Adam Ponichtera: Najwyższy czas na zintegrowane centrum danych

Trzeba w końcu zainwestować w centrum danych, które będzie pomagało wszystkim jednostkom w kraju – mówi Adam Ponichtera, country manager Data4 Group.

Publikacja: 08.09.2022 21:44

Adam Ponichtera

Adam Ponichtera

Foto: Mariusz Szachowski, fototaxi.pl

Polska administracja planuje postawić na rozwój sieci centrów danych.

Najwyższy czas. W całej Polsce jest blisko 400 serwerowni, centrów danych różnej klasy, wybudowanych przez administrację publiczną. Są rozsiane we wszystkich województwach. Każdy budował pod swoje potrzeby bez dzielenia się wiedzą z innymi agencjami rządowymi. Nie są ze sobą kompatybilne. Rząd chce zacząć to integrować w jedną całość, bo prowadzenie 400 jednostek jest nieefektywne. To koszty utrzymania i cen prądu, ale też bezpieczeństwa. Znajdują się w budynkach klasy B, C i gorzej. Są narażone na zalania czy utratę prądu. Trzeba w końcu zainwestować w centrum danych, które będzie pomagało wszystkim jednostkom w kraju.

Jak to wygląda w innych krajach? Profesjonalne firmy mogą do tego wnieść wartość?

Możemy i wnosimy np. we Francji, Włoszech. W Hiszpanii niebawem będzie ogłoszony konkurs. Pomogliśmy dostosować go do warunków rynkowych, przekonać administrację rządową i ministerstwo, aby konkurs był otwarty i zaangażował profesjonalnych graczy. Skalowalność była głównym argumentem. Data4 jest na to gotowa. Może wybudować kolejne budynki, bo dysponuje dużą powierzchnią ziemi. W Polsce mamy 4 ha i planujemy zasilić kampus mocą 60 MW.

Trudno teraz znaleźć inżynierów i informatyków, a my w Polsce mamy wykwalifikowaną kadrę, która obsłuży centrum danych. Poza tym bezpieczeństwo i efektywność prądowa. Z dostawcami prądu negocjujemy hurtowe ilości i jesteśmy w stanie zmieniać ceny. Ważny też jest zakup sprzętu pod budowę centrum. Czasami czeka się dwa lata na klimatyzatory czy baterie. My rozmawiamy z wykonawcami całą platformą, więc mamy łatwiej niż poszczególne kraje.

Czytaj więcej

Monika Constant: Francja stawi czoła kryzysowi energetycznemu

Data4 będzie zainteresowane przetargami w Polsce?

Oczywiście. Jesteśmy otwarci na dyskusję i dialog ze wspomnianych powodów. Jesteśmy w stanie być wykonawcą centrum i firmą, która obsłuży, dostosowując się do potrzeb klienta. Pracujemy 24 godziny na dobę, wszystkie dni w roku pod pełnym reżimem. Mamy doświadczenie nie tylko z administracją publiczną, ale też dużymi globalnymi graczami i operatorami chmur. To najlepsza rekomendacja.

W Polsce często zmieniają się regulacje. Ustawa o krajowym centrum przetwarzania danych zmieni waszą strategię?

Nie zmieni, raczej wzbogaci. To szansa dla Data4, cyfryzacji i digitalizacji administracji publicznej. Niebawem będziemy oddawać do użytku pierwszy budynek i rozpoczniemy budowę drugiego. Chcemy rozwijać tę inwestycję aż o cztery budynki. Myślimy też o rozbudowie Data4 w Polsce. Będziemy świadczyć usługi dla dużych, średnich i regionalnych chmur. Również dla lokalnych klientów biznesowych. Nasze data center nazywane jest kręgosłupem gospodarki, pomagamy w digitalizacji i utrzymaniu biznesów naszych klientów.

—notował Grzegorz Balawender

Partner relacji: Francusko-Polska Izba Gospodarcza CCIFP

Foto: rp.pl

Polska administracja planuje postawić na rozwój sieci centrów danych.

Najwyższy czas. W całej Polsce jest blisko 400 serwerowni, centrów danych różnej klasy, wybudowanych przez administrację publiczną. Są rozsiane we wszystkich województwach. Każdy budował pod swoje potrzeby bez dzielenia się wiedzą z innymi agencjami rządowymi. Nie są ze sobą kompatybilne. Rząd chce zacząć to integrować w jedną całość, bo prowadzenie 400 jednostek jest nieefektywne. To koszty utrzymania i cen prądu, ale też bezpieczeństwa. Znajdują się w budynkach klasy B, C i gorzej. Są narażone na zalania czy utratę prądu. Trzeba w końcu zainwestować w centrum danych, które będzie pomagało wszystkim jednostkom w kraju.

Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Tusk podjął decyzję. Prezes GUS odwołany ze stanowiska