Ministerstwo Sprawiedliwości nie zdąży ze zmianą prawa, zanim asesorom wygasną uprawnienia

W maju pierwsza grupa tzw. asesorów nowego prawa będzie zmuszona do otwarcia kancelarii komorniczej pod rygorem utraty uprawnień. MS obiecał zmianę przepisów, ale już wiadomo, że nie nastąpi to na czas.

Publikacja: 25.04.2025 05:23

Ministerstwo Sprawiedliwości nie zdąży ze zmianą prawa, zanim asesorom wygasną uprawnienia

Warszawa, 23.05.2024. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar (P) oraz wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart (L) podczas konferencji prasowej w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości

Foto: Radek Pietruszka/PAP

Na potrzebę zmiany przepisów środowisko komornicze zwracało uwagę od wielu miesięcy. Chodzi o wprowadzony reformą z 2019 roku maksymalny – sześcioletni – okres asesury, przed upływem którego asesorzy komorniczy muszą złożyć do ministra sprawiedliwości wniosek o powołanie na stanowisko komornika. Jeśli nie otworzą kancelarii (lub nie wystartują w konkursie na objęcie kancelarii po innym, odchodzącym z zawodu lub na emeryturę komorniku) – wówczas stracą uprawnienia.

Przepis o maksymalnym okresie asesury (wcześniej zawód asesora można było wykonywać nawet dożywotnio) okazał się nieżyciowy. Po pierwsze utworzenie nowej kancelarii wymaga sporych nakładów finansowych, a sytuacja na rynku – jak mówią sami zainteresowani – do najłatwiejszych nie należy. Po drugie sztywny termin asesury blokuje swoistą sukcesję w tym zawodzie.

Czytaj więcej

Przyszli komornicy mają problem. Wkrótce wygasną ich uprawnienia

KRK: Otworzenie kancelarii komorniczej powinno być możliwością, a nie obowiązkiem

– Niedawno rozmawiałem z jednym z asesorów pracujących u komornika, który za dwa lata osiągnie uprawnienia do emerytury i szykuje się do odejścia z zawodu. Normalnie ten asesor mógłby stanąć do konkursu i być może przejąłby kancelarię, w której pracuje. Nie może jednak tego zrobić, bo w jego przypadku maksymalny termin asesury upływa za rok. W związku z tym będzie zmuszony raczej otworzyć swoją kancelarię, bez gwarancji, że uda mu się utrzymać na rynku – mówi Sławomir Szynalik, prezes Krajowej Rady Komorniczej. 

Jak dodaje, można być doskonałym asesorem, ale niekoniecznie chcieć pracować na własny rachunek. To powinien być wybór, a nie obowiązek. 

W czerwcu ubiegłego roku minister Maria Ejchart zapowiedziała powołanie specjalnego zespołu, który miał się zająć rozwiązaniem problemu. Wreszcie pod koniec roku, liczący kilka przepisów projekt nowelizacji (z czego połowa dotyczy przywrócenia możliwości wykonywania zawodu komornika do 70. roku życia) został skierowany do konsultacji. Jednak wciąż nie został nawet przyjęty przez rząd, o uchwaleniu przez parlament nie wspominając.

Czytaj więcej

Lex ciągnik na wstecznym. Komornik łatwiej zajmie ruchomości?

Tymczasem część asesorów, słysząc zapowiedzi zmiany przepisów, zdecydowała się nie składać wniosków o powołanie na stanowisko komornika. Jedną z takich osób jest Marta Łosińska, asesor komorniczy, pracująca w jednej z kancelarii w Wejherowie.

155 osób

tylu jest tzw. asesorów nowego prawa.

53 osobom sześcioletni termin asesury upływa w 2025 roku

– W tej sytuacji 18 maja żegnam się z funkcją asesora. Na szczęście nadal będę mogła pracować w kancelarii komorniczej, jednak nie będą mogła wykonywać żadnych czynności poza zwykłą pracą biurową i doręczaniem pozwów w sprawach cywilnych na podstawie art. 139[1] k.p.c.  – mówi Marta Łosińska.

Innymi słowy po ukończeniu studiów, odbyciu aplikacji i sześciu latach asesury z jednej strony ma taką wiedzę i doświadczenie, że mogłaby samodzielnie wykonywać zawód komornika, jednak z uwagi na to, że nie zdecydowała się na ten krok, to w myśl prawa będzie miała nieco większe uprawnienia niż listonosz.

– To trochę tak, jakby ktoś powiedział marynarzowi po sześciu latach, że jeżeli chce dalej wykonywać swój zawód, to musi zbudować własny statek – mówi Marta Łosińska.

Dodaje, że podjęcie takiej decyzji jest szczególnie trudne dla kobiet.

– Moja koleżanka, która była w takiej samej sytuacji i otworzyła własną kancelarię (można to zrobić już po dwóch latach asesury) przez rok próbowała łączyć rozkręcanie kancelarii z życiem rodzinnym. Pracując po kilkanaście godzin dziennie i praktycznie nie widząc dwójki swoich dzieci, złożyła rezygnację i odeszła z zawodu. Pracę asesora na etacie w kancelarii o wiele łatwiej pogodzić z życiem rodzinnym. Zwłaszcza gdy się ma dzieci – dodaje pani asesor.

Asesura dla byłych asesorów, a co z byłymi komornikami?

Co ciekawe, projektodawca, antycypując niejako fakt, że nie zdąży na czas ze zmianą przepisów, zawarł w projekcie przepis przejściowy, zgodnie z którym asesorzy odwołani z zajmowanego stanowiska na podstawie art. 144 ust. 1 pkt 4 ustawy o komornikach sądowych w dotychczasowym brzmieniu, będą mogli zostać ponownie powołani na stanowisko asesora komorniczego.

Czytaj więcej

Komornicy: w niektórych rewirach jest nas zbyt wielu

Jednak ci, którzy zostali zmuszeni niejako przez przepisy o sześcioletniej asesurze do otwarcia kancelarii, która następnie okazała się nierentowna, wprost przewidzianej takiej możliwości nie mają.

– Po zmianie przepisów, większość prezesów sądów apelacyjnych odmawia powołania byłego komornika z powrotem na stanowisko asesora komorniczego. Można być ponownie powołanym tylko na stanowisko komornika. Ci ludzie, podejmując próbę pracy na własny rachunek, nie mają powrotu do wykonywania zawodu asesora – zwraca uwagę Sławomir Wojtasik, jeden z byłych asesorów nowego prawa.

Zapytana o tę kwestię przez „Rzeczpospolitą” Maria Ejchart, wiceminister sprawiedliwości, zapewniła, że MS ma plan rozwiązania tego problemu. Dopytywana o szczegóły zapewniła, że resort poinformuje o tym drogą e-mailową, ale jak dotąd nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi. 

Dla Sławomira Wojtasika otwarcie kancelarii komorniczej nie było jedyną alternatywą, bo przez lata równolegle z pracą aplikanta, a później asesora, rozwijał własną firmę tworzącą oprogramowanie dla kancelarii komorniczych, którą teraz prowadzi. Jednak, jak mówi, doskonale rozumie byłych kolegów.

– Otwierając własną kancelarię, trzeba się liczyć z kosztami na poziomie ok. 100 tys. zł, zwłaszcza że na początku koszty są ogromne, a przychody prawie żadne. Z jednej strony rozumiem intencję ustawodawcy, który chciał by asesura była przygotowaniem do zawodu. Jednak jednocześnie okroił on uprawnienia asesorów do tego stopnia, że wykonując ten zawód mogłem znacznie mniej niż w czasie, gdy przed reformą byłem tylko aplikantem – mówi Sławomir Wojtasik, dodając, że po reformie część czynności, które kiedyś asesor mógł wykonywać pod nadzorem komornika, teraz są zastrzeżone dla tego ostatniego.

W efekcie osoba otwierająca kancelarię, dopiero pracując na własny rachunek, będzie miała uprawnienia m.in. do wszczęcia egzekucji z nieruchomości, wydawania postanowienia o kosztach, nadania biegu skardze na czynności komornika, a także przeprowadzenia licytacji z ruchomości.

Dlatego KRK postuluje, by kolejnym krokiem po zmianie przepisów o sześcioletniej asesurze było zwiększenie uprawnień asesorów komorniczych.

Jak przypomina Rafał Fronczek, były prezes Krajowej Rady Komorniczej, już na etapie prac legislacyjnych nad projektami ustaw KRK wskazywała, że przyjęcie limitowanego okresu asesury jest niezasadne i w wielu przypadkach niehumanitarne.

– Zwłaszcza wobec asesorów, którzy mimo pełnego profesjonalizmu zawodowego opartego na wykształceniu prawniczym, aplikacyjnym i zdobytym doświadczeniu zawodowym, z różnych przyczyn nie mogą utworzyć własnej kancelarii lub nie są tym zainteresowani. Obowiązkowe odwołanie asesora komorniczego po sześciu latach pracy (służby) to marnowanie społecznego i indywidualnego wysiłku związanego z przygotowaniem ich do zawodu. Dlatego z ulgą przyjmujemy nowe podejście Ministerstwa Sprawiedliwości do tego problemu. Mamy też nadzieję, że trwający dialog pozwoli wypracować kolejne zmiany, w tym w zakresie uprawnień asesorów, co pozwoli na pełne wykorzystanie ich potencjału i przyczyni się do poprawy efektywności egzekucji sądowej – dodaje Rafał Fronczek.

Na potrzebę zmiany przepisów środowisko komornicze zwracało uwagę od wielu miesięcy. Chodzi o wprowadzony reformą z 2019 roku maksymalny – sześcioletni – okres asesury, przed upływem którego asesorzy komorniczy muszą złożyć do ministra sprawiedliwości wniosek o powołanie na stanowisko komornika. Jeśli nie otworzą kancelarii (lub nie wystartują w konkursie na objęcie kancelarii po innym, odchodzącym z zawodu lub na emeryturę komorniku) – wówczas stracą uprawnienia.

Przepis o maksymalnym okresie asesury (wcześniej zawód asesora można było wykonywać nawet dożywotnio) okazał się nieżyciowy. Po pierwsze utworzenie nowej kancelarii wymaga sporych nakładów finansowych, a sytuacja na rynku – jak mówią sami zainteresowani – do najłatwiejszych nie należy. Po drugie sztywny termin asesury blokuje swoistą sukcesję w tym zawodzie.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce