Ks. prof. Kobyliński zdradził, kto jego zdaniem zastąpi zmarłego papieża Franciszka

Papież Franciszek od wybuchu wojny w Ukrainie wraz z krajami Globalnego Południa bardziej sympatyzował z Moskwą niż z Kijowem. Sprzeciwiał się hegemonii Stanów Zjednoczonych – mówi ks. prof. Andrzej Kobyliński, filozof, etyk, kierownik Katedry Etyki UKSW w Warszawie.

Publikacja: 23.04.2025 17:48

Ks. prof. Kobyliński zdradził, kto jego zdaniem zastąpi zmarłego papieża Franciszka

Foto: REUTERS/Guglielmo Mangiapane

Jak zostanie zapamiętany papież Franciszek?

Jako rewolucjonista, nie jako reformator. Podam dwa przykłady. Pierwszy, symboliczny, to zamieszkanie w Domu Świętej Marty, a oficjalna siedziba papieży Pałac Apostolski stał pusty. W ten sposób papież Franciszek chciał pokazać, że jest konieczna desakralizacja papiestwa – papiestwo powinno być bardziej religijne, mniej polityczne. Drugi przykład rewolucji to zmiany doktrynalne. Chyba żaden papież w dziejach Kościoła katolickiego tak szybko, radykalnie i samodzielnie nie wprowadzał głębokich zmian doktrynalnych. To np. katolickie nauczanie na temat kary śmierci, błogosławienie związków jednopłciowych czy przyjmowanie komunii świętej przez osoby rozwiedzione i żyjące w nowych związkach.

Te zmiany miały swoich zwolenników, ale też przeciwników.  

Zdecydowanie tak. Tak podzielonego kościoła na część konserwatywną i liberalną dawno nie mieliśmy. Katolicy liberalni byli zachwyceni pontyfikatem papieża Franciszka, natomiast ostro krytykowali go przedstawiciele katolicyzmu konserwatywnego. Te różnice doktrynalne są bardzo widoczne i nie wiadomo, czy nie doprowadzą do schizmy. Jej uniknięcie to jedno z najważniejszych wyzwań nowego papieża.  

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Trump i światowi przywódcy w Rzymie. Pogrzeb Franciszka okazją do geopolitycznego przełomu?

Różnie oceniano także stosunek papieża do wojny w Ukrainie.   

Polityka prowadzona przez Watykan nie była spójna. Bardzo często pojawiały się sprzeczności między wypowiedziami papieża a stanowiskiem sekretariatu stanu, który reprezentuje Watykan na arenie międzynarodowej. Ponadto papież Franciszek często do różnych działań politycznych mianował swoich wysłanników bez porozumienia z Watykanem. Problemem był także, można powiedzieć, sposób postrzegania przez niego świata. To był punkt widzenia Ameryki Łacińskiej z głęboko zakorzenionym syndromem antyamerykańskim, co wybrzmiało bardzo jasno, gdy chodzi o ocenę wojny rosyjsko-ukraińskiej. Papież od samego początku wraz z krajami globalnego południa sympatyzował o wiele bardziej z Moskwą niż z Kijowem.

Ale jednak udał się do rosyjskiej ambasady na samym początku wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Na pewno papież Franciszek wspierał humanitarnie umęczoną Ukrainę w sensie przekazywania chociażby karetek pogotowia czy środków medycznych. Interweniował także w sprawie wymiany jeńców czy powrotu ukraińskich dzieci uprowadzonych przez Rosję. Na pewno na poziomie humanitarnym było solidne wsparcie ze strony papieża dla Ukrainy. Natomiast gdy chodzi o wizję świata przyszłości, to nie było zgody między papieżem a Waszyngtonem czy Brukselą. Papież wielokrotnie mówił, że nie zgadza się na świat jednobiegunowy z hegemonią Waszyngtonu. Dlatego papież Franciszek nie akceptował rozszerzenia NATO na Ukrainę, był tego przeciwnikiem i uważał, że doszło do wojny rosyjsko-ukraińskiej z tego powodu, że Stany Zjednoczone i NATO prowadziły niewłaściwą politykę. To „szczekanie NATO u bram Rosji”, o którym mówił w jednym z wywiadów w pewnym sensie oddawało stanowisko polityczne papieża Franciszka, czyli jego niezgodę na hegemonię amerykańską w świecie.

Czego ksiądz spodziewa się po konklawe?

To będzie bardzo spokojne konklawe z uwagi na to, że papież Franciszek dokonał radykalnej zmiany w zakresie nominacji kardynalskich. W przeszłości dążono, by w Kolegium Kardynalskim dobrze oddać nurty katolicyzmu światowego, dlatego przez ostatnie kilkadziesiąt lat mieliśmy pewną równowagę katolicyzmu konserwatywnego i liberalnego. I gdy dochodziło do poprzednich konklawe, do końca nie było wiadomo, która frakcja z zwycięży, kto będzie miała więcej szabel, żeby przeforsować swojego kandydata.

Natomiast papież Franciszek mianował tak naprawdę tylko liberalnych kandydatów. W związku z tym można powiedzieć, że dzisiaj mamy w Kolegium Kardynalskim jedną wielką partię papieża Franciszka, w której prawie 90 proc. kardynałów to kopie doktrynalne zmarłego papieża. W związku z tym jest to przesądzone, że będziemy mieć kontynuację obecnej linii doktrynalnej.

Czytaj więcej

Kto po Franciszku? Giełda nazwisk ruszyła na dobre

Giełda nazwisk już ruszyła. Kto wydaje się księdzu najbardziej prawdopodobnym następcą?

Gdyby konklawe było organizowane dzisiaj, to myślę, że walka by się rozegrała między trzema nazwiskami. To maltański kardynał Mario Grech, włoski – Matteo Zuppi i filipiński – Luis Antonio Tagle.

Który z nich ma największe szanse?

Moim zdaniem bardzo duże szanse ma maltański kardynał Mario Grech. Wskazał na niego jako swego następcę papież Franciszek. To właśnie jemu powierzył papież Franciszek przeprowadzenie największej, epokowej reformy w kościele, gdy chodzi o proces synodalny. Również ostatnie decyzje przed śmiercią papieża Franciszka dotyczyły poszerzenia jego kompetencji. Ponadto prowadzenie przez niego procesu reformy synodalnej sprawiło, że przez ostatnie wiele lat kardynał Mario Grech miał także osobiste kontakty ze wszystkimi kardynałami na świecie. Jest ceniony i jeśli nie ma jakiejś przeszkody, o której nie wiemy, i jeśli nie ma jego deklaracji, że on nie chce być takim kandydatem, to on miałby bardzo duże szanse na to, że zostanie wybrany.

A kardynałowie z Afryki?

Afryka to jest w dużym stopniu katolicyzm konserwatywny i nie sądzę, żeby tutaj był możliwy kandydat afrykański. Chyba że jakiś właśnie bardzo liberalny, a jest takim chociażby kardynał Fridolina Ambongo Besungu z DR Konga, który był jednym z doradców papieża Franciszka. Ale chyba jeszcze za wcześnie na kandydata z Afryki.

Jak zostanie zapamiętany papież Franciszek?

Jako rewolucjonista, nie jako reformator. Podam dwa przykłady. Pierwszy, symboliczny, to zamieszkanie w Domu Świętej Marty, a oficjalna siedziba papieży Pałac Apostolski stał pusty. W ten sposób papież Franciszek chciał pokazać, że jest konieczna desakralizacja papiestwa – papiestwo powinno być bardziej religijne, mniej polityczne. Drugi przykład rewolucji to zmiany doktrynalne. Chyba żaden papież w dziejach Kościoła katolickiego tak szybko, radykalnie i samodzielnie nie wprowadzał głębokich zmian doktrynalnych. To np. katolickie nauczanie na temat kary śmierci, błogosławienie związków jednopłciowych czy przyjmowanie komunii świętej przez osoby rozwiedzione i żyjące w nowych związkach.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kościół
Podcast „Rzecz w tym”: Czy jest szansa na kolejnego papieża Polaka?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Kościół
Ks. Andrzej Kobyliński: Franciszek, tak jak kraje Globalnego Południa, bardziej sympatyzował z Moskwą niż z Kijowem
Kościół
Kto po Franciszku? Giełda nazwisk ruszyła na dobre
Kościół
Abp Adrian Galbas: Franciszek nie zaklinał rzeczywistości
Kościół
„Wiedzieliśmy, że cierpi”. Prymas Polski reaguje na śmierć papieża Franciszka