W kwietniu kanadyjska kompania Quadra Mining Ltd. ogłosiła, że chce na Grenlandii (autonomiczne terytorium zależne Danii zwane też Kalallit Nunaat) wydobywać molibden, minerał nadający twardość stali, stosowany również w lotnictwie i przemyśle nuklearnym. Od czterech lat międzynarodowa firma Crew Gold Corp eksploatuje na wyspie kopalnię złota. Wydobyta ruda jest statkami transportowana do przerobu do Hiszpanii. Produkcja prognozowana jest na 100 – 150 tys. uncji przez cztery lata działalności. Przedsiębiorstwo ma 30-letnią koncesję na eksploatację w Nalunaq.
Złota szuka też firma Nuna-Minerals AS, która jest w 76 proc. własnością rządu Grenlandii. Odkryła ona wiele stref mineralizacji złota 40 km na wschód od stolicy Nuuk. Na wyspie wydano dotąd ponad pół setki licencji na poszukiwania i wydobycie minerałów oraz ropy.
Czytaj więcej
W trakcie wtorkowej konferencji prasowej prezydent-elekt Donald Trump podjął kwestię możliwego „zakupu” Grenlandii przez USA. Na informację zareagowały już m.in. władze Danii. Dlaczego Grenlandia znalazła się nagle w centrum zainteresowania USA?
Wobec nieuchronnie zbliżającego się światowego kryzysu energetycznego nie bez znaczenia są odkrycia profesora Gotfrieda Petersena z Uniwersytetu w Kopenhadze. Na północnej Grenlandii znalazł on liczne dowody istnienia tropikalnego morza szelfowego we wczesnym trzeciorzędzie. Są tam złoża węgla i ropy naftowej. – Wyspa ma bogactwa naturalne, więc Dania dalej będzie dotować grenlandzki socjalizm – uważa Tomasz Moczadłowski, który do jesieni 2007 r. pracował i mieszkał wraz z żoną Sylwią na Grenlandii.
Co roku Dania wydaje ponad 3 mld koron (ok. 1,5 mld zł) na subsydiowanie swojej byłej kolonii liczącej 57 tys. ludzi
Co roku Dania wydaje ponad 3 mld koron (ok. 1,5 mld zł) na subsydiowanie swojej byłej kolonii liczącej 57 tysięcy ludzi. Autonomia Grenlandii w ramach duńskiego królestwa jest tak duża, że choć Dania jest członkiem Unii Europejskiej, to należąca do niej Grenlandia – nie. Tak zdecydowali mieszkańcy w referendum.