Firma SpaceX, właściciel rakiety Falcon 9, której szczątki od kilku dni odnajdowane są na terenie Polski, wydała oświadczenie, w którym ostrzega, by nie zbierać, ani nie dotykać podejrzanych obiektów.
„Nasza rakieta Falcon 9 weszła w atmosferę nad Europą; współpracujemy z polskim rządem w sprawie odzyskiwania szczątków; powodem upadku w Polsce była usterka” – podała firma SpaceX w oświadczeniu, opublikowanym na swojej stronie internetowej. „W szczątkach nie ma żadnych toksycznych substancji. Jeśli uważasz, że zidentyfikowałeś kawałek szczątków, nie próbuj ich bezpośrednio podnosić ani zbierać” - przestrzegła firma, sugerując kontakt z polskimi władzami lub swoją infolinią.
SpaceX przestrzega przed dotykaniem szczątków rakiety Falcon 9
Rzeczniczka POLSA (Polska Agencja Kosmiczna) przekazała Polskiej Agencji Prasowej sugestię, by w przypadku znalezienia niezidentyfikowanych, podejrzanych obiektów w pierwsze kolejności kontaktować się z policją. „POLSA zwraca uwagę, że w przypadku znalezienia elementów, które mogą pochodzić z rakiety Falcon 9 należy w pierwszej kolejności zawiadomić policję. POLSA jest w stałym kontakcie zarówno z policją jaki ze SpaceX” - przekazała rzeczniczka Agnieszka Gapys.
Czytaj więcej
W miejscowości Sędziny koło Szamotuł znaleziono prawdopodobnie czwarty zbiornik rakiety Falcon 9, należącej do amerykańskiego przedsiębiorstwa SpaceX Elona Muska.
Tajemnicze obiekty spadły w Polsce
Od środy, codziennie na terenie Polski znajdowane są obiekty, będące – jak się okazało - fragmentami rakiety Falcon 9, należącej do firmy SpaceX. Człon rakiety, w środę w niekontrolowany sposób wszedł do atmosfery i jego szczątki drugiego stopnia spłonęły. Potwierdziła to POLSA, która wydała komunikat w tej sprawie: „Polska Agencja Kosmiczna (POLSA), Zespół Departamentu Bezpieczeństwa Kosmicznego (DBK) potwierdza, że w nocy w godz. 04.46-4:48, 19. lutego 2025 r. doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej FALCON 9 R/B – obiektu o numerze NORAD / COSPAR ID 62878 / 2025-022Y”. Dodano, że trajektoria lotu obiektu była znana Polskiej Agencji Kosmicznej oraz służbom odpowiedzialnym w Europie za monitorowanie ryzyka wejścia w atmosferę Ziemi sztucznych obiektów kosmicznych.