Miłość francuska

Jerzy Haszczyński proponuje nam specyficzny model budowy relacji sojuszniczych z Paryżem. Można by go określić jako miłość francuską – my mamy najpierw przyklęknąć, a w zamian usłyszymy dobre słowo. Nie tak jednak widzę politykę zagraniczną.

Publikacja: 01.11.2015 20:00

Andrzej Malinowski

Andrzej Malinowski

Foto: materiały prasowe

„Francja ma poważną ofertę dla Polski" – pisze Jerzy Haszczyński („Rzeczpospolita", 27.10.2015). Na czym polega ów intratny biznes? Otóż francuskie władze nie będą traktować nas tak jak „niemiecka prasa", zaś rządy PiS będą uznawane za kogoś w rodzaju gaullistów, a nie „ekstremistów".

Na tym kończą się szczegóły wyjątkowej oferty, a zaczyna rachunek uproszczony: „Cena nie jest duża: dotrzymanie zobowiązań wobec sojusznika. Symbolem tego będzie uspokojenie Paryża, że nowe polskie władze nie zmienią decyzji poprzednich w sprawie zakupu francuskich śmigłowców Caracal. Nie znam się na szczegółach technologicznych, ale nie mam wątpliwości, że polityczno-gospodarcze związanie się z Francją poprzez wielki kontrakt zbrojeniowy jest słuszne".

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Damian Guzman: Czy polskie firmy będą przenosić się do Rumunii?
Opinie Ekonomiczne
Marek Góra: Nieuchronność dłuższej aktywności zawodowej
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Fałszywy ton nacjonalizmu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Apel do kandydatów na urząd prezydenta