I tak – jeśli wierzyć tym informacjom, które pracowicie przeklejam poniżej z sieci - MON zamierza kupić lub już kupił 120 używanych czołgów Leopard. Siedem supernowoczesnych radarów rozpoznania artyleryjskiego Liwiec. 82 bezzałogowych statków powietrznych różnych wielkości i zasięgów. Małe jednostki obrony wybrzeża, okręty podwodne i śmigłowce dla Marynarki Wojennej. 70 szt. śmigłowców wsparcia. Osiem 155 mm armatohaubic typu Krab. 8 zmodernizowanych mobilnych stacji radiolokacyjnych NUR-15. Pięć nowych samolotów transportowych CASA C-295M. Osiem nowych samolotów do szkolenia pilotów latających na myśliwcach F-16. A także planuje powiększyć arsenał Sił Zbrojnych o co najmniej 1000 nowych czołgów.
W sumie w latach 2013 – 2016 wydatki na modernizację techniczną wyniosą ok. 37,8 mld zł, a w latach 2017-2022 - 102,1 mld zł. Kompletnie się na tym nie znam i nie mam pojęcia, czy te wszystkie produkty są coś warte i czy są potrzebne, czy też nie.
Natomiast wiem co pisał Zbigniew Lentowicz w "Rzeczpospolitej" o zakupach armii po kontroli NIK w 2011 roku : „Kupcy z MON wypłacili ponad 1,5 mld złotych zaliczek na uzbrojenie i sprzęt, który w porę, wbrew umowom, nie dotarł do jednostek. Zeszłoroczne nakłady na budowę najnowszego okrętu — korwety gawron planowano na kwotę 220 mln zł — udało się wydać jedynie 19,4 mln zł. Na czas nie doleciały zamówione w Izraelu bezpilotowe samoloty zwiadowcze. Norweski Kongsberg nie dostarczył pierwszych rakiet NSM, ale na koncie koncernu znalazło się ponad 300 mln zł przedpłaty". Podobny był raport NIK jeśli chodzi o wojskowe inwestycje – prowadzone z ogromnymi opóźnieniami i za podwójne pieniądze w stosunku do kosztorysu.
Co średnio rokuje, jeśli chodzi o sensowność wydawania środków. Dla porządku: zamówienia dla armii nie tylko w Polsce wiążą się z marnotrawstwem, taka specyfika branży tajnej łamanej przez poufne. Washington Post policzył, że Pentagon zdążył wydać w latach 1995-2009 32 miliardy dolarów na programy, które definitywnie zamknięto, zanim osiągnięto cele. U nas nieopierzonego Gawrona przerabiamy teraz na najdroższy patrolowiec świata za następne 250 mln zł.
Program modernizacji zaciekawił mnie ze względu na informację jaką przeczytałem w jednym z ostatnich numerów tygodnika "The Economist". Brytyjczycy na modernizację armii zamierzają do 2022 roku wydać 159 miliardów funtów, ale też znani są z błędów w wydawaniu środków na uzbrojenie. Sekretarz obrony Hammon uważa, że od lat odbywał się spisek optymistów: dostawcy i siły zbrojne konsekwentnie ogłaszali superoptymistyczny cenowo i czasowo scenariusz, wiedząc, że jak już raz program zostanie zaakceptowany, to będą mogli bezkarnie rewidować jego koszty w górę.