O decyzji chińskiego operatora Shandong Port Group poinformował Reuters, powołując się na własne źródła wśród handlarzy ropą. Przedsiębiorstwo kontroluje największe porty na wschodnim wybrzeżu Chin, w tym Qingdao, Rizhao i Yantai, które są głównymi terminalami importowymi ropy objętej sankcjami. Prowincja Shandong jest głównym szlakiem importu ropy z Rosji, Wenezueli i Iranu.
Czytaj więcej
Unia Europejska wprowadzi dodatkowy pakiet sankcji wobec „floty cieni” Putina po kolejnym uszkodzeniu kabla na Morzu Bałtyckim i zatrzymaniu podejrzanego tankowca przez Finlandię. Flota starych rosyjskich tankowców zagraża nie tylko bezpieczeństwu żeglugi, ale też całemu środowisku naturalnemu Bałtyku.
Co przyniesie zakaz cumowania floty cieni?
Zgodnie z decyzją firmy, wobec objętych sankcjami tankowców floty cieni od poniedziałku 6 stycznia obowiązuje zakaz cumowania, rozładunku i wykonywania innych usług portowych w portach prowincji, która jest jednym z głównych ośrodków przemysłowych ChRL i zajmuje trzecie miejsce w kraju pod względem PKB.
W ubiegłym roku prowincja zaimportowała około 17 proc. całej ropy kupionej przez Chiny (1,74 mln baryłek dziennie). Jak zauważa Reuters, w Shandong znajduje się wiele niezależnych rafinerii ropy naftowej, które są największymi importerami ropy z objętych sankcjami krajów.
Handlowcy twierdzą, że zakaz zwiększy koszty transportu rosyjskiej ropy do niezależnych rafinerii w Shandong. Jednak na razie skutki będą ograniczone; zakaz dotyczy tylko tankowców floty cieni, które podlegają sankcjom USA. Większość tej floty jak dotąd uniknęła sankcji.