Do jej Biura docierają sygnały, że sądy nie w pełni stosują się do przepisu, który wymaga, żeby w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się postanowienia o pozbawieniu władzy rodzicielskiej przesyłać je do właściwego ośrodka adopcyjnego, prowadzącego wojewódzki bank danych o dzieciach oczekujących na przysposobienie. Opóźnienia sięgają wielu tygodni, a są przypadki, że nawet miesięcy. Przez ten czas dzieci, nawet bardzo małe, nie mogą być przysposobione. Na adopcję czekają w rodzinach zastępczych lub w domach dziecka.

– Istniejąca praktyka bezsprzecznie narusza prawa dziecka. W takiej sytuacji niezwłocznie powinny zostać podjęte działania mające na celu uregulowanie praktyki sądowej w tym zakresie zgodnie z intencją ustawodawcy – wskazała w piśmie do resortu sprawiedliwości Monika Horna-Cieślak. W jej ocenie jest to poważne uchybienie, które w konsekwencji prowadzi do opóźnień w zabezpieczeniu dziecku prawidłowo funkcjonującego środowiska rodzinnego.

Wrażliwi sędziowie przyśpieszą procedury adopcyjne

Rzeczniczka zwróciła się do Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o uwrażliwienie wszystkich sędziów orzekających w sprawach rodzinnych na potrzeby dzieci pozostawione bez opieki ze strony najbliższych i oczekujące na możliwość poznania nowej rodziny, adopcyjnej.

– Od sądów należy bowiem oczekiwać najwyższych standardów postępowania i zapewnienia pełnej ochrony praw małoletnich, również we wskazanym zakresie – podkreśliła Monika Horna-Cieślak.

Czytaj więcej

Dziecko w oknie życia. Jakie są procedury? Kiedy rodzicom grożą konsekwencje?