Robert Telus ministrem rolnictwa i rozwoju wsi, Janusz Cieszyński ministrem cyfryzacji, Henryk Kowalczyk szefem Komitetu Ekonomicznego rządu – to kształt wielkanocnej „minirekonstrukcji” rządu.
Rolnicy kontra PiS
Zmianę na stanowisku ministra rolnictwa Prawo i Sprawiedliwość ma tłumaczyć chęcią "nowego otwarcia" z rolnikami i "wyciszenia" ich protestów, ale nie chce też obarczyć Kowalczyka całą odpowiedzialnością za konflikt ze środowiskiem. Ile ukraińskiego zboża wjechało do Polski i tu zostało, kto je sprawdzał pod kątem jakości, wymogów fitosanitarnych, i wreszcie kto na tym zarobił – rząd do dziś nie podał. Rząd próbuje już natomiast zasypać problem (i rolników) pieniędzmi. Sejmowa komisja finansów publicznych zatwierdziła właśnie pierwsze 600 mln zł na skup zboża.
Kim jest Robert Telus, nowy minister rolnictwa
Posłem PiS, przewodniczącym sejmowej Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Podkomisji stałej do spraw monitoringu Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej oraz człowiekiem Antoniego Macierewicza. - Minister Macierewicz jest krystaliczną osobą. Współpracuję z nim w okręgu, jest moim szefem okręgu - tak Telus chwalił go w 2019 roku. Podkreślał również podczas rozmowy w Polsat News zasługi Macierewicza mające na celu wyjaśnienie okoliczności katastrofy smoleńskiej. - Gdyby nie Macierewicz, dalej wierzylibyśmy w pancerną brzozę. Sprawa jest badana. Na początku całej tragedii wierzyliśmy, tzn. wielu Polaków wierzyło w pancerną brzozę, w tej chwili już nie wierzymy - tłumaczył.
Opozycja: PiS kupuje czas
Politycy opozycji, z którymi rozmawialiśmy, przekonują, że manewr PiS ma tylko taktyczny charakter, a nowy minister stoi przed piętrzącymi się i realnymi problemami na wsi. PSL (przy wsparciu innych partii opozycyjnych w Sejmie) zdążyło już złożyć nawet wniosek o wotum nieufności dla ministra Kowalczyka.