Cyfrowe przyspieszenie w obsłudze pracowników z zagranicy

Jeszcze w tym półroczu ma ruszyć wyczekiwana przez biznes digitalizacja procesów obsługi obcokrajowców, a za trzy lata system punktowy, który ułatwi wykwalifikowanym cudzoziemcom dostęp do polskiego rynku pracy.

Publikacja: 16.04.2025 20:47

Cyfrowe przyspieszenie w obsłudze pracowników z zagranicy

Foto: Adobe Stock

– Naszym celem jest selektywna polityka migracyjna, która ma być pozytywna dla Polski jako państwa przyjmującego i nie będzie generować wyzwań dla spójności społecznej – podkreślał prof. Maciej Duszczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji podczas debaty o znaczeniu migracji dla rynku pracy w trakcie Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI) w Warszawie. Jak powiedział „Rzeczpospolitej”, w ciągu dwóch miesięcy rząd przygotuje podstawy do cyfryzacji procesów obsługi wniosków o legalizację pobytu i pracy w Polsce. Pomoże to zmniejszyć bariery administracyjne związane z zatrudnianiem obcokrajowców, na które nadal narzekają pracodawcy.

Kadry dla inwestycji w obronę

Prof. Duszczyk zaznaczał podczas debaty, że poza opracowaniem systemu punktowego, który od 2028 r. ma ułatwiać imigrację fachowców i specjalistów z kompetencjami potrzebnymi polskim firmom, przed rządem stoi jeszcze wyzwanie związane ze stworzeniem sprawnego systemu badania długookresowych i krótkookresowych potrzeb rynku pracy.

– Potrzebujemy zarówno pracowników niewykwalifikowanych, jak i specjalistów. Musimy więc wygenerować mechanizmy przyciągające pracowników do prac prostych, ale też przyciągające talenty i specjalistów, którzy zostaną u nas na dłużej – zaznaczyła Emilia Piechota, dyrektor zarządzający w Vialto Partners Poland.

Jak przypominał wiceminister Duszczyk, zapotrzebowanie na pracowników już wkrótce zwiększą planowane w naszym kraju duże inwestycje w obronność, w których trzeba będzie wspomagać się także imigrantami. Musi to być jednak bardzo selektywny dobór kadr. – Nie możemy otwierać się na kategorie migrantów, którzy mogą generować zagrożenie dla kraju i dla spójności społecznej – zaznaczył wiceszef MSWiA.

Zapowiedział też, że rząd wkrótce dostosuje krajowe regulacje do zapisów dyrektywy, która przedłużyła ochronę tymczasową obywateli Ukrainy do marca 2026 r. W czerwcu Polska poprowadzi też na forum Unii dyskusje o dalszych losach ochrony czasowej w UE.

Ukraiński dylemat

Jak oceniał Maciej Duszczyk, po zakończeniu działań wojennych większość uchodźców z Ukrainy przebywających w Polsce (w tym zwłaszcza kobiety z dziećmi) zostanie zapewne w naszym kraju. Jednocześnie strategicznym i cywilizacyjnym interesem Polski jest przetrwanie demokratycznej, prorynkowej i prozachodniej Ukrainy. W tej sytuacji czeka nas ważna dyskusja o przyszłości i powojennej odbudowie Ukrainy – z udziałem przebywających teraz w Polsce i w innych krajach Unii ukraińskich mężczyzn, którzy potem powinni mieć możliwość powrotu do swych rodzin pozostających nad Wisłą.

Uczestnicy debaty podkreślali korzyści, jakie polskiej gospodarce przyniósł napływ cudzoziemców na krajowy rynek pracy, w tym uchodźców wojennych z Ukrainy. Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, przypominał dane zebrane przez Stowarzyszenie Demagog, według których dla 94 proc. mieszkających w Polsce Ukraińców głównym źródłem utrzymania jest praca, a podczas gdy łączne wydatki socjalne na uchodźców (w tym 800+, opieka zdrowotna) wyniosły w ubiegłym roku ok. 3,3 mld zł, to wpływy z zapłaconych przez nich podatków PIT i CIT i VAT a także składek ZUS sięgnęły 17mld zł.

Co dziesiąty pracownik to cudzoziemiec

Zdaniem Andrzeja Kubisiaka, widoczny w Polsce od 2022 r. rekordowo szybki wzrost kosztów pracy dowodzi też, że pracujący w Polsce cudzoziemcy w skali całej gospodarki nie wywołują dumpingu płacowego. Paweł Kaczmarczyk, dyrektor Ośrodka Badań nad Migracjami UW, przypominał, że chociaż napływ imigrantów zarobkowych może wywołać zjawisko kompresji, czyli spowolnienia wzrostu wynagrodzeń, to we wszystkich badaniach polskich pracodawców widać, że głównym powodem sięgania po pracowników z zagranicy jest ich dostępność i dyspozycyjność.

Jak zwracał uwagę Paweł Kaczmarczyk, cudzoziemcy stanowią już 7 proc. pracowników w rejestrach ZUS, a biorąc pod uwagę że część z nich nie jest ubezpieczona, można szacować że obcokrajowcy tworzą już 10 proc. polskiego rynku pracy. – Gdyby nie napływ cudzoziemców w minionej dekadzie, to dynamika polskiego rynku pracy byłaby bliska zeru – zaznaczył szef OBM.

Ta kwestia będzie coraz ważniejsza wobec przyspieszających zmian depopulacyjnych. Andrzej Kubisiak przypominał, że według analiz PIE, do 2035 r. w Polsce ubędzie 2 mln osób w wieku produkcyjnym a w kolejnych latach ten ubytek będzie jeszcze szybszy. Nie da się go jednak wyrównać tylko napływem imigrantów, których liczbę szacuje się ma 2,3- 2,5 mln. W dodatku nie możemy liczyć na powtórkę sprzyjającego splotu okoliczności, który po 2013 r. zapewnił nam masowe przyjazdy Białorusinów i Ukraińców. Niezbędna więc będzie zarówno aktywizacja osób biernych zawodowo, jak również duże inwestycje w nowe technologie, w tym w automatyzację wspieraną przez AI, która pozwoli ograniczyć popyt na pracowników i niedobory kadr.

Migracyjna broń masowego rażenia

Zdaniem Waldemara Pawlaka, senatora i byłego premiera, warto też zadbać o skierowaną do cudzoziemców dobrą ofertę studiów w Polsce, co może nam zapewnić kadry dopasowane do naszych potrzeb i standardów.

I on, i pozostali uczestnicy debaty zwracali jednak uwagę, że rzeczową dyskusję o roli imigrantów na rynku pracy i o polityce migracyjne bardzo utrudnia dominująca dziś perspektywa polityczna, która mocno daje o sobie znać w obecnej kampanii prezydenckiej. - Sprawa migracji stała się bronią masowego rażenia, a rozgrywanie strachu i nienawiści jest ostatnio powszechną strategią – mówił Waldemar Pawlak. Podkreślał potrzebę stworzenia ośrodka strategicznej dyskusji o przyszłości polskiej gospodarki i o poważnych rozwiązaniach dla rynku pracy. Taki ośrodek, działający ponad politycznymi podziałami, mógłby powstać przy urzędzie Prezydenta RP, który jest też szefem Rady Dialogu Społecznego.

– Naszym celem jest selektywna polityka migracyjna, która ma być pozytywna dla Polski jako państwa przyjmującego i nie będzie generować wyzwań dla spójności społecznej – podkreślał prof. Maciej Duszczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji podczas debaty o znaczeniu migracji dla rynku pracy w trakcie Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI) w Warszawie. Jak powiedział „Rzeczpospolitej”, w ciągu dwóch miesięcy rząd przygotuje podstawy do cyfryzacji procesów obsługi wniosków o legalizację pobytu i pracy w Polsce. Pomoże to zmniejszyć bariery administracyjne związane z zatrudnianiem obcokrajowców, na które nadal narzekają pracodawcy.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Jak przetrwać zwolnienie: rady dla zwalnianych i zwalniających
Praca
Zetki marzą o pracy na stabilnym etacie
Praca
Motywacyjna marchewka może być ciężkostrawna
Praca
Kto będzie lepszym szefem: człowiek czy robot? Badania nie pozostawiają wątpliwości
Praca
Pochwała? Tylko okazjonalnie, a nagroda jeszcze rzadziej