Dlaczego w byłym NRD lubią autorytaryzm
W uroczystym przemówieniu z okazji 35 rocznicy upadku muru berlińskiego 9 listopada 2024 r., pisarz Martin, urodzony w NRD w 1970 r., bardzo krytycznie analizował wrażliwość mieszkańców wschodnich landów. Jako świadek najnowszej historii relacjonował, że miliony obywateli NRD nie były na ulicach przed upadkiem muru berlińskiego, lecz czekały i nie podejmowały żadnego ryzyka. Ma to wyjaśniać, dlaczego dzisiaj większość Niemców z b. NRD nadal skłania się ku ściśle uporządkowanym systemom autorytarnym.
Martin widzi tego potwierdzenie w wynikach wyborów i tym, co nazywa „sektą Wagenknecht” BSW, która otwarcie szerzy najbardziej niesławną propagandę kremlowską. Powodem poparcia dla Rosji jest wyraźny egoizm, który nawet w proteście przeciwko agresywnej wojnie przeciwko Ukrainie można postrzegać jako zachodnią wymówkę dla braku dbania o interesy „biednych Niemców z NRD”. Martin wskazuje na ścisłe powiązania obywateli z ich byłym autorytarnym państwem. Jako dowód tego, oprócz licznych szpiegów Stasi, dostrzega wyjątkowo małą liczbę osób odmawiających służby wojskowej ze względu na przekonania oraz fakt, że zdecydowana większość młodych mężczyzn nie miała problemu z wojskiem, studiami wojskowymi, szkoleniem wojskowym czy szkoleniem w grupach bojowych. Biorąc ich podatność na prorosyjskie hasła, stwierdza, że propaganda, która głosiła, że pokój jest gwarantowany jedynie pod warunkiem, że służy to interesom władzy Rosji i która zawsze postrzegała NATO jako imperialistycznego podżegacza wojennego, nadal ma wpływ.
Wielu obywateli NRD zbudowało także oczekiwania, których demokratyczne państwo nie mogło łatwo i nie od razu zaspokoić ze względu na liczne konkurencyjne interesy, którym musiało służyć. Pomimo tego krytycznego podejścia Niemcy ze Wschodu niechętnie aktywnie uczestniczyli w życiu publicznym. Niepopularne było i jest zaangażowanie w politykę lokalną, chociaż istnieje aktywne, obywatelskie życie klubowe. Ponadto obywatele b. NRD nie czuli się związani z systemem demokratycznym RFN.
Niezbędne rozwiązania kompromisowe zostały niedocenione, a demokratycznie podejmowane decyzje mylone z jednostronną realizacją interesów większości. Zrozumienie nieuniknionej powolności demokratycznego podejmowania decyzji i procesów decyzyjnych jest również słabsze niż na Zachodzie ze względu na dziesięciolecia funkcjonowania w scentralizowanym realnym socjalizmie.
Psychiczne obciążenia socjalizmu
Obserwowane preferencje dla polityków populistycznych i wysokie wskaźniki sympatii dla fanów autokratów, takich jak Putin czy Orban, to kolejny dowód na znaczący brak chęci do integracji. Te psychiczne obciążenia socjalizmu przerzuciły się także na młodsze pokolenie, co widać na podstawie analiz zachowań młodych wyborców. Dotyczy to zresztą wszystkich państw znajdujących się w procesie transformacji i skutkuje m.in. preferowaniem autokratycznych form rządów. Jest to prawdopodobnie konsekwencją regionalnej izolacji społeczeństw postsocjalistycznych.