Tester hotelowych łóżek
O tej pracy można powiedzieć, że jest wyśniona. I to dosłownie, ponieważ wymaga spania w godzinach pracy. Chociaż brzmi to niewiarygodnie, zawodowy tester łóżek nie jest tak rzadką profesją, jak mogłoby się zdawać. Może on (albo ona) zostać zatrudniony bezpośrednio przez hotel, żeby na bieżąco sprawdzać komfort w pokojach. Zdarza się też, że pracuje dla internetowych portali podróżniczych. Wówczas praca wywołuje pewien dreszczyk emocji – tester podczas pobytu w hotelu nie ujawnia swojego zawodu. Dopiero później recenzuje komfort, porządek i jakość obsługi.
Wyprowadzacz psów
To zajęcie wymaga pewnego wysiłku fizycznego, ale spacer z Azorem po parku nikogo nie przyprawi o przyspieszone tętno. Opiekunowie psów za oceanem potrafią zarobić nawet 50 dol. za godzinę. Większość stanów nie wymaga żadnych certyfikatów ani ubezpieczeń. Podobnie jest w Europie. Szczególnie w Niemczech, Austrii i we Francji. Zajęcie dotarło również nad Wisłę i od razu zyskało swojsko brzmiącą nazwę petsittera. Rekordziści za godzinę spaceru z psem po warszawskim parku dostają... 70 zł.
Czuły przytulacz
Oto zawód, który pozwala zostać cały dzień w łóżku. Pod warunkiem, że nie przeszkadza nam czyjeś towarzystwo. Aplikacje, takie jak Cuddlr i Cuddle Comfort, dają możliwość zrobienia kariery w... przytulaniu. Na razie tylko w 16 stanach Ameryki, ale branża jest ewidentnie rozwojowa. Zawodowi przytulacze dostają do 80 dol. za godzinę i do 300 dol. za noc. Wykonywanie tego zawodu nie jest obwarowane specjalistycznymi szkoleniami i zdobyciem certyfikatów. Wystarczy pasja przy głaskaniu oraz odrobina empatii podczas ocierania ewentualnych łez.
Programista komputerowy
Zajęcie lekkie i przyjemne pod warunkiem, że osoba je wykonująca dysponuje wystarczającą wiedzą. Kluczem do dobrego programowania jest pisanie jak najkrótszych kodów. To jedno z zajęć, gdzie mniej znaczy więcej. Oprócz godziwych zarobków plusem jest również możliwość pracy z domu. Bill Gates uważa, że najlepiej nadają się do niej osoby leniwe. „Zawsze wybieram lenia do wykonania trudnego zadania, ponieważ znajdzie on prosty sposób, żeby je rozwiązać" – powtarza założyciel Microsoftu.
(Nie)zawodowy statysta
Niektórzy statyści pojawiający się w filmowych epizodach to zawodowi aktorzy. Liczą na to, że ktoś ich w końcu dostrzeże. Ale zdecydowaną większość stanowią ludzie spoza branży, którzy lubią łatwe pieniądze. Stawki są bardzo zróżnicowane, w zależności od produkcji. Statyści mogą zarobić nawet 100 dol. dziennie. Znawcy tematu uchylają rąbka tajemnicy: ponoć najlepiej załapać się do serialu. Wówczas mnogość ról gwarantuje stały dopływ gotówki. Można być w końcu przechodniem, „osobą w tłumie ulicznych gapiów", klientem w sklepie...