Z opublikowanych na początku stycznia danych Ministerstwa Finansów o rozliczeniu PIT w 2023 r. można wyciągnąć nie tylko ogólne wnioski o tym, ile zarabiamy i ile pobiera od nas fiskus. Jak informowaliśmy we wczorajszym wydaniu „Rzeczpospolitej”, wyniki rozliczenia za 2023 rok pokazują niemal dwukrotny wzrost liczby podatników przekraczających próg dochodów obligujący do płacenia PIT według stawki 32-proc. Inne zawarte tam dane wskazują na pewne zjawiska na rynku nieruchomości, papierów wartościowych czy walut wirtualnych.
Roczne podsumowanie PIT. Handel mieszkaniami i najem w rozkwicie
W 2023 r. o 9 procent wzrosła liczba podatników, którzy zadeklarowali do rozliczenia dochody ze zbycia nieruchomości i praw majątkowych. Było ich prawie 73,5 tys. Wykazali ogólnie około 9,5 mld zł dochodu, a przeciętny dochód na jednego podatnika wyniósł 129,4 tys. zł. Jednak znaczna część z tego dochodu nie przyniosła nic budżetowi. Niemal 8,6 mld zł stanowiły bowiem dochody ustawowo zwolnione. Chodzi o przypadki wydania pieniędzy zainkasowanych ze sprzedaży nieruchomości na własne cele mieszkaniowe w ciągu trzech lat od końca roku podatkowego, w którym nastąpiła sprzedaż. Podatek do zapłaty z tego tytułu w łącznej wysokości 175 mln zł zadeklarowało 15,5 tys. osób.
Z liczb tych wynika wzrost deklarowanych dochodów ze sprzedaży nieruchomości. Wyniósł 9,5 mld zł i był o cały miliard złotych (czyli o 12 proc.) wyższy niż w 2022 r. Przeciętny dochód na jednego podatnika wzrósł niewiele – ze 126 tys. do 129 tys. zł. Liczba osób, które zadeklarowały podatek do zapłaty z tego tytułu, wzrosła nieznacznie i oscylowała wokół 15 tys.
Dane te są w przybliżeniu odbiciem danych Głównego Urzędu Statystycznego o rosnącej sprzedaży lokali mieszkalnych na polskim rynku. Według GUS w 2023 r. liczba takich transakcji wzrosła o 10,6 proc., a ich wartość – o 17 proc.