Obrażone elity

W Ameryce i Europie histeria „elit". Obrońcy demokracji protestują przeciwko Donaldowi Trumpowi. Owszem, to kawał chama, ale nie on jest największym zagrożeniem demokracji. Największym są... wyborcy. Wiedzieli już o tym Arystoteles i Platon, ale kto dziś czyta „dawno zmarłych filozofów"?

Aktualizacja: 26.01.2017 18:04 Publikacja: 24.01.2017 19:26

Obrażone elity

Foto: Archiwum

A może elity powinny poczytać Josepha de Maistre'a? Pisał, że rewolucja francuska nie była spiskiem złych ludzi, którzy oszukali dobrych, tylko karą boską za grzechy arystokracji. Nie mieszając dziś w nasze sprawy Pana Boga, śmiało można powiedzieć, że dzisiejsze rewolucje to kara współczesnego „boga" – czyli „ludu" – za grzechy współczesnej arystokracji – czyli elit.

A co ta elita, którą lud wynosi na ołtarze demokracji, pisze dziś o swoim „bogu"? Pisze, że to „sfrustrowani, biali, niewykształceni Amerykanie, siedzący całymi dniami przed telewizorami w swoich przyczepach"! Niektórzy dorzucali jeszcze: „biedni i bezrobotni rasiści"! Ładnie tak bluźnić przeciw „bogu" swemu?

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Opinie Ekonomiczne
Czy poziom życia w UE jest niższy niż w USA?
Opinie Ekonomiczne
Prof. Bogumił Kamiński: Bądźmy zwinni w wyścigu AI
Opinie Ekonomiczne
Prof. Tomkiewicz: Jak uwzględnić obronność w regułach fiskalnych?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Przejęcie Kanału Panamskiego w platońskiej jaskini
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Pierwsze strzały?