Zreformujmy nauczanie. Niech polscy uczniowie uczą się przedsiębiorczości

W szkole uczniowie dowiadują się, ile procent papryki na świecie wyprodukowały Węgry, a nie tego, jak tworzyć projekty i współpracować – mówi dr inż. Olga Sobolewska, adiunkt na wydziale zarządzania Politechniki Warszawskiej.

Publikacja: 22.08.2024 04:30

Zreformujmy nauczanie. Niech polscy uczniowie uczą się przedsiębiorczości

Foto: Adobe Stock

Zgadza się pani z tezą, że branża informatyczna należy do najbardziej innowacyjnych i rozwijających się w Polsce?

Trudno się z nią nie zgodzić. Można jednak powiedzieć, że branża informatyczna sama w sobie jest nieco mylnie rozumiana, bo choć jest wyraźnie określona w PKD, to tak naprawdę stanowi nieodłączną część każdego innego sektora: finansowego, medycznego, wytwórczego, rolniczego, usług. Informatyka to ich część wspólna; trudno sobie dziś wyobrazić, żeby którakolwiek z wymienionych branż – zwłaszcza tych innowacyjnych i rozwijających się – sprawnie funkcjonowała bez spoiwa, jakim jest informatyka.

Czytaj więcej

Promujemy młodych wynalazców. Rusza konkurs Młody Wynalazca "Rzeczpospolitej"

Jak na tle innych prezentują się nasi studenci?

Studenci informatyki i nauk technicznych świetnie wypadają w międzynarodowych rankingach, a uczniowie zdobywają wysokie miejsca na światowych olimpiadach (co pokazują choćby tegoroczne wyniki naszych rodaków na 65. Międzynarodowej Olimpiadzie Matematycznej). Trudno mi się zgodzić z tezą, że nasi studenci informatyki są lepsi lub gorsi od tych z innych państw – są na tym samym, wysokim poziomie. Nie zgadzam się z również z twierdzeniem, jakoby Polacy pozostawali z tyłu, bo tak naprawdę dziesięć lat, które straciliśmy w czasie, kiedy zaczęła rozwijać się sieć internetowa, zdążyliśmy już nadrobić. Poza tym opóźnienie dotknęło głównie ludzi nieco starszych, z mojego pokolenia, a przecież wielu moich wspaniałych kolegów to szefowie spółek informatycznych. To oni wyznaczają trendy oraz kierunki dla współczesnej polskiej informatyki. Nowe pokolenie jest już całkowicie zinformatyzowane i nie zna świata bez internetu, a systemy informatyczne są dla nich narzędziem codziennego użytku. Jest to wielka szansa, ale też ogromne niebezpieczeństwo, bo sama dostępność do narzędzi nie gwarantuje ich bezpiecznego wykorzystania. Technologia jest dostępna, ale pozostaje kwestia dalszego kształcenia tak, aby ta technologia była dobrze wykorzystywana.

Zawsze chyba jednak warto uczyć się od innych?

Oczywiście, zwłaszcza tych stawiających na technologię dużo śmielej niż my. Przedsiębiorczości trzeba się nauczyć. A ja, mając dziecko w szóstej klasie podstawówki, nie widzę w programie nauczania jakichkolwiek zajęć, które mogłyby mu przybliżyć tę kwestię. Uczniowie dowiadują się, ile procent papryki na świecie wyprodukowały Węgry, a nie wiedzą, jak robić projekty, współpracować z innymi, jak szukać technicznych rozwiązań problemów, dzielić się zadaniami. Kiedy jako studenci trafiają na uczelnię, dziwią się, że przedmiotu nie zaliczą, pisząc wypracowania czy kolokwium. Zachęcamy ich do zakładania start-upów, tłumaczymy, że nie muszą one przekształcić się w wielkie firmy – ważne, żeby znali narzędzia, potrafili je wykorzystywać, zobaczyli, jak one działają, poznali swoje silne strony i poznali innych ludzi. Muszą nauczyć się pracować w zespołach, budować te zespoły i dbać o ich rozwój. A potem i tak się zdarza, że ich „małymi pomysłami” interesują się founderzy i nagle pojawia się szansa, żeby stworzyć z nich coś większego.

Młodzi informatycy chcą rozkręcać własne firmy czy wybierają duże korporacje?

To zależy: niektórych praca na własny rachunek nakręca jeszcze bardziej, inni chcą stać się częścią stabilnego przedsiębiorstwa, bo to zapewnia im psychiczny komfort. Warto też dodać, że duże firmy tworzą czasem centra badań i rozwoju czy kreowania innowacji, więc wybór korporacji wcale nie oznacza zamknięcia ścieżki przedsiębiorczości. Wystarczy zajrzeć do statystyk publikowanych przez GUS – wiele branż, tradycyjnych i pozornie mało elastycznych, zmierza właśnie w kierunku innowacyjności. Inna grupa absolwentów znajduje swoje miejsce w start-upach, które z samej definicji są młodymi organizacjami. A z młodości się wyrasta, z czasem przeradzają się one w organizacje, niekiedy w wielkie korporacje. Taką ścieżkę rozwoju pokonało np. Booksy czy Giganci Programowania – początkowo inicjatywa studentów Politechniki Warszawskiej, a aktualnie sprawne przedsiębiorstwo działające na zagranicznych rynkach, według informacji ze strony internetowej już w 13 państwach.

Czytaj więcej

Polskie patenty są na fali. Młodzi wynalazcy w konkursie "Rzeczpospolitej"

Z jakimi problemami muszą liczyć się zakładający firmę?

Mogą się natknąć na wiele barier, ale oczywiście naczelnym problemem jest brak pieniędzy: trzeba znaleźć inwestora, generować przychody, opracować modele biznesowe. Ale to są problemy każdej organizacji. Myślę, że w Polsce firmy wcale nie są w złej sytuacji, bo rozwija nam się rynek venture capital, działają inwestorzy zagraniczni, „aniołowie biznesu”; można też aplikować o granty z NCBiR, PARP czy PFR. Mamy też rozwijające się środowisko wspierające młode przedsiębiorstwa – akceleratory i inkubatory. Nasz rynek ciągle się rozwija. Podobnie rzecz się ma w obszarze legislacji. Przepisy polskiego prawa są coraz przyjaźniejsze dla przedsiębiorców; umożliwiają np. błyskawiczne założenie firmy, czego mogą zazdrościć przykładowo osoby z Niemiec. Zawsze będą też problemy organizacyjne, ale ich nie da się uniknąć. Dlatego tak ważne są umiejętności „miękkie”, czyli komunikowania się, budowania zespołów, współpracy w zespołach zróżnicowanych, a także dbałość o budowę i  wzmacnianie kultury oraz wartości w każdej organizacji. To właśnie staramy się przekazywać naszym absolwentom.

Zgadza się pani z tezą, że branża informatyczna należy do najbardziej innowacyjnych i rozwijających się w Polsce?

Trudno się z nią nie zgodzić. Można jednak powiedzieć, że branża informatyczna sama w sobie jest nieco mylnie rozumiana, bo choć jest wyraźnie określona w PKD, to tak naprawdę stanowi nieodłączną część każdego innego sektora: finansowego, medycznego, wytwórczego, rolniczego, usług. Informatyka to ich część wspólna; trudno sobie dziś wyobrazić, żeby którakolwiek z wymienionych branż – zwłaszcza tych innowacyjnych i rozwijających się – sprawnie funkcjonowała bez spoiwa, jakim jest informatyka.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Absolwenci KSSiP w zawieszeniu, bo pominięto ich przy nominacjach
Nieruchomości
Ogródki działkowe nie zostaną zlikwidowane. Resort zmienia przepisy
Sądy i trybunały
Bodnar zdegraduje sędziów? Tzw. "neosędziowie" zostaną cofnięci do roli asystentów
Sądy i trybunały
Rząd nie uzna wyboru prezesa Izby Cywilnej SN? Adam Bodnar: absolutnie
Podatki
Afera paragonowa. Kontrolerów można nie lubić, ale nie wolno im przeszkadzać
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań