W najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w tym” Michał Płociński i Jacek Nizinkiewicz analizują gwałtowne turbulencje w kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego. Mimo że jeszcze niedawno był on zdecydowanym faworytem wyścigu do Pałacu Prezydenckiego, ostatnie tygodnie przyniosły serię problemów i wpadek, które mogą poważnie osłabić jego pozycję.
Szymon Hołownia pokazał w Końskich, że nie jest pluszakiem Donalda Tuska
Co poszło nie tak w kampanii Rafała Trzaskowskiego? – Poczuł się za pewnie. W Końskich pojawił się Szymon Hołownia i zburzył domek z kart – ocenia Jacek Nizinkiewicz, wskazując na piątkową debatę jako punkt zwrotny kampanii wyborczej. To właśnie tam Trzaskowski, zamiast kontrolować narrację, otworzył pole do ataku na siebie dla innych kandydatów, przede wszystkim dla marszałka Sejmu.
– Szymon Hołownia przejął inicjatywę i pokazał, że nie jest malowanym koalicjantem, nie jest pluszakiem Donalda Tuska. Jego celne pytania i spokojna postawa podkreśliły brak refleksji i refleksu u Trzaskowskiego – ocenia publicysta. – Oddając tę flagę LGBT Magdalenie Biejat, bez słowa wyjaśnienia, Trzaskowski pokazał, że nie był do tej debaty dobrze przygotowany. To był błąd sztabu – dodaje Nizinkiewicz.
Czytaj więcej
Telewizja Republika, sprzyjająca PiS i Karolowi Nawrockiemu, zorganizowała debatę, która od pierw...
Książka „Rafał”, czyli Trzaskowski idzie śladami Bronisława Komorowskiego
Chwilę po Końskich debatę rozgrzała książka biograficzna „Rafał”. – To kolejny błąd sztabu. Dla kandydata nie ma nic gorszego niż śmieszność. A Trzaskowski naraża się tą książką właśnie na śmieszność – ocenia Nizinkiewicz. W jego opinii publikacja, zamiast wzmacniać wizerunek kandydata, może go zepchnąć w stronę bronkizacji kampanii, czyli powtórzenia błędów Bronisława Komorowskiego sprzed wyborów prezydenckich 2015 roku.