Co dręczy polskiego konsumenta? Jeden czynnik jest najsilniejszy od dwóch lat

W kwietniu ponownie urosły obawy Polaków o przyszłość. Przewidywania co do sytuacji ekonomicznej kraju na najbliższy rok są najsłabsze od czerwca 2023 r., strach przed wzrostem bezrobocia najsilniejszy od ponad dwóch lat.

Publikacja: 25.04.2025 05:14

Co dręczy polskiego konsumenta? Jeden czynnik jest najsilniejszy od dwóch lat

Foto: Bloomberg

Dane GUS dotyczące koniunktury konsumenckiej są dość wahliwe. Przyznać należy, że nie wykazały w kwietniu drastycznego tąpnięcia, od mniej więcej roku nasze nastroje utrzymują się na względnie stabilnym poziomie. Niemniej na tym tle najnowsze statystyki wyglądają po prostu słabo.

Czytaj więcej

Andrew Bester, ING: Dostrzegam dużo większą pewność siebie polskich przedsiębiorców

Dotyczy to między innymi ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju. W kwietniu po raz pierwszy od blisko dwóch lat odsetek osób zauważających poprawę spadł poniżej 10 proc. Jednocześnie na pogorszenie sytuacji wskazuje ponad 55 proc. badanych, niemal najwięcej od początków 2024 r.

Foto: Paweł Krupecki

Obawy przed bezrobociem

Słabe są też przewidywania na przyszłość. Tego, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy sytuacja ekonomiczna kraju się poprawi, oczekuje tylko co ósmy Polak. To w zasadzie najmniej od dwóch lat, jeszcze na początku 2024 r. optymistów było prawie dwa razy tyle. To o tyle ciekawe, że w 2024 r. mieliśmy prawie 3-procentowy wzrost gospodarczy, a prognozy na ten rok są jeszcze lepsze (bardzo możliwe, że nasz PKB będzie rosnąć najmocniej w całej UE). Jednak wyraźnie opada tempo wzrostu płac (w zestawieniu z jeszcze dość wysoką inflacją 4,9 proc. w marcu realny wzrost był najniższy od półtora roku). Wprawdzie stopa bezrobocia pozostaje blisko historycznych minimów, ale dane np. o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw wskazują na słaby popyt na pracowników ze strony firm. Swoje, jeśli chodzi o nastroje, mogą robić też m.in. informacje o zwolnieniach grupowych i obawy o wpływ wojen handlowych na polską gospodarkę (nawet jeśli dzisiejsze prognozy sugerują, że będzie ograniczony, mocno bolesny tylko dla niektórych branż).

– Po pierwsze, mamy medialne i słyszane przez zwykłych obywateli zapowiedzi wojny celnej. Po drugie, swoje piętno na nastroje odciska niepewność, jaką generuje administracja amerykańska w związku z wojną w Ukrainie – komentuje Mariusz Zielonka, główny ekonomista Lewiatana.

Po raz pierwszy od dwóch lat odsetek osób obawiających się wzrostu bezrobocia w ciągu najbliższego roku urósł do ponad 40 proc. Co więcej, aż 15,5 proc. badanych – też najwięcej od początków 2023 r. – uważa, że bezrobocie urośnie znacząco. Tych obaw nie potwierdzają prognozy, a istotny wzrost stopy bezrobocia w obecnej sytuacji demograficznej Polski raczej „wymagałby” poważnego kryzysu gospodarczego.

Lepiej to wygląda, jeśli chodzi o perspektywy własnej sytuacji finansowej, acz tu też nastroje są lekko gorsze niż w pierwszym kwartale. Poprawy swojej sytuacji w najbliższych 12 miesiącach spodziewa się w kwietniu około 16,5 proc. badanych, najmniej od sierpnia 2024 r. Jednak nie oznacza to, że mocniej boimy się jej pogorszenia – dane raczej sugerują, że powoli rośnie liczba osób oczekujących stabilizacji.

Czytaj więcej

Stopa bezrobocia w marcu spadła. Blisko 830 tys. zarejestrowanych bezrobotnych

Od roku bez przełomu

Te wszystkie przewidywania zbiera w sobie tzw. wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej. W kwietniu był on na najniższym poziomie od czerwca 2023 r. Choć – należy to powtórzyć – dane są tylko lekko, nie dramatycznie – gorsze niż w poprzednich miesiącach. Generalnie bieżące i wyprzedzające wskaźniki nastrojów, po fatalnym 2022 r., w 2023 r. bardzo wyraźnie się poprawiały. Na początku 2024 r. natrafiły jednak na sufit, nawet lekko się pogorszyły i na razie nie potrafią znowu odbić w górę. Cały czas są też poniżej odczytów sprzed pandemii.

Po tym, jak w marcu na ponadtrzyletnie maksimum wspięło się nasze samopoczucie co do możliwości dokonywania obecnie „ważnych” zakupów (meble, sprzęt RTV/AGD) oraz oszczędzania, w kwietniu wyraźnie się ono pogorszyło. Zobaczymy, czy te dane będą miały przełożenie na kwietniowy odczyt sprzedaży detalicznej, ale statystyki za styczeń–marzec potwierdzały, że Polacy dużo chętniej niż przed rokiem kupowali tego typu towary. Spadek skłonności do oszczędzania być może wynikał zaś z zapowiedzi rychłej obniżki stóp procentowych przez RPP. Jednak gotowość do oszczędzania pozostaje wysoka: blisko 60 proc. badanych ocenia, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy prawdopodobnie zaoszczędzi jakąkolwiek sumę pieniędzy. To w zasadzie najwyższy wynik w historii badania GUS.

Ten obraz Polaka ostrożnego i niepewnego, szczególnie jeśli chodzi o sytuację ekonomiczną kraju, nie daje dużych nadziei na boom konsumpcyjny. Niemniej konsumpcja prywatna jest i powinna być bardzo przyzwoita, szczególnie w drugiej połowie roku. Przy w dużej mierze odbudowanych oszczędnościach, niższych stopach procentowych, niższej inflacji (i stabilizacji tempa wzrostu płac) oraz prawdopodobnej poprawie popytu na pracę, znów powinna rosnąć o solidne około 3,5 proc. r./r.

Dane GUS dotyczące koniunktury konsumenckiej są dość wahliwe. Przyznać należy, że nie wykazały w kwietniu drastycznego tąpnięcia, od mniej więcej roku nasze nastroje utrzymują się na względnie stabilnym poziomie. Niemniej na tym tle najnowsze statystyki wyglądają po prostu słabo.

Dotyczy to między innymi ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju. W kwietniu po raz pierwszy od blisko dwóch lat odsetek osób zauważających poprawę spadł poniżej 10 proc. Jednocześnie na pogorszenie sytuacji wskazuje ponad 55 proc. badanych, niemal najwięcej od początków 2024 r.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Chiny zaprzeczają: Nie toczą się żadne rozmowy z USA w sprawie ceł
Handel
Polacy mają dość wojny cenowej Lidla z Biedronką
Handel
Zwrot akcji na wojnie handlowej. Trump zapowiada mniejsze cła na produkty z Chin
Handel
Efekt ceł Donalda Trumpa. Polskie firmy zastanawiają się, w których krajach kupować i sprzedawać
Handel
Kasjer Putina przejmie największe sklepy internetowe Rosji