypomnijmy, że w poniedziałek wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ogłosił, że podległy mu resort w ciągu najbliższych miesięcy przedstawi koncepcję opodatkowania przychodów lub zysków big techów działających w naszym kraju.
Jak pisał na łamach rp.pl Michał Duszczyk, chodzić ma o opodatkowanie cyfrowych gigantów, którzy – z racji na model swojego działania – oferują w sieci swoje produkty i usługi, ale podatki płacą gdzie indziej, z reguły w krajach UE, gdzie stawki są niższe. Pomysł rządu uderzyłby m.in. w Google i Metę (właściciel Facebooka i Instagrama). Co ważne, pieniądze pozyskane od big techów miałyby wesprzeć rozwój start-upów, firm z sektora cyfrowo-technologicznego i mediów.
Czytaj więcej
Konsekwencje wprowadzenia podatku cyfrowego, który objąłby m.in. takich gigantów jak Meta i Google, mogą być dla nas bolesne – ostrzega szef izby zrzeszającej polskie firmy AI. Sprawdziliśmy jednak, ile dziś big techy płacą nad Wisłą.