Aktualizacja: 22.02.2025 15:24 Publikacja: 15.01.2025 15:46
Nikołaj Patruszew
Foto: PAP/EPA
Nikołaj Patruszew jest jednym z najbardziej zaufanych ludzi Władimira Putina. Były szef FSB i wieloletni sekretarz Rady Bezpieczeństwa należał do ścisłego grona ludzi na Kremlu, którzy najpierw planowali, a w lutym 2022 roku rozpoczęli inwazję nad Dnieprem. Co więcej, reprezentował grono kremlowskich „jastrzębi”, którzy opowiadali się za „totalną” wojną z Ukrainą, powszechną mobilizacją w Rosji i jeszcze większym zaostrzeniem represji.
Przedłużająca się wojna (Putin oczekiwał szybkich sukcesów), ogromna skala korupcji w resorcie obrony, ale też nieudany bunt szefa najemników Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna doprowadziły do przetasowania ludzi na Kremlu. 73-letni Patruszew został doradcą Putina (pozostając członkiem Rady Bezpieczeństwa) i odpowiada dzisiaj m.in. za rozwój strategiczny marynarki wojennej. Jego miejsce (sekretarza Rady Bezpieczeństwa) zajął były szef resortu obrony Siergiej Szojgu. Nadal są w kremlowskiej talii, a to oznacza, że wszystko, co mówią, mówią nie tylko w swoim imieniu.
W każdej szkole w gronie pedagogicznym powinno być co najmniej 35 proc. mężczyzn – apeluje Fundacja Dobre Państwo i składa w tej sprawie petycję do Senatu. Cel? Pokazać dzieciom inny punkt widzenia.
„Nie należymy do ludzi nerwowych, którzy co chwila potrzebują nowych gwarancji swego państwa” – pisał 7 grudnia 1938 roku minister spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej Józef Beck. Pomylił się. Dziś, podobnie jak 86 lat temu, potrzebujemy gwarancji: tak dla Polski, jak i Ukrainy.
Putin nie zdobył Kijowa trzy lata temu. Ale ma pomysł na wysadzenie państwa ukraińskiego od środka. I Donald Trump mu w tym mocno pomaga.
Grypa i braki kadrowe w szkołach to mieszanka wybuchowa. Bo przy takiej skali zachorowań jak obecnie i przy takich brakach kadrowych w oświacie wystarczy, że na L4 pójdzie tylko kilka osób, a w szkole nie będzie nie tylko lekcji, ale także należytej opieki nad dzieckiem.
Jeśli dziś Polska nie przyłączy się do realnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, za kilka lat może mieć rosyjskie wojska na swojej granicy.
Największy w Polsce producent hydrauliki siłowej, rozwijający nie tylko produkcję cywilną, ale i obronną, sprzedaż zagraniczną rozpoczął 35 lat temu.
W tym roku odnawiane będą zabytki cmentarza Stara Rossa w Wilnie. Towarzyszyć im będzie pochówek bojowników Armii Krajowej, których szczątki odnaleźli pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski waha się, ale nie jest obecnie gotowy do sfinalizowania umowy o wydobyciu surowców mineralnych ze Stanami Zjednoczonymi z powodu „szeregu problematycznych kwestii” w ramach proponowanej umowy - donosi Sky News, powołując się na anonimowych ukraińskich urzędników wysokiego szczebla.
Hamas przekazał w sobotę rano Czerwonemu Krzyżowi w Rafah na południu Strefy Gazy dwóch kolejnych izraelskich zakładników. To Awera Mengistu, który od dekady przetrzymywany był w Strefie Gazy. Drugi z zakładników to Tal Szoham, porwany podczas ataku 7 października 2023 r. Wśród osób, które mają zostać uwolnione jest także inny zakładnik, przetrzymywany od dziesięciu lat, Hiszam al-Sajed. Przed południem Hamas zwolnił kolejnych trzech więźniów: Eliję Cohena, Omera Szema Towa i Omera Wenkerta.
Niezależnie od tego, czy po wyborach CDU wejdzie w koalicję z SPD czy z Zielonymi, Niemcy są w zupełnie innym położeniu niż w 2009 r., kiedy za jeden z największych problemów uważana była relacja długu do PKB, sięgająca wtedy około 80 proc. W tegorocznych wyborach obok kwestii migrantów najważniejsza jest gospodarka.
Prezesi największych koncernów turystycznych w Niemczech opowiedzieli się przeciwko planom Alternatywy dla Niemiec (AfD). Martwią się o sytuację gospodarczą kraju, a szef TUI wprost apeluje do swoich pracowników, żeby w żadnym wypadku nie głosowali na tę partię.
Agencja Associated Press pozwała trzech urzędników administracji Trumpa w związku z odmową dostępu do wydarzeń prezydenckich. W pozwie agencja powołuje się na wolność słowa, prosi też sędziego o uchylenie zakazu.
Elon Musk może być o krok od uratowania swojej wartej 44 miliardy dolarów inwestycji w serwis X. Reklamodawcy wracają, a wycena firmy rośnie. „Najlepszą rzeczą, jaka mu się przydarzyła, było postawienie na Trumpa” – mówi jeden z ekspertów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas