Gdyby patrzeć na poziom zmienności na rynku złotego, można byłoby powiedzieć, że nasza waluta ma za sobą stosunkowo spokojny dzień, szczególne mając na uwadze ostatnie wydarzenia. Największy ruch złoty wykonał rano. Później sytuacja się ustabilizowała. Po południu euro drożało o 0,4 proc. i kosztowało 4,29 zł. Dolar taniał z kolei o 0,4 proc. i był wyceniany na 3,88 zł. Najsłabiej złoty prezentował się z kolei w relacji do franka. Ten drożał o 0,8 proc. do 4,63 zł.

Czytaj więcej

Złoty mocno obrywa

Waluty i złoty reagują na cła Trumpa

Najważniejszym tematem rynkowym oczywiście pozostają cła i rozkręcają się wojna celna. Ta przybiera coraz bardziej mocniejszy charakter, przede wszystkim na linii Stany Zjednoczone – Chiny. Również jednak Unia Europejska zapowiedziała w środę cła odwetowe na Stany Zjednoczone. - Ruch Chin, które podniosły cła na produkty z USA do 84 proc., oraz zapowiedzi UE wdrożenia 25 proc. stawki na wybrane produkty z USA (cła będą wdrażane stopniowo od połowy kwietnia), nie doprowadziły do mocnego pogłębienia spadków na Wall Street – dołek na kontraktach z poniedziałku przy 4836 pkt. nie został naruszony. Rynki wciąż próbują znaleźć w tym wszystkim punkt przełomu, biorąc pod uwagę komentarze Sekretarza Skarbu, Bessenta, który ma przejąć rolę głównego negocjatora ws. rozmów o cłach. Jednocześnie spekuluje się o tym, że pomimo wzajemnej eskalacji USA i Chiny mogą próbować zacząć ze sobą rozmawiać. Próba łapania dołka na indeksach na Wall Street powoduje, że również dolar próbuje zatrzymywać swoją przecenę. Zagadką pozostaje wątek rynku obligacji, gdzie rentowności nie wymazują wcześniejszego podbicia. Czy to wymusi jakieś działania ze strony Fed? Dzisiaj w kalendarzu mamy zapiski z ostatniego posiedzenia FOMC, ale w obecnej chwili "wnioski" z tamtego czasu mogły być mało istotne – wskazuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.