Rząd szykuje pułapkę na kierowców. Dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów zamknie drogę do zawodu urzędnika czy nauczyciela

Ministerstwo Sprawiedliwości forsuje przepisy, które pozbawią na lata lub dożywotnio skazywanych kierowców możliwości pracy w zawodach, w których wymagany jest wymóg niekaralności. Sam Adam Bodnar jako RPO kwestionował konstytucyjność takich regulacji.

Publikacja: 19.03.2025 04:36

Rząd szykuje pułapkę na kierowców. Dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów zamknie drogę do zawodu urzędnika czy nauczyciela

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Chodzi o projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego. – Jednym z kluczowych elementów przygotowywanych zmian jest zaostrzenie sankcji wobec kierowców, którzy łamią sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. W przypadku naruszenia zakazu sąd powinien co do zasady orzekać dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Także możliwość przepadku pojazdu oraz minimalne świadczenie pieniężne w wysokości 10 000 zł mają pełnić rolę środków odstraszających – czytamy w uzasadnieniu.

Czytaj więcej

Rząd zaostrza przepisy z powodu 1 procentu kierowców

Łamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdu stanowi przestępstwo z art. 244 kodeksu karnego, za które grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.  O ile jeszcze w 2018 roku policjanci stwierdzili 7014 takich przypadków, o tyle w ubiegłym roku już ponad dwa razy tyle – 16 534. A i tak to tylko wierzchołek góry lodowej, bo ilu kierowców jeździ „na zakazie”, ale nie zostało zatrzymanych do kontroli lub nie popełniło żadnego wykroczenia, które dałoby policji powód do sprawdzenia posiadanych uprawnień – nie wiadomo.

Dlatego zgodnie z projektowanym nowym brzmieniem art. 42 § 3 k.k., sąd będzie orzekał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio nie tylko jak obecnie za jazdę w stanie nietrzeźwości w warunkach recydywy, ale też m.in. w razie popełnienia przestępstwa z art. 244 k.k., jeżeli czyn sprawcy polegał na niezastosowaniu się do zakazu prowadzenia pojazdów.

5 lat

to kara pozbawienia wolności, jaka grozi za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów

Zakaz orzekany dożywotnio nie motywuje

Sam pomysł, że wizja dożywotniego zakazu skutecznie zniechęci kierowców, jest kontrowersyjny. Jak mówił podczas jednej z dyskusji zorganizowanych przez rzecznika praw obywatelskich, prok. Przemysław Cychosz z Prokuratury Rejonowej Kraków Nowa Huta, paradoksalnie dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów jest często mniej skuteczny niż zakaz orzeczony okresowo.

 – Sprawca, w stosunku do którego sąd orzekł dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, ma już niewiele do stracenia. On i tak będzie podejmował próbę złamania tego zakazu. Jako państwo jesteśmy w stanie sensownie monitorować sposób wykonania zakazu przez rok, może dwa lata, ale nie jesteśmy w stanie tego robić dożywotnio – tłumaczył prokurator.

Zwraca na to także uwagę dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego, wskazując, że dożywotni zakaz nie rozwiązuje problemu prowadzenia pojazdu bez uprawnień.

Czytaj więcej

Rząd zaostrza przepisy z powodu 1 procentu kierowców

 – Jeżeli osoba prowadziła pojazd pomimo tymczasowego zakazu, to przy dożywotnim zakazie występuje duże zagrożenie, że będzie nadal prowadzić auto i tym sposobem nie wyeliminujemy tej osoby z ruchu. Kara wysoka (np. dziesięciu lat), ale dająca szanse na odzyskanie uprawnień, przy wsparciu kursami reedukacyjnymi, może motywować do zmiany zachowań – wskazuje  prof. Marcin Ślęzak, szef ITS.

Choć do projektu zgłoszono kilkadziesiąt stanowisk z uwagami, z których część podważa zasadność zmiany art. 42 § 3 k.k., to nikt nie zwrócił uwagi na efekt uboczny stosowania dożywotniego zakazu. A jest nim wpływ na zatarcie skazania.

Czym jest zatarcie skazania?

Zatarcie skazania to fikcja prawna polegająca na tym, że po upływie określonego czasu od skazania uznaje się je za niebyłe. Co do zasady przy skazaniu na karę pozbawienia wolności zatarcie następuje po dziesięciu latach od jej wykonania, przy karze ograniczenia wolności po trzech latach, a na karę grzywny po roku. Tyle że zgodnie z art. 76 §. 2 k.k., jeśli wobec sprawcy orzeczono m.in. środek karny, to zatarcie skazania nie może nastąpić przed jego wykonaniem

Środek karny w postaci dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdu co do zasady nie będzie wykonany nigdy. W takim wypadku wyrok nigdy nie ulegnie zatarciu. Tak surowe konsekwencje dotąd dotyczyły w zasadzie tylko skazanych za przestępstwo pedofilii.

– To powoduje, że sprawcy dość błahego czynu, jakim jest przestępstwo z art. 244 k.k., nie będą mogli skorzystać z instytucji zatarcia skazania, co będzie miało dla nich ogromne konsekwencje. Są oczywiście mechanizmy pozwalające skazanemu o ubieganie się o jego uznanie dożywotniego zakazu za wykonany po upływie 15 lat. Jednak nie zmienia to faktu, że dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów został wprowadzony do k.k. w celu stosowania go w naprawdę wyjątkowych sprawach. Takich jak np. recydywa przy najpoważniejszych przestępstwach drogowych – tłumaczy prof. Marek Kulik, karnista z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, który dodaje, że przestępstwo z art. 244 k.k. do tych najdrastyczniejszych przestępstw nie należy.

Czytaj więcej

Marne widoki na skuteczną walkę z kierowcami, którzy łamią zakazy prowadzenia pojazdów

Warto zaznaczyć, że czyn ten popełnia kierowca, który prowadzi pojazd, mając orzeczony środek karny w postaci czasowego zakazu prowadzenia pojazdu, nie łamiąc przy tym przepisów ruchu drogowego, o stworzeniu niebezpieczeństwa na drodze nie wspominając.

10 lat

po takim czasie następuje zatarcie skazania na karę pozbawienia wolności

Kierowcy na lata zostaną pozbawieni możliwości wykonywania wielu zawodów

Tymczasem orzekanie obligatoryjnie dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów sprawi, że wielu skazanych nie będzie mogło wykonywać zawodów, co do których wymagany jest wymóg niekaralności. I nie chodzi tu tylko o takie profesje, jak sędzia, prokurator, policjant, strażnik graniczny czy inny przedstawiciel służb mundurowych. Wymóg braku skazania za przestępstwo umyślne ścigane z urzędu dotyczy szeregu różnych zawodów, takich jak nauczyciel czy urzędnik, czy pracownik ochrony.

– Gdyby jeszcze MS, proponując takie rozwiązanie, szeroko komunikowało społeczeństwu, że łamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów będzie później miało olbrzymie konsekwencje dla możliwości wykonywania szeregu zawodów, to może by przyniosło to jakiś skutek prewencyjny. Bez tego orzekanie tej sankcji moim zdaniem będzie mało produktywne. Nie spowoduje to, że wyeliminujemy takie osoby z ruchu drogowego, lecz co najwyżej tyle, że wygenerujemy jeszcze większą liczbę przestępstw z art. 244 k.k. Jeśli natomiast motywem jest zwiększenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, to jestem sceptyczny co do szans powodzenia – dodaje prof. Kulik.

– To jest nieporozumienie i strzelanie na oślep. Projektodawca chyba nie do końca zdaje sobie sprawę, ile konsekwencji później łączy się z orzeczeniem dożywotniego środka karanego. Mamy mnóstwo ustaw, które osobę skazaną wykluczają z rynku pracy. Działanie w kierunku zwiększenia kręgu takich osób to proszenie się o to, by pozbawione możliwości legalnego zarobkowania osoby przechodziły do szarej strefy, a może i na drogę przestępczości – wskazuje prof. Włodzimierz Wróbel z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Czytaj więcej

Przekroczenie prędkości zaboli nie tylko w mieście. Projekt wreszcie gotowy

Jak dodaje, okres zamknięcia dostępu do wykonywania zawodu, który wymaga niekaralności, nawet jeśli nie będzie dożywotni, to i tak jest bardzo długi. Bo skazany może się ubiegać o uznanie go za wykonany po 15 latach, a później musi jeszcze upłynąć wymagany okres do zatarcia.

 – Zdaję sobie sprawę, że mogą być sytuacje, w których trzeba kierowcę trwale wyeliminować z ruchu drogowego. Mogę sobie wyobrazić taką regulację, która pozbawia kogoś prawa jazdy i nie daje mu możliwości jego odzyskania, ale na gruncie prawa administracyjnego. To byłoby dopuszczalne. Natomiast środki karne oprócz tego, że mają swoje konsekwencje, to też i ograniczenia. Przede wszystkim stopień ich dolegliwości nie powinien przekraczać stopnia winy – dodaje prof. Wróbel, który zaznacza, że jest przeciwnikiem środków karnych orzekanych dożywotnio, zwłaszcza jeśli sąd ma to robić obligatoryjnie. A to z powodu ograniczenia sędziowskiego uznania co do wymiaru kary. 

– Jak ustawodawca zaczyna ingerować w wymiar kary, to wchodzimy na kurs kolizyjny z konstytucją – mówi prof. Wróbel, który jest również przewodniczącym Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy MS. Jak jednak podkreśla, komisja w żaden sposób nie brała udziału w przygotowaniu projektu.

Czytaj więcej

Rząd chce zabierać prawo jazdy aż na 5 lat. Eksperci: to dyskryminacja

Zapytaliśmy MS, czy skoro już resort chce wprowadzić obowiązkowe orzekanie dożywotnich zakazów, to czy chociaż rozważana jest zmiana art. 76 §2 k.k tak, by wykonanie środka karnego w postaci dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdu nie wpływało na termin potrzebny do zatarcia.

MS odpowiedział, że żadnych modyfikacji w tym zakresie nie planuje. Podkreślił za to, że „obligatoryjność na podstawie art. 42 § 3 k.k. ma charakter względny, bowiem w sytuacji, gdy zachodzi wyjątkowy wypadek uzasadniony szczególnymi okolicznościami, sąd może odstąpić od obowiązku orzeczenia środka karnego”. 

 – Nie ma legalnego ani zamkniętego katalogu „wyjątkowych wypadków, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami”, wpływających na odstąpienie od obligatoryjnego środka karnego, zaś ocena, czy w realiach konkretnej sprawy można mówić o wyjątkowym wypadku, należy do swobodnej oceny sądu – odpowiadają przedstawiciele resortu, na czele którego stoi Adam Bodnar.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar ma inne zdanie niż Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich

Tymczasem, jak zauważa dr Jan Kluza ze Stowarzyszenia Absolwentów i Aplikantów KSSiP VOTUM, tak projektowane, jak i obecne brzmienie art. 42 § 3 k.k., zakładające orzekanie dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, jest sprzeczne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z czerwca 2024 r. (sygn. akt SK 22/21). Nie został on opublikowany (w składzie zasiadał sędzia dubler).

 – Co więcej, Adam Bodnar jako rzecznik praw obywatelskich, a obecny minister sprawiedliwości sygnujący niekonstytucyjne zmiany w prawie karnym, w sprawie SK 22/21 wniósł o stwierdzenie, że art. 42 § 3 ustawy jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 10 ust. 1 k konstytucji – czytamy w opinii stowarzyszenia VOTUM, które zwraca uwagę, że wówczas zwrot „chyba że zachodzi wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami” nie osłabiał oceny niekonstytucyjności tego rozwiązania.

Jak wskazywał Adam Bodnar jako RPO w piśmie w sprawie SK 22/21, „istotą niekonstytucyjności zaskarżonego przepisu jest nie tyle wadliwość wyboru przez ustawodawcę sankcji dożywotniej jako takiej, lecz wyłączność tej sankcji, powodującą niezasadne związanie przez ustawodawcę rąk sądom poprzez wskazanie, że sankcja taka jest jedyną, bądź poprzez zastosowanie zwrotu »chyba że...« preferowaną odpowiedzią państwa na czyn zabroniony”.

 – Co więc się zmieniło w tym zakresie, że były RPO zmienił stanowisko co do zgodności takich przepisów z Konstytucją RP o 180 stopni? Proponowane zmiany są przejawem populizmu penalnego. Inaczej nie można ocenić nagłej zmiany stanowiska, która nie wynika z niczego innego aniżeli tragicznych w skutkach wypadków, jakie miały miejsce w 2024 r. Traktowanie w sposób bezwzględnie surowy wszystkich sprawców tych przestępstw jest jednak niedopuszczalne i godzi w zasadę indywidualizacji odpowiedzialności karnej – wskazuje dr Jan Kluza.

Czytaj więcej

Zabójstwo drogowe. Legislacyjny bubel roku w wykonaniu PiS

Chodzi o projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego. – Jednym z kluczowych elementów przygotowywanych zmian jest zaostrzenie sankcji wobec kierowców, którzy łamią sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. W przypadku naruszenia zakazu sąd powinien co do zasady orzekać dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Także możliwość przepadku pojazdu oraz minimalne świadczenie pieniężne w wysokości 10 000 zł mają pełnić rolę środków odstraszających – czytamy w uzasadnieniu.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
NSA wydał kluczowy wyrok ws. zamku w Stobnicy
Prawo karne
Prokurator Ewa Wrzosek zabrała głos ws. przesłuchania Barbary Skrzypek
Praca, Emerytury i renty
13. emerytura nie dla wszystkich seniorów. Te grupy nie otrzymają świadczenia
Aplikacje i egzaminy
Najgorszy wynik zdawalności na egzaminie sędziowskim od lat
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Praca, Emerytury i renty
Plaga jednodniowych L4. Receptą może być ograniczenie zasiłku chorobowego
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń