W jakich dziedzinach zabraknie specjalistów?
Tych, które są związane ze starzeniem się społeczeństwa. Zabraknie specjalistów od chorób przewlekłych, już teraz brakuje lekarzy geriatrów, niewielu jest specjalistów medycyny paliatywnej. Lekarzy tych specjalności już brakuje, a będzie brakować coraz bardziej. Zamiast wychodzić naprzeciw temu wyzwaniu, słyszy się raczej głosy, by ograniczyć osobom starszym dostęp do ochrony zdrowia, i narzeka, że okupują przychodnie lekarzy rodzinnych i niektórych specjalistów. A można by ten popyt skanalizować i uczynić leczenie znacznie bardziej skutecznym, gdyby trafiali do geriatrów. Natomiast propozycja wprowadzenia odpłatności za usługi zdrowotne dla tej grupy spowoduje drastyczne ograniczenie im dostępu do lekarza. Nie sądzę, aby takie rozwiązania mogły być poważnie brane pod uwagę.
Trudno też oczekiwać, że tak szybko wykształcimy tak dużą liczbę geriatrów, by byli w stanie zająć się wszystkimi starszymi ludźmi. Tworząc system służby zdrowia, zakładano, że tymi ludźmi zajmie się lekarz rodzinny.
Tak, lekarz rodzinny powinien posiadać wiedzę z zakresu geriatrii lub być wspomagany przez geriatrę, podobnie jak i przez pediatrę. Jednak trzeba stwierdzić, że koncepcji lekarza rodzinnego nie udało nam się dobrze wprowadzić w życie. Lekarz rodzinny jest wprawdzie lekarzem pierwszego kontaktu, ale nie leczy w dostatecznym stopniu i nie integruje procesu leczenia. Stowarzyszenie lekarzy rodzinnych skutecznie zadbało o swoje grupowe interesy kosztem pacjentów.
Już kilka lat temu pediatrzy alarmowali, że lekarzy ich specjalności brakuje.
Szybki rozwój medycyny oraz poprawa warunków życia przyniosły korzyść w postaci radykalnego spadku umieralności niemowląt. A to niesie ze sobą nowe wyzwania: te uratowane dzieci wymagają często większej troski i lepszej opieki lekarskiej, by rozwijać się tak samo jak ich silniejsi rówieśnicy. Często się o tym zapomina.