Dla poprawnej oceny efektywności alternatywnych sposobów pomnażania pieniędzy postulowane jest dokonywanie tego w odpowiedniej perspektywie czasowej z uwzględnieniem różnych faz koniunktury na rynku kapitałowym. Kolejnym wymogiem jest sprowadzenie obu systemów do ekwiwalentności umożliwiającej właściwe porównanie i formułowanie wniosków.
W roku 2009 ma się rozpocząć wypłata pierwszych świadczeń ze środków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych. W kontekście zbliżającego się startu nowego etapu reformy warto postawić pytanie, jaka była dotychczasowa skuteczność pomnażania środków przeznaczonych na emerytury i jak przedstawia się porównanie wyników osiągniętych przez ZUS i OFE. Do właściwej oceny efektywności I i II filara oraz wyciągnięcia prawidłowych wniosków należy zastosować sformułowane na wstępie postulaty.
W artykule pokażemy, że od początku reformy emerytalnej sektor OFE osiągnął wyższą niż ZUS efektywność pomnażania środków na przyszłe emerytury. Co więcej, prawidłowość ta zachowana jest dla większości generacji członków OFE (generacja to grupa członków, którzy przystąpili do systemu w tym samym roku).
Najważniejszymi czynnikami, które mają wpływ na efektywność każdego z filarów, były: uzyskiwane stopy zwrotu/stopy waloryzacji, czasowa kolejność lat gorszych i lepszych wyników oraz sposób gromadzenia i moment inwestowania wpływających środków. Pokazujemy także dekompozycję różnicy efektywności gromadzenia środków na efekt wysokości stóp zwrotu oraz efekt specyfiki mechanizmów akumulacji składek.
ZUS zapewnił w latach 1999 – 2007 średnią roczną waloryzację na poziomie 6,9 proc., natomiast OFE osiągnęły średnią roczną stopę zwrotu w wysokości 12,1 proc. Wykażemy jednak, że stopa zwrotu OFE, którą należy porównywać ze stopą waloryzacji w ZUS, wynosi aż 13,5 proc.