Paulina Kumkowska, Tomasz Kaczyński: Strategie browarów i sprzedawców do zmiany

Popularne dotychczas na rynku „piwnym” obniżki cenowe czy specjalne oferty stosowane przez producentów i dystrybutorów piwa miałyby być niedozwolone.

Publikacja: 11.04.2025 08:45

Paulina Kumkowska, Tomasz Kaczyński: Strategie browarów i sprzedawców do zmiany

Foto: Adobe Stock

W marcu 2025 r. do konsultacji publicznych trafił projekt ustawy „o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych”, przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia. Projekt ten jest częścią szeroko zakrojonej polityki mającej na celu ograniczenie negatywnych skutków nadmiernego spożycia alkoholu, które stanowią w Polsce poważny problem zdrowotny, społeczny i ekonomiczny.

Czytaj więcej

Zakaz sprzedaży alkoholu w nocy może objąć wszystkie sklepy. W tle problem alkotubek

Cel nowych regulacji wydaje się oczywiście zasadny. Diabeł jak zwykle tkwi jednak w szczegółach. Zapożyczenie regulacji refundacyjnych do obrotu alkoholem, wątpliwości interpretacyjne, pominięcie wstępnych konsultacji z przedstawicielami branży, której regulacja dotyczy, oraz techniczny charakter przepisów – wymagający notyfikacji do Komisji Europejskiej, zapowiadają szerszą debatę w ramach procesu legislacyjnego.

Główną inspiracją do opracowania projektu była sprawa tzw. alkotubek. Projektowane regulacje dotyczą zatem m.in. kwestii dotyczących materiału, z jakiego ma być wykonane opakowanie alkoholu, wyglądu etykiet, a przy okazji wprowadzają także zakaz promocji piwa.

Ograniczenia w reklamie i sprzedaży alkoholu. Etykiety i promocja piwa

Dwa zagadnienia ujęte w nowelizacji budzą nasze największe wątpliwości. Po pierwsze, nowe wymagania co do treści umieszczanych na etykietach napojów alkoholowych zmuszą producentów do rebrandingu wielu produktów od lat dostępnych na rynku. Po drugie, zakaz promocji piwa ograniczy możliwości wsparcia jego sprzedaży i stosowania popularnych narzędzi handlowych. Projektowane regulacje są o tyle zastanawiające, że mają doprowadzić do ograniczenia spożycia alkoholu, które – w przypadku piwa – już następuje. Jak bowiem donoszą analitycy, sprzedaż piwa w Polsce maleje z roku na rok, a jedynym segmentem, w którym można było zaobserwować zwiększoną sprzedaż w roku 2024, był segment piw bezalkoholowych. Czy zatem w szczytnym celu ustawodawca nie sięga po zbyt dotkliwe narzędzia? Czy zamiast wprowadzać kolejne ograniczenia, nie powinniśmy skupić się nad egzekwowaniem obecnie obowiązujących regulacji?

Projektowane regulacje odnoszą się zarówno do kwestii wyglądu opakowania napoju alkoholowego, jak również wyglądu i treści zamieszczanych na nim informacji. Obostrzenia w tym zakresie stanowią kalkę regulacji znanych nam z art. 131 obecnie obowiązującej ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, tj. regulacji dotyczących zasad reklamy piwa.

Czytaj więcej

Alkohol kupisz w barze obok i nad plażą, ale nie na plaży. Jest wyrok WSA

Zgodnie z projektowanymi zmianami wygląd opakowań – archaicznie zwanych w ustawie „naczyniami” – oraz wygląd i treść umieszczanych na nich informacji nie może w szczególności wywoływać skojarzeń napoju alkoholowego z: atrakcyjnością seksualną, relaksem lub wypoczynkiem, nauką lub pracą, sukcesem zawodowym lub życiowym. Dodatkowo, w myśl projektowanego art. 13 ust. 1b wygląd opakowań napojów alkoholowych oraz wygląd i treść umieszczanych na nich informacji nie może m.in.:

  • budzić wątpliwości ani wprowadzać w błąd w zakresie identyfikacji napojów alkoholowych; jak również
  • uniemożliwiać odróżnienie napojów alkoholowych od innych środków spożywczych, w szczególności od środków spożywczych przeznaczonych dla dzieci.

Zasady te mają na celu uniknięcie wątpliwości co do charakteru napoju alkoholowego. Nie może on przypominać innej kategorii produktów – na przykład środków spożywczych czy napojów bezalkoholowych.

Powyższe regulacje mają jednak charakter ocenny i szeroki. Zbyt często obserwowaliśmy dyskusję prawną, czy reklama nawiązuje do atrakcyjności seksualnej, wypoczynku czy relaksu, żeby wierzyć, że tak generalne określenia będą jednolicie interpretowane.

Projektowane zmiany odnoszą się także do materiału, z którego może być wykonane opakowanie napoju alkoholowego. Naczynia, w których ilość nominalna napoju alkoholowego nie przekracza 300 ml, będą mogły być wykonane wyłącznie ze szkła lub metalu. W tym zakresie projektowana zmiana nie powinna jednak budzić wątpliwości interpretacyjnych.

Planowane zmiany mają na celu ograniczenie wpływu komunikatów i estetyki opakowań na decyzje konsumentów, w szczególności (ale nie tylko) młodych osób. Poprzez eliminację skojarzeń alkoholu z atrakcyjnością, sukcesem czy relaksem oraz wprowadzenie bardziej neutralnych i jednoznacznych oznaczeń ustawodawca dąży do zmniejszenia społecznej akceptacji spożywania alkoholu.

Omawiane zmiany wpłyną na konieczność dokonania tzw. rebrandingu portfolio producentów piwa. Z perspektywy celowościowej zmianę tę należy ocenić pozytywnie. Cenny będzie jednak głos przedsiębiorców z branży w tym zakresie wyrażony w ramach konsultacji publicznych.

Czytaj więcej

Maleją szanse na nocny zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych

Co istotne, projekt ustawy zakłada, że napoje alkoholowe, które zostały wprowadzone do obrotu przed dniem wejścia w życie nowych przepisów w naczyniach niespełniających ww. wymagań mogą pozostać w obrocie do 31 stycznia 2026 r. Jeśli omawiane regulacje wejdą w życie, producenci będą zmuszeni uwzględnić okres przydatności produktów do spożycia (shelf life) oraz dostosować swoje strategie produkcyjne, aby zapewnić zgodność z nowymi regulacjami przed upływem wskazanego terminu.

Zakaz alkoholu w formie innej niż płynna

Nowelizacja przewiduje w art. 141 zakaz wprowadzania do obrotu nowych form alkoholu, takich jak alkohol w proszku, żelu czy też w formie pasty, które mogą być trudniejsze do kontrolowania pod względem spożycia. Po pojawieniu się na rynku tzw. małpek w tubce w opinii publicznej pojawiła się fala krytyki i obaw związanych z ryzykiem nieświadomego spożywania alkoholu w takiej formie przez nieletnich. Alkotubki przypominały bowiem swoją formą popularne musy owocowe dla dzieci.

Wprowadzenie zakazu ma więc na celu nie tylko ochronę najmłodszych, ale także zapobieganie nadużyciom oraz utrudnienie omijania istniejących regulacji dotyczących sprzedaży i kontroli spożycia alkoholu. Działania te wpisują się w szerszą strategię ograniczania dostępności alkoholu i zmniejszania jego społecznej akceptacji w niestandardowych, potencjalnie niebezpiecznych formach. Lektura projektu nasuwa jednak prawne wątpliwości – czy ww. zakazem zostaną objęte inne artykuły spożywcze zawierające w swoim składzie alkohol (np. czekoladki z rumem w formie żelu)? Literalna wykładnia przepisu prowadzi do wniosku, że nie – nowe ograniczenia dotyczą bowiem samych napojów alkoholowych, nie zaś produktów zawierających alkohol w swoim składzie.

Sankcje za nielegalną reklamę alkoholu

Planowane jest podniesienie wysokości kar finansowych za niezgodną z przepisami reklamę i promocję napojów alkoholowych oraz niezgodne z prawem informowanie o sponsorowaniu imprezy masowej. Obecnie grzywna wynosi od 10 000 do 500 000 złotych. Projektowane zmiany zakładają zaostrzenie ww. sankcji do przedziału od 20 000 do 750 000 złotych. Dodatkowo, wprowadza się możliwość nałożenia kary ograniczenia wolności (samoistnie lub łącznie z ww. karą grzywny). Zmiana ta wpisuje się w szerszy kierunek legislacyjny, który dąży do zaostrzenia sankcji jako narzędzia skuteczniejszego egzekwowania przepisów oraz zwiększenia ich prewencyjnego charakteru.

Czytaj więcej

Nocna prohibicja w Warszawie? Więcej sklepów z alkoholem niż w całej Szwecji

Ograniczenie promocji piwa i rozszerzenie definicji

Jedną z głównych zmian w ramach omawianej nowelizacji jest rozszerzenie definicji promocji napojów alkoholowych i wprowadzenie zakazu promocji piwa.

Definicja promocji napojów alkoholowych została uzupełniona o: sprzedaż napojów alkoholowych z zastosowaniem upustów, rabatów, bonifikat, pakietów i programów lojalnościowych, darowizn, nagród, wycieczek, gier losowych, zakładów wzajemnych, wszelkich form użyczeń, transakcji wiązanych, wszelkiego rodzaju talonów i bonów oraz udzielania innych niewymienionych z nazwy korzyści majątkowych lub osobistych dla nabywcy napojów alkoholowych.

Innymi słowy, popularne dotychczas na rynku „piwnym” obniżki cenowe czy specjalne oferty stosowane przez producentów i dystrybutorów piwa będą niedozwolone.

Za zakazane mogą zatem zostać uznane przykładowo:

  • loterie podkapslowe,
  • sprzedaż piwa „taniej” w zestawie z innymi produktami,
  • zniżki przy zakupie większej ilości piwa (np. tańsza trzecia butelka, „4-pack” w obniżonej cenie),
  • oferty sezonowe (np. specjalne promocje związane z wydarzeniami sportowymi),
  • gratisowe gadżety przy zakupie piwa (np. kufle, koszulki z logo marki czy też otwieracze do piwa).

Jednocześnie reklama piwa pozostanie nadal legalna, przy zachowaniu dotychczasowych wymagań.

Projektowane zmiany dotkną nie tylko producentów i dystrybutorów piwa, ale także sklepy spożywcze.

Wspomniany zakaz może bowiem wpłynąć także na działania promocyjne i politykę cenową sklepów spożywczych – ograniczając działania promocyjne i rabatowe.

Czytaj więcej

Były alkotubki, teraz pojawiły się alkolody. Rzecznik praw dziecka apeluje

Nowe przepisy mogą znacząco wpłynąć na strategie marketingowe browarów i sprzedawców. Wejście w życie projektowanych regulacji uniemożliwi zachęcanie klientów rabatami czy dodatkowymi korzyściami w ww. zakresie.

Przyszłość pokaże, czy projektowane zmiany – o ile zostaną wprowadzone – wpłyną na ceny piwa. Co prawda bardziej konkurencyjna polityka cenowa może być formułą zastępczą dla dotychczasowych promocji i rabatów zachęcających klientów do zakupu piwa. Z drugiej strony, brak promocji może ustabilizować ceny na wyższym poziomie, ponieważ sieci handlowe i producenci nie będą mieli motywacji do okresowych obniżek. Ostateczny efekt zależy od reakcji rynku oraz strategii zarówno producentów, jak i samych sprzedawców.

Na marginesie warto zaznaczyć, że inspiracją dla tak szerokiego katalogu w ramach definicji „promocji napojów alkoholowych” było rozwiązanie przewidziane w art. 49 ust. 3 ustawy z 12 maja 2011 r. refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych.

Jak podkreślono w ocenie projektu, „Uszczegółowienie definicji działalności będącej promocją napojów alkoholowych ma na celu wykluczenie wątpliwości interpretacyjnych w tym zakresie oraz wyeliminowanie negatywnych oddziaływań, w których konsekwencji spożycie alkoholu może się zwiększać”.

Skopiowanie zapisów ustawy refundacyjnej (regulującej przede wszystkim wydatkowanie środków publicznych) do regulacji alkoholowych jest pomysłem nietrafionym. Brak jest bowiem logicznego uzasadnienia dla ograniczania standardowych narzędzi rynkowych pozwalających na kształtowanie polityki cenowej. Idąc tym tropem, należałoby obawiać się wprowadzenia sztywnych cen i marż na napoje alkoholowe – co można byłoby określić legislacyjnym nieporozumieniem.

W oczekiwaniu na wnioski z konsultacji

Proces legislacyjny trwa. Na dzień przygotowania artykułu Rządowe Centrum Legislacji nie publikowało żadnych stanowisk zgłaszanych w ramach konsultacji publicznych. Zakładamy jednak, że takie się pojawią – zwłaszcza że projektowane zmiany mogą wpłynąć nie tylko na producentów i dystrybutorów napojów alkoholowych, ale także na handel detaliczny, gastronomię, hotelarstwo, marketing, a nawet branżę eventową.

Czytaj więcej

Tomasz Chróstny: Zakazy promocji i reklamy alkoholi trzeba zaktualizować

Głos przedsiębiorców ma w takich sytuacjach kluczowe znaczenie, ponieważ to oni najlepiej rozumieją realne skutki wprowadzanych regulacji. Zgłoszone uwagi mogą zwrócić uwagę projektodawcy na potencjalne problemy, takie jak na przykład niezamierzone konsekwencje dla rynku i konsumentów.

Tomasz Kaczyński jest radcą prawnym, partnerem współzarządzającym praktyką Life Sciences w Rymarz Zdort Maruta

Paulina Kumkowska jest radcą prawnym, senior associate w praktyce Life Sciences w Rymarz Zdort Maruta

W marcu 2025 r. do konsultacji publicznych trafił projekt ustawy „o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych”, przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia. Projekt ten jest częścią szeroko zakrojonej polityki mającej na celu ograniczenie negatywnych skutków nadmiernego spożycia alkoholu, które stanowią w Polsce poważny problem zdrowotny, społeczny i ekonomiczny.

Cel nowych regulacji wydaje się oczywiście zasadny. Diabeł jak zwykle tkwi jednak w szczegółach. Zapożyczenie regulacji refundacyjnych do obrotu alkoholem, wątpliwości interpretacyjne, pominięcie wstępnych konsultacji z przedstawicielami branży, której regulacja dotyczy, oraz techniczny charakter przepisów – wymagający notyfikacji do Komisji Europejskiej, zapowiadają szerszą debatę w ramach procesu legislacyjnego.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Krzysztof Nędzyński: Deregulacja to nie tylko zmiana przepisów
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czego wiewiórki nie powiedziały premierowi
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Fabryki broni zatopione w biurokratycznym państwie
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Spóźniona egzekucja „rzeźnika” Zbigniewa Ziobry
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Opinie Prawne
Pietryga: Składka zdrowotna. Test zdany, ale schody dopiero się zaczną