Polskie firmy wchodzą na rynek USA. Czy wprowadzenie ceł im zaszkodzi?

Polska firma Qemetica przejęła zakłady produkcyjne i badawczo-rozwojowe w trzech amerykańskich stanach. Jak sobie radzą polskie spółki w USA?

Publikacja: 23.12.2024 04:44

Qemetica sfinalizowała pod koniec listopada jedną z największych polskich transakcji w inwestycjach

Qemetica sfinalizowała pod koniec listopada jedną z największych polskich transakcji w inwestycjach zagranicznych, za 1,2 mld zł (ok. 310 mln dol.) przejęła cały portfel fabryk w USA

Foto: materiały prasowe

– Dzięki akwizycji w USA Qemetica wchodzi do ekstraklasy firm przemysłowych dysponujących aktywami produkcyjnymi w różnych miejscach świata – mówił w listopadzie Dawid Jakubowicz, prezes Kulczyk Investments, na łamach „Rzeczpospolitej”. Qemetica przejęła biznes krzemionki strącanej, który może nie jest bardzo medialny, za to jest kluczowy dla produkcji opon.

Qemetica, czyli dawny Ciech, sfinalizowała pod koniec listopada jedną z największych polskich transakcji w inwestycjach zagranicznych, za 1,2 mld zł (ok. 310 mln dol.) przejęła cały portfel fabryk i już nimi zarządza. To, w USA, zakłady produkcyjne w Lake Charles w Luizjanie, linia produkcyjna w Barbeton w Ohio, centrum badawczo-rozwojowe w Monroeville w Pensylwanii, oraz w Europie – holenderski zakład w Delfzijl.

Czytaj więcej

Polska firma przejmuje fabryki w USA i Holandii. Olbrzymia kwota transakcji

– Decyzja o inwestycji w USA wynikała z dążenia grupy do geograficznej dywersyfikacji oraz wzmocnienia pozycji na globalnym rynku. Rynek amerykański był naturalnym wyborem umożliwiającym budowę solidnej nogi biznesowej poza Europą – przekazało „Rz” biuro prasowe zapytane o powody tej inwestycji. Przejęcie nada firmie porządnego rozmachu – pozwoli zwiększyć przychody o ponad miliard złotych, a także, co ważne w kontekście słabości rynku europejskiego – da firmie dostęp do amerykańskich lokalnych zasobów, jak gaz po znacznie niższej cenie niż w Europie, co ma ogromny wpływ na koszty produkcji. Do firmy dołączyło też 400 nowych pracowników. Inwestycja, choć planowana i realizowana jeszcze długo przed zwycięstwem w wyborach prezydenckich Donalda Trumpa, pozwoli też na uniknięcie zapowiedzianych przez prezydenta elekta ceł nie tylko wobec Chin, ale też dla towarów z Europy. Inwestycje na terenie Stanów mogą pozwolić ominąć te geopolityczne pułapki fiskalne.

Polskie firmy szukają szczęścia w USA na różne sposoby, jedne – inwestując rekordowe sumy w fabryki, inne – szukając tam finansowania, jak polski błyskawicznie rosnący start-up Oxla, który zdobył w październiku tego roku 11 milionów dolarów w rundzie finansowania seed w USA, w dużej mierze od amerykańskiego funduszu TQ Ventures. W ślad za pieniędzmi i dostępem do globalnego rynku Oxla zapowiada przenosiny z Warszawy do Delaware.

Czytaj więcej

USA zagrożone paraliżem. Kongres odrzucił prowizorium budżetowe wspierane przez Trumpa

Historie sukcesu. Jakie inne polskie firmy radzą sobie w USA?

Już 25 lat działa w USA krakowski Comarch, przez podmioty z izraelskiej grupy Formula Systems obecna jest firma Asseco, w branży przemysłowej działa Press Glass, zaś KGHM International prowadzi dwie firmy: Carlota w Arizonie i Robinson w Nevadzie oraz ma spółkę DMC. Z bardziej nowoczesnych branży – w biuro w Bostonie zainwestował polski champion – CD Projekt, który przejął tam 60 proc. udziałów w amerykańskiej spółce deweloperskiej The Molasses Flood, a gry CD Projektu są w USA takim przebojem, że w 2023 r. 1,75 proc. całego eksportu produktów z Polski do tego kraju było zasługą zaledwie dwóch gier, „Wiedźmina” i „Cyberpunka”.

W inwestycjach innych firm pomagał Fundusz Ekspansji Zagranicznej, który wspierał finansowanie transakcji takich firm, jak Elemental Holding, SaMASZ, Netguru oraz SECO/WARWICK. – Dla firm pozyskanie stabilnego partnera finansowego może być kluczowe podczas ekspansji na amerykański rynek. Takim partnerem może być właśnie Fundusz Ekspansji Zagranicznej, który ma już doświadczenie transakcyjne w USA – twierdzi Marek Buczak, zarządzający Funduszem Ekspansji Zagranicznej 2 w Polskim Funduszu Rozwoju TFI, łącznie ta instytucja współfinansowała w USA sześć projektów.

A jednak na chwalenie ekspansji zagranicznej polskich firm za oceanem jest zdecydowanie za wcześnie. – Chcę podkreślić, że często mówimy o ekspansji inwestycyjnej polskich firm jak o zjawisku znaczącej skali. Bardzo byśmy chcieli, by tak było, ale na razie skala tych inwestycji jest niewielka. Jeśli porównamy te wartości z dużymi graczami europejskimi, to wciąż jesteśmy drobnym graczem – mówi Mateusz Walewski, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.

Sceptycyzm ekonomisty potwierdzają liczby. Na 43,7 miliarda złotych polskich inwestycji zagranicznych zrealizowanych w 2023 r. te w USA wynosiły jedynie 3 miliardy złotych. Dominuje jednak ocena o rosnącej śmiałości polskich firm za oceanem. Marek Buczak wskazuje (na podstawie danych NBP), że w ramach tych 3 miliardów złotych wartość transakcji polskich firm w USA wyniosła 663,1 miliona złotych. – Co ciekawe, w ubiegłym roku USA były kierunkiem, który przyciągnął najwięcej polskich inwestycji typu greenfield – zauważa Marek Buczek. Ekspert spodziewa się, że polskie BIZ w USA będą rosły, a dobrym punktem wyjścia do ekspansji kapitałowej jest dotychczasowa wymiana handlowa. Od stycznia do października 2024 r. polski eksport do USA wyniósł 41 miliardów złotych (3,3 proc. udziału w polskim eksporcie), USA są naszym ósmym partnerem handlowym, nawet za Ukrainą. Import z USA wyniósł w tym czasie 62,2 miliarda złotych i miał 5-proc. udział w imporcie ogółem, zaraz za Niemcami (243 miliardy złotych) oraz Chinami (180 miliardów złotych). Polska sprzedaje do USA głównie żywność, kosmetyki, meble, materiały budowlane, części lotnicze i samochodowe oraz produkty z sektora IT/ITC.

Czytaj więcej

Donald Trump i jego plan gospodarczy. Siła dolara i wojny celne

Co zmienią cła Trumpa? I czy na pewno wejdą?

Po wyborach w USA i wygranej Donalda Trumpa pojawiły się znaki zapytania, jak zapowiadana wojna handlowa czy wprowadzenie ceł dla towarów z Unii Europejskiej wpłynie na naszą wymianę handlową i atrakcyjność inwestycyjną USA dla polskich firm. Tu zdania są podzielone, bo cła są częścią większej układanki, z jednej stroy zwiększają atrakcyjność inwestycyjną, jednak z drugiej silny dolar poprawia perspektywy eksporterom.

– Polska do USA eksportuje towary, które potencjalnie mogą być oclone, to są maszyny przemysłowe, urządzenia elektryczne i optyczne, czyli wyroby dla przemysłu i przemysłowe. Ważne jest też to, że eksport Polski do USA rośnie szybciej niż na inne rynki, w tym roku wzrósł o 6 proc. w ujęciu rocznym, to jest dobry wynik, więc dla nas sprawa jest istotna – mówi Mateusz Walewski, główny ekonomista BGK. Zastrzega przy tym, że nawet przy eksporcie istotna jest kwestia, czy to jest eksport firm, które są polską własnością, czy zagranicznych firm produkujących w Polsce. – To ma znaczenie, bo eksport zagranicznych firm w Polsce nie jest ekspansją polskich firm. Pytanie, jakie UE ma możliwości oddziaływania, żeby te cła były najmniej dokuczliwe lub by ich w ogóle nie było. Europa jako poważny partner handlowy USA ma wszelkie możliwości do negocjacji – zaznacza Walewski. Jego zdaniem USA są dobrym rynkiem do inwestycji, a polityka amerykańska może nawet poprawić nieco warunki dla inwestorów.

– Cła mają zmniejszyć popyt na import towarów z danego kraju, ale także motywować producentów do przenoszenia produkcji, więc lokowanie inwestycji może być nawet atrakcyjniejsze. Dla części spółek z pewnością będzie to bodziec do przeniesienia przynajmniej części produkcji (lub linii montażowych) na terytorium USA, tym bardziej że produkcja w UE staje się coraz droższa. Co więcej, powstaną nowe możliwości ubiegania się o przetargi oferowane przez poszczególne stany i miasta. Obecnie firmy przygotowujące się do eksportu mają na względzie ewentualne wprowadzenie ceł na towary z Europy, jednak na ten moment nie ma pewności, że na pewno zostaną podniesione dla polskich przedsiębiorców – mówi Marcin Klucznik, starszy doradca w zespole gospodarki światowej w Polskim Instytucie Ekonomicznym.

– Dzięki akwizycji w USA Qemetica wchodzi do ekstraklasy firm przemysłowych dysponujących aktywami produkcyjnymi w różnych miejscach świata – mówił w listopadzie Dawid Jakubowicz, prezes Kulczyk Investments, na łamach „Rzeczpospolitej”. Qemetica przejęła biznes krzemionki strącanej, który może nie jest bardzo medialny, za to jest kluczowy dla produkcji opon.

Qemetica, czyli dawny Ciech, sfinalizowała pod koniec listopada jedną z największych polskich transakcji w inwestycjach zagranicznych, za 1,2 mld zł (ok. 310 mln dol.) przejęła cały portfel fabryk i już nimi zarządza. To, w USA, zakłady produkcyjne w Lake Charles w Luizjanie, linia produkcyjna w Barbeton w Ohio, centrum badawczo-rozwojowe w Monroeville w Pensylwanii, oraz w Europie – holenderski zakład w Delfzijl.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Biznes
Wygodniej i łatwiej wynająć, niż kupić
Biznes
Ministerstwo Obrony kupuje polskie satelity od Creotechu
Biznes
Ataki dezinformacyjne to problem spółek, ale też całego rynku i państwa
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Znamy koszty budowy elektrowni jądrowej w Polsce
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku