Na problem słabej efektywności wstępnych i okresowych badań lekarskich zwrócił uwagę Grzegorz Świątek, prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku delegowany do tamtejszej Prokuratury Regionalnej. W opinii do projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego wskazuje na konieczność umożliwienia lekarzom i psychologom dostępu do danych o świadczeniach medycznych i realizowanych receptach. Dlaczego?
W Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku w ramach jednego postępowania przygotowawczego ujawniono fakt uzyskania uprawnień do prowadzenia pojazdów, w tym kwalifikacji dla kierowcy zawodowego w transporcie krajowym i międzynarodowym uprawniających do prowadzenia pojazdów ciężarowych z ładunkami niebezpiecznymi, przez osobę ubezwłasnowolnioną oraz osobą cierpiącą na aktywną formę epilepsji leczoną farmakologicznie.
Z epilepsją za kierownicą cysterny. Wystarczy skłamać
Jak to możliwe? Osoby te podczas badań lekarskich złożyły po prostu fałszywe oświadczenia mimo obowiązku złożenia rzetelnego oświadczenia o stanie zdrowia – w tym na temat leczenia psychiatrycznego, w poradni epilepsji czy poradni snu. Oświadczenie takie składane jest pod rygorem odpowiedzialności karnej. Jak zauważ prokurator Świątek, po uzyskaniu uprawnień nie istnieje szansa (do chwili wypadku) weryfikacji prawdziwości złożonego oświadczenia.
Na szczęście do wypadku nie doszło, pomimo iż uprawnienie do przewozu towarów niebezpiecznych uzyskały osoby z epilepsją, a także częściowo ubezwłasnowolnione, uzależnione od środków działających podobnie do alkoholu i z historią leczenia dyskwalifikującą je jako kierowców.
Czytaj więcej
Ministerstwo Sprawiedliwości forsuje przepisy, które pozbawią na lata lub dożywotnio skazywanych...