„Rzeczpospolita”: Szwecja niedawno dołączyła do NATO. Jak pan się czuje z tym, że ryzyko rozpadu sojuszu właśnie mocno wzrosło?
Minister obrony Szwecji Pål Jonson: NATO wymaga teraz tego, by państwa członkowskie robiły to, co robi Polska, czyli koncentrowały się na artykule trzecim traktatu waszyngtońskiego, mocniej dbając o własne zdolności do obrony. To wiąże się ze zwiększaniem wydatków na obronność. Europejscy sojusznicy muszą się wykazać większą odpowiedzialnością za obronę dlatego, że środowisko bezpieczeństwa na naszym kontynencie radykalnie się pogorszyło z powodu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę i Amerykanie wyrazili uzasadnione oczekiwania, byśmy robili więcej. Jednak artykuł piąty wciąż obowiązuje, a wspólne planowanie obronne NATO działa.
Czy prezydent Donald Trump wzmacnia NATO czy je osłabia?
To, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, jeśli chodzi o deklaracje zwiększania wydatków na obronność, jest imponujące. W UE mówi się o wzroście wydatków do ok. 800 mld euro rocznie. Np. my Szwedzi ogłosiliśmy, że zwiększamy nasze wydatki z 2,6 proc. PKB do 3,5 proc. PKB w 2030 r. By NATO działało, musi mieć wspólny cel i zaufanie pomiędzy członkami. Z tym w ostatnim czasie faktycznie mieliśmy problemy, czego przykładem jest choćby dyskusja o Grenlandii.
Trump nie wykluczył interwencji militarnej na Grenlandii. Co by wtedy zrobiła Szwecja, gdyby USA de facto zaatakowały Danię?
Nasza pozycja jest jasna: jesteśmy za Danią, a to jest sprawa Danii i Grenlandii. Traktat waszyngtoński mówi jasno, że nieporozumienia między sojusznikami powinny być rozwiązywane w sposób pokojowy.
Czytaj więcej
Zamiast lamentować nad wygraną Donalda Trumpa i snuć obawy dotyczące naszego bezpieczeństwa, wart...
Wróćmy ze Stanów do Europy. Jesteśmy właśnie w trakcie rozmów o europejskiej białej księdze dotyczącej obronności. Co pan sądzi o tym dokumencie?
Powinniśmy wykorzystywać UE, by wzmacniać NATO. Musimy wykorzystywać unijne mechanizmy do tego, by wzmocnić nasze zdolności, to jest komplementarne. Wiele osób nie zauważa, że w ostatnich latach sojusz mocno poszedł do przodu, tworząc m.in. plany obronne czy cele, jakie powinniśmy osiągać w obszarach poszczególnych zdolności. UE ma do odegrania dużą rolę, koncentrując się na przemyśle zbrojeniowym, badaniach i rozwoju, mobilności wojskowej, zagrożeniach hybrydowych czy odporności państw i finansowaniu.