Jak przypomina w mediach społecznościowych rzecznik praw dziecka, Monika Horna-Cieślak, sprawa Kamilka z Częstochowy poruszyła w 2023 r. całą Polskę. Chłopiec zmarł na skutek stosowania wobec niego brutalnej przemocy ze strony ojczyma, 27-letniego Dawida B. Mężczyzna znęcał się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem m.in. sadzając chłopca na rozgrzanym piecu, przypalając papierosami, polewając wrzątkiem, bijąc prysznicem oraz pięściami po całym ciele, kopiąc po głowie, rzucając nim o meble i podłogę.
W poniedziałek Prokuratura Regionalna w Gdańsku poinformowała o umorzeniu śledztwa w sprawie o podejrzenie niedopełnienia obowiązków przez pracowników instytucji publicznych i pomocowych, w sprawie rodziny Kamila M. i Fabiana M.
Umorzenie objęło m.in. sędziów Sądu Rejonowego w Częstochowie, prokuratora Prokuratury Rejonowej w Olkuszu, funkcjonariuszy policji, kuratorów sądowych, a także lekarzy, pracowników socjalnych i asystentów rodziny oraz nauczycieli.
Prokuratura: Magdalena B. świadomie kreowała fałszywy, idealistyczny obraz jej rodziny
Jak podano w komunikacie prokuratury, "ustalenia śledztwa w zakresie osób będących funkcjonariuszami publicznymi wykazały, że co do zasady, powierzone im obowiązki wykonywali prawidłowo, a uchybienia były incydentalne i nie były na tyle poważne, aby można mówić o popełnieniu przestępstwa, a jedynie, co najwyżej o popełnieniu deliktu dyscyplinarnego". Śledczy podkreślili przy tym, że "nie każde niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego jest przestępstwem z art. 231 kk, ale tylko takie, które stwarza realne zagrożenie dla interesu publicznego lub prywatnego, a nadto, które zostało popełnione z zamiarem, umyślnym lub nieumyślnym”.
Zwrócono również uwagę, że "zasadniczą przyczyną trudności w prawidłowym zdiagnozowaniu faktycznej sytuacji rodziny małoletnich Kamila M. i Fabiana M., jako rodziny, w której była stosowana przemoc zwłaszcza przez Dawida B., było ukrywanie tego faktu przez pozostałych członków rodziny, a szczególnie przez Magdalenę B. [matka dziecka - przyp. red.]". Jak wskazano "Magdalena B. aktywnie współpracowała z instytucjami publicznymi świadczącymi pomoc, jednak wyłącznie w celu uzyskania wsparcia rzeczowego i finansowego. Perfekcyjnie natomiast jedynie pozorowała współpracę w pozostałym zakresie dotyczącym funkcjonowania rodziny. Nie prezentowała instytucjom uprawnionym ważnych faktów o zachowaniu Dawida B. względem dzieci i o jego patologicznym zachowaniu. W ten sposób świadomie kreowała fałszywy, idealistyczny obraz jej rodziny".