„Polowanie czas zacząć” – napisał w połowie października na Facebooku Polak, który niewiele wcześniej przyjechał do Norwegii. W ten sposób podpisał zdjęcie, na którym pozuje z bronią. „Upoluj Gawła” – zaczepił go jeden z internautów. „Taki właśnie mam zamiar” – odpisał mu. A na kolejny komentarz „czas odyebać knura”, odpisał, że „po to jest w Norwegii”. Z wpisów wynikało, że jego celem jest Rafał Gaweł, założyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
OMZRiK jest prywatną fundacją, która kieruje wiele zawiadomień o popełnieniu przestępstw popełnionych przez prawicę, np. przez Rodaków Kamratów. W ubiegłej kadencji intensywnie zajmowała się PiS.
Czytaj więcej
Sąd Okręgowy w Warszawie wyznaczył termin rozprawy przeciwko Andrzejowi Dudzie. Pozew złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Poszło o wypowiedź prezydenta na temat filmu Agnieszki Holland "Zielona granica".
Założyciel ośrodka sam ma kłopoty z prawem. Gaweł został skazany w Polsce za oszustwa finansowe, jest nawet na liście osób poszukiwanych przez policję, a azyl polityczny uzyskał właśnie w Norwegii, gdzie został oczyszczony przez sąd. Zdaniem przeciwników OMZRiK ośrodek powinien być traktowany przez polskie organy ściągania jako niewiarygodny. Te ostatnie jednak często podejmują sprawy, w których zawiadamia OMZRiK. Wiele z nich zyskuje rozgłos. Np. w 2023 roku Parlament Europejski uchylił immunitety czworga europosłów PiS w związku ze sprawą z zawiadomienia ośrodka. Dużym echem odbił się też pozew OMZRiK wobec prezydenta Andrzeja Dudy za jego słowa na temat filmu Agnieszki Holland „Zielona granica”. Ze wszystkich organizacji pozarządowych OMZRiK inicjuje najwięcej postępowań dotyczących mowy nienawiści w Polsce.
Mężczyzna nie tylko groził Gawłowi, ale miał też wykonywać mu zdjęcia z ukrycia. Tak wynika z wpisów na Facebooku
Rafał Gaweł relacjonuje „Rzeczpospolitej”, że w październiku pojawiły się nie tylko zapowiedzi zamachu na profilu Polaka, przybyłego do Norwegii. – Na innym profilu zamieszczono zrobione z ukrycia zdjęcia z mojego spaceru z żoną na deptaku Oslo. Z opisu wynikało, że zrobił je ten sam mężczyzna, który pozował z bronią – relacjonuje.