Ćwiek-Świdecka: Kamilek z Częstochowy zmarł - i trudno…?

Dobrze, że mówi się o potrzebie ochrony dzieci, tworzy się regulacje, by je chronić. Ale dopóki nauczyciele, pracownicy sądów i pomocy społecznej nie zaczną dociekać, skąd rzeczywiście wzięły się złamania i siniaki, nic się nie zmieni.

Publikacja: 15.01.2025 21:00

Sprawa poruszyła całą Polskę. Czy zmieniła coś w podejściu do sprawy bitych i krzywdzonych dzieci?

Sprawa poruszyła całą Polskę. Czy zmieniła coś w podejściu do sprawy bitych i krzywdzonych dzieci?

Foto: Adobe Stock

Śmierć ośmioletniego Kamilka z Częstochowy w maju 2023 r. poruszyła całą Polskę. Dziecko tygodniami było katowane przez ojczyma – bite, kopane po głowie, polewane wrzątkiem, przypalane papierosami. Kamilek chodził do szkoły, rodzina znana była opiece społecznej i sądowi. Choć miał rany i złamania, „nikt niczego nie widział”. Aż do momentu tragedii…

Dlatego aż niewiarygodne wydaje się postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie o podejrzenie niedopełnienia obowiązków przez pracowników instytucji publicznych i pomocowych. Umorzenie objęło m.in. sędziów Sądu Rejonowego w Częstochowie, prokuratora Prokuratury Rejonowej w Olkuszu, funkcjonariuszy policji, kuratorów sądowych, a także lekarzy, pracowników socjalnych i asystentów rodziny oraz nauczycieli. Słowem, dziecko nie żyje i trudno?

Czytaj więcej

Ta sprawa poruszyła całą Polskę. Prokuratura umorzyła śledztwo

Matka Kamilka z Częstochowy omamiła państwowe służby

Prokuratura Regionalna w Gdańsku w swoim komunikacie podała, że te osoby robiły wszystko, co do nich należało, obowiązki wykonywały prawidłowo, uchybienia były incydentalne. Kto zawinił? Matka dziecka, bo ukrywała, że w jej domu dochodzi do przemocy. „Świadomie kreowała fałszywy, idealistyczny obraz jej rodziny” – czytamy w komunikacie. A współpracowała z pomocą społeczną tylko po to, by „uzyskać wsparcie rzeczowe i finansowe”.

Żeby nie było wątpliwości: winny śmierci dziecka jest ojczym, który je zakatował. Winna jest matka, która na to pozwalała, ale też winny jest każdy, kto o tym wiedział albo mógł wiedzieć i przymknął na to oko, zignorował sygnały. Albo zrobił zbyt mało, za bardzo po łebkach.  

Czytaj więcej

"Ustawa Kamilka" nie ochroniła głodzonej dziewczynki. Dzieci bez lekarza rodzinnego poza systemem

Przemoc w domu, alkoholizm i inne tego typu patologie się zwykle ukrywa i służby się tym zajmujące powinny o tym wiedzieć. Natomiast groteskowe wydaje się tłumaczenie, że Magdalena B. była tak sprytna, że potrafiła omamić kilkanaście osób. I wyszkoleni, opłacani z publicznych pieniędzy pracownicy instytucji zajmujących się dziećmi oraz nauczyciele tak bez zastanowienia przełknęli tłumaczenie, że dziecko „się przewróciło” i dlatego jest poturbowane? Naprawdę, nikt nie miał żadnych wątpliwości?

Rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak w swoim pełnym oburzenia komunikacie po decyzji prokuratury pyta: „Z jakiej przyczyny funkcjonariusze publiczni nie weryfikowali twierdzeń matki co do sytuacji rodzinnej dziecka, w tym nie weryfikowali jego stanu psychofizycznego, nie oglądali dziecka, poprzestając jedynie na oświadczeniach matki”.    

Faktem jest, że obłożeni nadmiarem pracy pracownicy socjalni i kuratorzy nie są w stanie wszystkiego dopilnować, bo muszą np. równocześnie zajmować się nawet kilkunastoma takimi rodzinami. Gdyby nauczyciele nie łatali braków kadrowych i własnych budżetów nadgodzinami, mieliby też więcej czasu dla dzieci. Ale też nie mogę pozbyć się wrażenia, że często ważniejsze niż dziecko są kwity, które można pokazać w razie kontroli i umyć ręce.

Czytaj więcej

Powstanie system śledzenia losów dziecka? „Ustawa Kamilka” do zmiany

Same standardy ochrony małoletnich to za mało

Śmierć Kamilka doprowadziła do stworzenia standardów ochrony małoletnich. Każda placówka, w której są dzieci, ma stworzyć własne procedury przeciwdziałania ich krzywdzeniu. Czy to dobre rozwiązanie? Na pewno im częściej będzie zwracało się uwagę na przemoc wobec dzieci, tym wszyscy będą na nią bardziej uwrażliwieni. Ale te najbardziej szczegółowe regulacje dotyczące np. tego, by rodzic jadący z dziećmi na wycieczkę jako dodatkowy opiekun miał zaświadczenie o niekaralności czy zakaz dołączania wychowawców klas do grup w mediach społecznościowych wydaje się na wyrost. I znów, zabierają uwagę z dziecka i przenoszą je na troskę o kwity. A same procedury niczego nie załatwią.

Czytaj więcej

Zmiany w "ustawie Kamilka". Rząd ujawnił szczegóły

Śmierć ośmioletniego Kamilka z Częstochowy w maju 2023 r. poruszyła całą Polskę. Dziecko tygodniami było katowane przez ojczyma – bite, kopane po głowie, polewane wrzątkiem, przypalane papierosami. Kamilek chodził do szkoły, rodzina znana była opiece społecznej i sądowi. Choć miał rany i złamania, „nikt niczego nie widział”. Aż do momentu tragedii…

Dlatego aż niewiarygodne wydaje się postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie o podejrzenie niedopełnienia obowiązków przez pracowników instytucji publicznych i pomocowych. Umorzenie objęło m.in. sędziów Sądu Rejonowego w Częstochowie, prokuratora Prokuratury Rejonowej w Olkuszu, funkcjonariuszy policji, kuratorów sądowych, a także lekarzy, pracowników socjalnych i asystentów rodziny oraz nauczycieli. Słowem, dziecko nie żyje i trudno?

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
33 lata temu zabili i ukradli „stary” miliard. Teraz wpadli
Przestępczość
Policja pyta Interpol o sprawę Romanowskiego
Przestępczość
Policja zatrzymała mężczyznę, który miał grozić Owsiakowi
Przestępczość
Przestępczość spada. Czy aby do końca?
Przestępczość
Amber Gold. Nierychliwa sprawiedliwość po największej aferze finansowej
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego